Skocz do zawartości
Forum

sabawera95

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sabawera95

  1. Idź do urzędu pracy pomogą tam i na pewno doradzą. Dobrze będzie jak pójdziesz do szkoły zaocznej bo wtedy będzie jeszcze czas na pracę. Łatwo nie będzie ale lepsze takie wyjście niż siedzieć w domu i czekać na cud
  2. Jeśli nie jesteś pewny to idź z tym do specjalisty, na pewno dostaniesz pomoc i wsparcie. Nikt się na Ciebie tam nie będzie krzywo patrzył a inni nie muszą wiedzieć, że tam chodzisz. Pewnie w myślach powiesz "Łatwo Ci mówić". Tak łatwo mi mówić bo sama to zrobiłam bo pod względem psychicznym byłam wrakiem a dzięki temu, że tam poszłam widzę świat w innych barwach i jest mi o wiele łatwiej żyć.
  3. Moim błędnym kołem od momentu pójścia na studia jest fakt, że chcę pójść do pracy i miałam sporo odzewów jeśli aplikowałam. Jednak aplikowałam rzadko. Było i nadal jest spowodowane to tym, że moja babcia mówi żebym najpierw skończyła licencjat a później dopiero szła do pracy. Wie co się dzieje u mnie w domu ze strony mamy i doskonale wie, że nie wytrzymuje tego psychicznie. Ja osobiście bardzo bym chciała (przez to aplikuje) się wydostać z domu jak tylko skończę licencjat ale do tego potrzebuje pieniędzy. Sęk w tym, że mentalnie jestem w błędnym kole bo słucham babci kiedy wiem, że dobrze by mi zrobiło pójście do pracy. Zdaje sobie z tego sprawę, że byłoby mi ciężko ale zawzięłabym się. Nie wiem jak mam sobie z tym poradzić bo nie mam nikogo kto by mi dał przysłowiowego kopa w d.... a samej w 100% jest mi trudno pójść na przód w tej kwestii.
  4. Nie chcę się czuć jak mało ważna przyjaciółka dla kogoś kogo za owego przyjaciela uważałam
  5. Miałam kumpla a wręcz uważałam go za najlepszego przyjaciela, który "naciskał" mnie z tym abym zaczęła chodzić na imprezy. Jestem cichą, spokojną dziewczyną, która bardziej z czystej ciekawości poszłaby na imprezę niż miała chodzić tam co tydzień albo co dwa (jak mój były przyjaciel). Sama z siebie chcę się otworzyć na ludzi ale nie od razu poprzez imprezę. Jak mnie tak "naciskał" czułam się jeszcze gorzej niż jak rozumiał to, że jestem sobą. Niedawno pokłóciliśmy się i to poważnie bo już miałam dość czucia się gorszą i że przyjaźń jest tylko jednostronna. Nadal mam takie momenty kiedy tak się czuje i przypomina mi się on i jego mówienie, że mogłabym się gdzieś ruszyć a większość moich znajomych z którymi najchętniej bym wyszła nie ma za bardzo czasu przez naukę bo sesja i pisanie pracy licencjackie albo są proszeni przez rodziców o pomoc w domu. Nie chcę się tak czuć już więcej...
  6. Od prawie 10 lat mam problem z samoakceptacją pod każdym względem (wiedzy; tym, że jestem ładna/ seksowna). W lutym zaczęłam chodzić do psychologa i trochę się to polepszyło ale nadal mam z tym problem. To co mi zadaje jako pracę osobistą najczęściej robię kiedy nie ma nikogo w domu. Jak ktoś mi mówi, że jestem ładna czy seksowna to nie chce w to wierzyć, ponieważ słyszę to zazwyczaj od facetów, którzy chcieliby się ze mną przespać. Nie to, że przyjaciele mi tego nie mówią ale jednak mam z tym problem aby to zaakceptować. W dodatku nie mam nadwagi ani nic, ale jak osiągnęłam najwyższą wagę jaką mogę mieć od własnej mamy usłyszałam, że wg niej mogłabym trochę schudnąć. Z nauką mam podobnie, wiem, że mam wiedzę ale na kartkówkach czy innych pisemnych sprawdzianach w pewnym momencie spinam się i wszystko mi ucieka. Jeszcze względem wiedzy mam ten problem, że ciągle mierzę wyżej, mimo że już nie daje rady. Można powiedzieć, że "katuje się" nauką aby być coraz lepszą bo nie słyszałam we wcześniejszych latach nauki żadnej pochwały, że mi dobrze idzie, ani nikt mi nie pokazał jak zdrowo się :gonić" do nauki. Chcę sobie z tym poradzić żeby być po prostu spokojniejsza, bardziej pewna siebie a przede wszystkim akceptować siebie mimo wszystko, dlatego poszłam do psychologa i szukam też innych rozwiązań jak to zrobić. Jestem świadoma, że efekt nie będzie od razu widoczny ale spróbuje wszystkiego aby sobie pomóc. Proszę doradźcie
  7. Od dłuższego czasu mam problem ze skupieniem się na nauce. Najbardziej to widać jak mam jakiś problem typu starta przyjaciela, kłótnia z kimś bliskim, złe słowa na mój temat. Bardzo mnie to dobija i siedzi mi to w głowie. Chodzę już do psychologa aby mi pomógł już prawie rok, jednak ten problem cały czas nie daje mi spokoju. Przeżywam już mniej takie rzeczy ale jednak to, że odbija się na nauce bardzo mnie niepokoi. Proszę pomóżcie bo naprawdę nie wiem już jak mam do tego podejść a bardzo bym chciała sobie z tym poradzić w szczególności, że jest to strasznie irytujące.
  8. Mam młodszą siostrę o 7 lat i od pewnego czasu ona planuje gdzie zamieszka jak pójdzie do liceum czy na studiach. Oczywiście wszystkie plany wiąże ze mną, że ustawi mi życie pod siebie nie licząc się z moim zdaniem i tym, że moje życie jest moje i nie ma prawa się do niego przyczepiać bo ona ma jakieś swoje widzi mi się. Strasznie mi to przeszkadza i nie wiem jak mam sobie z tym radzić ani jak reagować. Mam takie wrażenie, ze chce mieć nade mną kontrolę.
  9. Mam prawie 21 lat i jeszcze nigdy nie byłam na imprezie w klubie. Na początku nie przeszkadzało mi to ani trochę ale w końcu poczułam potrzebę pójść na taką imprezę ale pojawił się problem, że nie miałam znajomych z którymi mogłabym pójść. Ostatnio jednak postanowiłam pójść z dwojgiem znajomych i ich znajomymi, których na wet nie znałam. Dzień przed imprezą poczułam się zestresowana i zaczęłam się tak bać, że aż się trzęsłam i mięśnie w plecach mi się spięły. Oczywiście z tego wszystkiego nie poszłam na imprezę. Przeraziło mnie najbardziej to, że znam tylko dwie osoby a do reszty nie będę pasować. Przez to wszystko zaczęłam myśleć żeby po prostu nie nadaje się psychicznie an imprezy. Bardzo chcę się przełamać i pójść w końcu na imprezę ale takie przerażenie jest ode mnie silniejsze. Co mogę zrobić by to wszystko odwrócić.
  10. Moja siostra ma niewyparzony język tylko wtedy kiedy rodzice tego nie słyszą a jak jej coś odpowiem by zamilkła to jak się zdenerwuje to wszystko przekręca rodzicom tak aby to mi się oberwało a nie jej.
  11. Mam 20 lat i siostrę o 7 lat młodszą, która cały czas mi dogryza. Chodzę do psychologa i dopiero stawiam pierwsze kroczki by być pewniejsza siebie. Poruszyłam temat z psychologiem, że mądrość to nie tylko oceny w szkole jakie się ma ale też doświadczenie z życia. Po tej rozmowie czułam się pewniejsza w tej kwestii, ponieważ psycholog utwierdziła mnie w przekonaniu, że przez cały czas odkąd siostra mi w tej sprawie dogryza miałam rację. Jednak do tej pory wraz mnie rusza to, że ona burzy mi tą świadomość którą podbudowała mi psycholog. Moja siostra ma 14 lat, ale naprawdę mnie to męczy, w dodatku moja mama myśli podobnie w tym, ze oceny pokazują to jak bardzo jest się mądrym. Proszę o radę nie licząc takiej bym porozmawiała na ten temat jeszcze raz z psychologiem bo na pewno to zrobię.
  12. Każda babcia jest nadopiekuńcza. Mam to samo ze swoją babcią z którą mam świetny kontakt. Po pierwsze pokaż jej, że dobrze się uczysz i spotkania czy z chłopakiem czy z koleżankami nie wpłynął na Twoje oceny w szkole. No i na pewno spróbuj na początek z tą godzinką i wracaj na czas do domu. Po jakimś czasie jak zauważy, że wracasz punktualnie to pozwoli na więcej czasu spędzania poza domem.
  13. Na pewno jeszcze spotkasz kogoś kto Cię pokocha i będzie dla Ciebie kimś ważnym i zachowywać się będzie jak "książę z bajki". Raczej zbliżyłaś się uczuciowo do swojego kolegi a nie "przełożyłaś" uczucia z pierwszej miłości na niego. Jak widać obydwaj nie byli Tobie pisani no i mówi się, że przyjaźń damsko-męska istnieje dopóki jedno w drugim się nie zakocha. Po prostu potrzebujesz czasu żeby spotkać tego odpowiedniego dla Ciebie, masz dopiero 19 lat więc jeszcze całe życie przed Tobą,
  14. Mam teraz pewien problem w którym nie widzę wyjścia jak tylko po prostu zrobić sobie krzywdę. Nie będę się na ten temat rozwodzić bo po prostu kretyństwo po całości. Dość często tak mam jak mam problem, który jest dla mnie olbrzymi. Nie wiem jak sobie z tym radzić, jaka postawa jest dobra i jak znaleźć to odpowiednie rozwiązanie. Zawsze w takich sytuacjach odpuszczam "chowam głowę w piasek" a tylko przez to, że już mam kilka porażek na koncie w takich sytuacjach. Byłabym wdzięczna jak szukać wyjścia z takich sytuacji bo po prostu nie wiem jak to robić, no i czuję się z tym źle.
  15. Szczerze powiedziawszy jeżeli teraz tak robi to znaczy bardziej, że nie była Twoją prawdziwą przyjaciółką. Mówię tak bo żadna przyjaciółka ta lepsza i ta gorsza nie robi takich rzeczy swojej przyjaciółce nawet jeżeli się odsunęły od siebie. Nie przejmuj się i pokaż, że jesteś mądrzejsza od niej i jaką dobra przyjaciółkę straciła, moze to ją coś ruszy i pomyśli chociaż trochę. A po drugie złap ja gdzieś na korytarzu w szkole albo jak będziecie się mijać gdzieś w mieście na ulicy i wtedy do niej zagadaj.
  16. Mam 20 lat i wg mnie mam pewien problem ze sobą. Chodzi mi o to, że nie potrafię przyjąć komplementu od nikogo bo od paru lat w domu i od niektórych znajomych słyszę, że jestem a to za gruba, za spokojna, nie uczę się i tego typu rzeczy. A jeżeli ktoś mi powie komplement to od razu się czerwienie i myślę sobie, że wcale tak nie jest bo słyszę na co dzień co innego. Mam wrażenie, że te osoby które prawią mi komplementy nie wiedzą co mówią. Przez to, że słyszę więcej pogardy na swój temat to sama zaczęłam tak myśleć. W dodatku myślę, że jestem nic nie warta, brzydka i ogólnie nie warta tego bym słyszała jakikolwiek komplement . Jest jeszcze to, że bardziej wolę ubierać się na sportowo bo jest mi tak wygodniej i dobrze się czuje oraz uważam, że jak się tak ubieram to wyrażam siebie. Nie wiem jak mam sobie z tym radzić. Staram się nie słuchać tych rzeczy, które sprawiają, że mam niską samoocenę ale jak na razie w większości wypadków mi się to nie udaje i zadręczam się tym.
  17. Też miałam ten dylemat. Ale najpierw zadałam pytanie sobie czy ja rzeczywiście go nadal kocham i chcę z nim być czy po prostu było mi z nim dobrze ale jednak nie czułam do niego? Zastanów się na spokojnie i daj mu odpowiedź. Jak dla mnie to jest w jakimś stopniu strach przed samotnością.
  18. Po pierwsze nie powinien obrażać się na Ciebie za zachowanie Twojego byłego. Jeżeli tak się zachował to znaczy, ze albo chce mieć trochę czasu do przemyślenia albo po prostu nie jest Ciebie wart po tym wszystkim. Nie pisz do niego bo to nic nie da, jeżeli będzie chciał to sam do Ciebie napisze. Moim zdaniem on nie jest wart Ciebie jak tak robi. Po prostu żyj dalej i się nie przejmuj. Jeżeli mu na Tobie zależy to powinien on sam się starać o Ciebie a nie na odwrót.
  19. Osobiście wiem, że też może robię rzeczy które się jej nie podobają ale staram się jak mogę żeby unikać tego by się do niczego nie przyczepiła jak już cos robię. Wiem, że nie jestem idealna ale nie wiem jak mam tak zrobić żeby mama na mnie nie krzyczała bo zawsze musi w domu dać ujście swoim nerwom bo coś gdzie indziej się źle zrobiło.
  20. Mam 20 lat. Od paru lat moja mama o wszystko zaczyna mnie obwiniać jeżeli jest coś zrobione źle wg niej. Owszem w niektórych przypadkach miała rację. Najgorsze jest to, że moja mama jest choleryczką (i to doslownie). Nie wiem już jak sobie z tym radzić póki mieszkam z nią pod jednym dachem bo chcę to zmienić jak tylko będzie ku temu okazja. Jestem na wyczerpaniu psychicznym. Jk tylko zaczynam normalnie do niej mówić to ona nie rozumie za bardzo, w dodatku zawsze musi podnieść głos. Boję się, że kiedyś (zanim się od niej wyprowadze) to zrobi mi krzywdę. Z rodziny to tylko babcia wie co się dzieje u nas w domu, ale ona nie ma za bardzo pieniędzy żeby mnie do siebie wziąć nawet na krótki okres dopóki nie znajdę pracy. Proszę podpowidzcie jak mogę sobie z tym radzić przez ten czas. Naprawdę będę wdzięczna.
  21. Mów kategorycznie NIE jeśli naprawdę nie chcesz pić. Zacznij pokazywać, że jednak jesteś taka jaką Ciebie poznali bo to prawdziwa Ty a jeżeli panowie nie zrozumieją tego wszystkiego to znaczy, że jest coś nie tak.
  22. Nie przejmuj się tym tak bo to, że nie masz np. urody to nie znaczy, ze nie podobasz się nikomu. Ty za to możesz być inteligentna i mieć fajny charakter. W dodatku w końcu znajdziesz pasję którą będzie robiło niewielu ale oni będą warci Twojej przyjaźni niż cała reszta. Jak widać te dziewczyny, które nie były fair wobec Ciebie to oznaka tego, że nie były warte Twojej uwagi. Z drugiej strony jeżeli masz bardzo dobry kontakt z mama albo babcią to porozmawiaj z nimi na ten temat, one na pewno coś poradzą i Ciebie wesprą w takich chwilach. Jeżeli to Ci pomoże to załóż pamiętnik (mi to pomaga jak mam gorszy dzień). :)
  23. Nie odbija Ci ani trochę. Po prostu przeszłaś wcześniej przykre doświadczenia, które zostają w pamięci na dłużej. Powiem tak, może osobiście nie miałam nadwagi ale wiem co to znaczy, że ludzie na Ciebie mówią różne okropne rzeczy i nie wiadomo co jeszcze. Przechodziłam przez coś podobnego w gimnazjum, tylko, że ja zamiast nadwagi byłam zbyt inteligentna jak na nich i mam spokojny charakter. Potrafili mi dopiec i też zamknęłam się w sobie. Z czasem to minie i pomyśl sobie, że Ty wiesz więcej niż oni i w przyszłości będziesz miała lepiej niż ta cała grupa ludzi, która tak robiła i była niemiła względem Ciebie. Na pewno teraz jesteś piękna, bo piękno ma swój odmienny urok i każda dziewczyna jest piękna tylko na swój sposób. Zacznij sobie pisać gdzieś na kartkach "Jestem piękna" i mów przed lustrem tą formułkę przed każdym wyjściem z domu do szkoły np.. Jak będziesz chciała wygadać to pisz do mnie, uwierz mi przechodziłam przez coś podobnego (niemalże identycznego z małymi różnicami) :) Powidzenia
  24. Ostatnio rozmawiam z pewnym chłopakiem którego znam od gimnazjum. Do tej pory mieliśmy urywany kontakt bo nie bardzo mieliśmy czas ze sobą gadać. Ale ostatnimi czasy piszemy ze sobą ile się da no i doszło do paru spotkań i kolejne spotkania są w planach. Od niedawna zaczęło mi na nim zależeć ale nie wiem jak mu to powiedzieć bo nie chcę stracić z nim kontaktu i nie wiem jak zareaguje. Nie wiem też czy jemu też zależy. Odniosłam wrażenie, że dał parę sygnałów, że jest mną w taki sposób zainteresowany ale ja mogłam to źle zrozumieć i stąd moje obawy przed tym wszystkim. Ja jestem tego pewna co do tego co czuje. Proszę doradźcie mi co mam zrobić bo nie bardzo wiem. Nie mam dużego doświadczenia z facetami no i trochę też się boję tego, że znowu będę cierpieć jak wcześniej.
  25. sabawera95

    Brak faceta...

    Jeszcze trafi Ci się chłopak, który zobaczy Twój charakter. Ja sama jestem rok młodsza od Ciebie i odpuściłam sobie to bo miałam podobnie jak Ty. Teraz żyję tym co mi los przyniesie i cieszę się z tego, a miłość jak zechce to przyjdzie sama do mnie. Lepiej poczekać na miłość a nie się za nią uganiać (uwierz mi wiem co mówię bo raz tak zrobiłam i nie warto było).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...