Skocz do zawartości
Forum

dzola84

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Bydgoszcz

Osiągnięcia dzola84

0

Reputacja

  1. no to prościej "widziały gały co brały" na początku związku zaznaczać "nie zamierzam się zmieniać" toć to głupota! Przecież bierzesz sobie "na dobre i na złe" tego oto konkretnego człowieka a nie to co chcesz z niego zrobić i owszem pojawiają się przeszkody które wymagają dostosowania ale nie z przymusu tylko z własnej chęci bycia lepszym dla tej drugiej osoby. Boże chroń mnie przed osobami które nie widzą różnicy między kompromisem a przymusem ;)
  2. dobra to można stwierdzić że po co nam związki z młodości które się rozpadały po co sprawdzanie siebie na wzajem- łapaj pierwszego lepszego i tak się go zmieni??? nie mówie że zmiany nie "be" ale chodzi o kompromisy nie o presje i moim zdaniem nawala porozumienie a ni niechęć do zmian. ciekawi mnie sposób w jaki ta zona się za to zabiera czy np. "rzuć palenie bo mi śmierdzisz papierosami" czy "kochanie martwię się o twoje zdrowie bo chce żebyś przy mnie był jeszcze przez długie lata"
  3. jest różnica między "wyżalić" się a "pogadać" bo pogadać należałoby z żoną... co do zmieniania się też jest spora różnica zmieniać się dla kogoś a być siłą przez kogoś zmienianym. małżeństwo to sztuka kompromisu na który OBIE strony godzą się je zawierając a nie celowe zmienianie drugiej osoby.
  4. kamera wydaje się ok, ale na dłuższą mete jak to ma wyglądać ktoś się zastanowił? powiedzmy że kamery nie ukradli tylko obrobili piwnice i masz dowód więc idziesz na policje i zgłaszasz, zabierają sprawców i... za niską szkodliwość czynu wypuszczają do domku a oni co zrobią z miłą sąsiadką i jej córką- przeproszą? Jedyne wyjście szukać innego mieszkania i tyle, cóż ze ładna okolica jak się nią cieszyć nie idzie? z sąsiadami też ostrożnie bo okaże się ze to akurat nie ci których podejrzewasz tylko ci których próbujesz przekonać do "zmowy" przeciw włamywaczom i co- tez raczej się nie ucieszą... sprawa pancernych drzwi jeszcze, myśląc jak złodziej- jeśli ktoś wysila się na takie drzwi to musi być za nimi coś cennego i może warto się trochę wysilić i sprawdzić nawet jak zrobi się trochę hałasu kto zejdzie w nocy sprawdzić, na policje zadzwonisz i powiesz "coś w piwnicy hałasuje więc podejrzewam że mi drzwi pancerne niszczą"? a jak zastaną włamywacza to przecież tam mieszka i tylko sprawdzić poszedł, z łomem dla bezpieczeństwa rzecz jasna... i dalej tym tropem jeśli stać kogoś na takie drzwi do piwnicy to co dopiero musi mieć w mieszkaniu...
  5. jakoś nie łapie jak można stwierdzić ze biedak się nie stara- wystarczy przyjrzeć się ile czasu musiał poświęcić na te wszystkie debaty ;) małżeństwo to kompromis Ty powinieneś sam chcieć się dostosowywać do swojej "drugiej połówki" ale też w drugą stronę, jak ona do teatru chce Cię zaciągnąć to ok ale za tydzień razem kręgle i piwo ;) we wszystkim ważny jest kompromis nawet z samym sobą (a może przede wszystkim z samym sobą). odskocznie w małżeństwie tez są ważne (nie chodzi mi o zdrady) ja moje chlopie czasem prawie siłą wyganiam żeby się z jakimś kumplem spotkało, każdy ma prawo do znajomych i do odpoczynku od codzienności. Moim zdaniem dużo lepiej wyżalić się koledze przy piwie niż iść do terapeuty. O problemach rozmawiaj z nią bo to wasze małżeństwo i cokolwiek zrobisz ty z tym będziesz żył nie inni "mądrze" radzący...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...