Witam. Od dłuższego czasu zmagam się z wieloma problemami które zaczęły mnie przerastać. Po pierwsze żyje w toksycznym związku, w którym obydwoje wykazujemy skrajne zachowania. Kiedy między nami jest dobrze mam mnóstwo nadzieji na udane życie i snuje wspólne plany na przyszłość, jednak nawet najdrobniesza błahostka potrafi doprowadzić do piekielnej awantury w której obydwoje nie mamy już żadnych hamulców. Największy żal mam do niego o to, że mnie nie wspiera gdyż mieszkamy za granicą już ponad rok a ja w dalszym ciągu nie potrafię się tu zaklimatyzować. Drugim problemem jest praca w której jestem dyskryminowana i nie szanowana przez przełożonych. Postanowiłam się zwolnić lecz boje się konsekwencji i tego, że nie znajdę nowej pracy. Szukam pomocy w internecie gdyż tak naprawde nie mam nikogo bliskiego z kim mogłabym porozmawiać a wstydzę się rozmawiać o tym z ludzmi, którzy mnie otaczają. Podczas ostatniego urlopu w Polsce udałam się do psychiatry, który zdaje się zbagatelizował mój problem i doradził poszukanie nowego partnera gdyż w obecnym związku nastąpiło wypalenie i to się raczej nie zmieni. Nie jest to jednak takie proste ponieważ mieszkamy razem i mamy mnóstwo wspólnych spraw a w dodatku nie mam tu nikogo bliskiego. Na moją prośbę lekarz przepisał mi leki psychotropowe Asertin 50 jednak boje się przyjmowania ich bez możliwości późniejszej konsultacji. Próbowałam znależć psychologa na miejscu jednak tych w rodzimym języku nie ma, a nie musze tłumaczyć,że nie mam ochoty na wizyty u tutejszego w asyscie tłumacza. Myślę na temat powrotu do Polski jednak nie chce tego robić w taki sposób, bo jest to ucieczka od problemów. Często zadaje sobie pytanie czy przez problemy w związku pozwoliłam sobie na takie traktowanie w pracy czy też problemy w pracy przyczyniły się do rozpadu związku, a może to naprawde ze mną jest coś nie tak skoro nie potrafie się z nikim dogadać...