Witam. Mam prawie 17 lat, ok 163cm wzrostu.
Od ostatnich dwóch miesięcy mam problem z odżywianiem.
Nigdy nie miałam nadwagi, mieściłam się w normie.
Przez ponad rok odżywiałam się zdrowo, nie nazwałabym tego dietą- po prostu odstawiłam słodycze, białe pieczywo, kluski, jadłam częściej i w mniejszych porcjach oraz wprowadziłam więcej ruchu.
Jednak dwa miesiące temu w moim życiu miała miejsce dosyć stresująca sytuacja (rozejście się z chłopakiem), a atmosfera w domu jest napięta od przeszło roku.
Schudłam 2 kg w tydzień ze stresu i ważyłam ok 53-54 kg.
Od tego czasu sukcesywnie chudnę, ograniczam posiłki, przeliczam kalorie.
Często ich limit dzienny nie przekracza 200kcal albo i mniej.
Widzę, jak coraz bardziej wystają mi kości, jestem ciągle zmęczona i senna, ale nie umiem jeść bez liczenia i myślenia, jak od czegokolwiek utyję.
Aktualnie ważę 43 kg.
Czy to już może być anoreksja? Mam wątpliwości, ponieważ dwa miesiące to czas stosunkowo krótki.
Co powinnam zrobić?
Z góry dziękuję za odpowiedź.