witam,byłam w podobnej sytuacji,też poroniłam pierwsze dziecko w 7tygodniu,gdy mój już były chłopak się o tym dowiedział to chciał,żebym usunęła,lecz ja nawet nie chciałam tego słuchać,próbowałam po kryjomu od niego uciec,prawie mi się udało,lecz nerwy i stres zrobiły swoje niestety,w drodze okazało się,że poroniłam:(zamiast do domu trafiłam do szpitala,po tym wszystkim chciałam od niego odejść,ale nie potrafiłam, bo bardzo go kochałam,po jakimś czasie zapomnieliśmy o wszystkim,co się stało i żyliśmy dalej,no cóż współczuję ci bardzo,ale jak widać nie ty jedna przez to przechodzisz,życzę Ci szybkiego powrotu do równowagi choć na pewno będzie ciężko po czymś takim,pozdrawiam.