Skocz do zawartości
Forum

joannakamila

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez joannakamila

  1. Witam. Mam poważne wątpliwości co do rozwoju mojej 15 miesięcznej córki i chciałabym zasięgnąć porady bo boje się ze może mieć autyzm. Zaczęło się od dziwnego polerowania podłogi nogami (córka dopiero zaczęła stawiać pierwsze kroki,prawdopodobnie ma słabe napięcie miesniowe) i dlatego zaczęłam czytać na temat dziwnych zachowań. Nie chce jesc z łyzki, a jak daje jej cos do reki to lubi tylko jedzenie w duzych kawałkach-parówki, ser, kanapki, czasami kawałek kurczaka, ziemniak, uwielbia owoce i chrupki, paluszki, nie lubi poza tym innych słodyczy. Nie pokazuje palcem Nie przynosi rzeczy kiedy ja poproszę Boi się odkurzacza,pralki Lubi oglądać tv z bliska Nie naśladuje zwierząt, próbuje tylko robić muuu jak krówka Nie pokazuje części ciała Gdy próbuje jej czytać to zabiera mi książkę i krzyczy Gryzie wszystko,przedmioty niejadalne,ubrania,mnie i tate Nie próbuje naśladować moich czynności. Widziałam lekarza rodzinnego i health visitora i nie stwierdzili żadnych nieprawidłowości oprócz tego że późno zaczyna chodzić, powiedzieli że jest za mała na diagnoze i wszystko sie jeszcze może zmienic, a ja mam coraz wieksze wątpliwosci. Może problemy po części wynikają to z tego ze tata mówi do niej po wegiersku, bajki ogląda po angielsku a ja mówię do niej po polsku... Ma też parę dobrych oznak: Dobry kontakt wzrokowy Lubi się przytulać, najlepiej to nie schodzilo by z kolan Zaczepia mnie żebym ja laskotala Robi mi cacy jak się bawimy w akuku to odsłania moje ręce Jak raczkuje i mówię łapaj łapaj to ucieka ze śmiechem Może powinnam dodać że jak skończyła rok to przez 3 tyg była chora i dopiero po 2 tyg dostała amoksycyline bo miała bardzo brzydki zapach z ust i odmawiał nawet mleka. Parę tyg po antybiotyku zauważyłam polerowanie podłogi nogami. Nie wiem co robic, nie mam się kogo poradzic, bo mieszkam za granica i wszyscy mnie ignorują. Moj partner nazeczony tez sie martwił, ale po diagnozach lekarza rodzinnego i health visitora( kobiety który robi bilans roczniaka), powiedział, ze mam paranoję, a małej nic nie jest. Prosiłam health visitora o skierowanie do child development centre, ale powiedziała, że tam chodza tylko dzieci z powaznymi zaburzeniami, a takowych ona nie stwierdziła u córki. Boję się, że mam rację a z powodu tego ze nie ma tu dobrego specjalisty, diagnoza zostanie postawiona zbyt pozno i strace szanse by pomoc memu dziecku. jestem zrozpaczona. Co mogłabym zrobic, z kim porozmawiac, gdzie sie udac? Błagam o pomoc Mieszkamy w Plymouth, UK
×
×
  • Dodaj nową pozycję...