Anka9808

Wzdęć nie mam, zaparć też nie mam, bo się codziennie wyprózniam. Nie jem zbyt dużo warzyw, a pije też mało, bo właśnie po piciu czuje sie taka pelna i brzuch mi jeszcze bardziej rosnie. Po jedzeniu także. Rano na przykład jak jestem głodna to jest ok, ale potem to masakra :/ Planuję udać się do dietetyka w najbliższym czasie, moze on coś doradzi..

Witam. Jestem 16 laetnią dziewczyną, mam problem z moim brzuchem już od dłuższego czasu, a mianowicie jest on duży, zaokrąglony, razem z podbrzuszem. Nie sądze, żeby byly to zaparcia, ponieważ wypróżniam się codziennie. Z głodu też to nie jest ponieważ jem ~2000 kalorii dziennie, z tym, że to głównie białko. Mam nadzieję, że to nie jest tłuszcz, ale ręce, ramiona mam chude, nawet widać mi żebra, tylko ten brzuch mam jak u baby w ciąży :( Jak mam sobie poradzić z tym problemem? Udać się do lekarza? Zmienić dietę? Proszę o rady.

W ostatnim czasie nie robiłam żadnych badań. A jak się taka kwasica może objawiać? I jak przejść na normalną dietę? Rozumiem, że mój organizm chyba się oduczył trawienia "normalnych" pokarmów, tak więc chyba muszę jakoś stopniowo zmieniać swoją dietę?

Witam. Zwracam sie do Was z zapytaniem, a mianowicie: Czy jeśli będę jadła dłużej w ten sposób mogę się narazić na jakąś chorobę? Moja dieta wygląda tak: Śniadanie: Litr mleka 0,5 II śniadanie: Litr mleka 0,5 Obiad: Twaróg klinek półtłusty (250g) + jogurt nat. 2 % (250g) Podwieczorek: Twaróg klinek chudy (250g) + jogurt nat. 2% (250g) Kolacja: Twaróg klinek chudy (250g) + jogurt nat. 2% (250g) No i 3 razy dziennie kawa prawdziwa czarna bez mleka ze słodzikiem. Co sądzicie o takiej diecie? Wiem, że jest monotonna i że sam nabiał, ale jak zjem coś mącznego, mieso, warzywa lub owoce źle się po tym czuję. Jem tak codziennie już od 5 miesięcy. Czekam na Waszą odpowiedź. Pozdrawiam. Anka.

Witam. Jestem Anka, mam 15 lat. Waze 31 kg (ale waha sie do 32) i 148 cm wzrostu. Potrzebuje pomocy. Ponad 3 lata choruje na anoreksje. Na poczatku jadlam bardzo malo, ale pozniej zaczelam wiecej jesc jak i wiecej cwiczyc. Wkrotce przemienilo sie to w obsesyjne cwiczenia i nie wiem jak sobie teraz mam z tym poradzic. Praktycznie biegam i cwicze po kazdym posilku (ok 20 min). Dziennie jem do ok 1500 kcal, 4-5 posilkow. Po prostu caly czas musze byc w ruchu, bo jak nie to wpadam w szal :( ja juz mam dosyc tych cwiczen. Nie mam juz sily. Chodze na terapie, ale wiele to nie daje. Jak mam jesc zeby skonczyc te cwiczenia i zeby jednoczesnie mi sie to nie odlozylo w tluszcz? Mama mu zakazuje cwiczyc, ale ja i tak robie swoje. Wf w szkole mam bardzo lekki (taki, ze prawie wcale), a na silownie i zaden klub fitness mnie nie stac. Bardzo prosze o fachowa porade :( dziekuje i pozdrawiam. Anka