Skocz do zawartości
Forum

Koszmar

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Koszmar

  1. Podjęłam już decyzję. Zostaję w LO. Na razie siedzę spokojnie, odrobiłam lekcje z podstaw przedsiębiorczości, przeczytam kolejny temat...przygotuję się jako tako z matematyki. Fakt, że moja przyjaciółka postanowiła się przenieść, ale zostaje mi jeszcze koleżanka z gimnazjum i nowa dziewczyn, którą poznałam w LO i jest bardzo miła. Zobaczymy jak jutro...ale zaczynam walkę. Z pomocą psychologa i przyjaciół może sobie poradzę. Dziękuję Wam za dużo świetnych odpowiedzi, które pomogły mi rozwiązać moją sytuację. I trzymajcie kciuki, żeby było tak zawsze.
  2. ~Pocieszycielka Owszem nie wierzę w siebie. Widzisz, w środę mam wizytę u psychologa, moja mama ma nadzieję, że coś mi to pomoże...ja tez mam taką nadzieję. Nigdy nie zgłaszałam się na lekcjach, ani w sp ani w gimnazjum...teraz to nawet boję się podnieść rękę, bo mam wrażenie, że wszyscy tylko czekają na błąd z mojej strony. Patrzą, słuchają...otaczają i jak hieny szykują się do ataku.
  3. Problem w tym, że ja nie potrafię uwierzyć w siebie. Wszystko co robię, uważam za zrobione zle. Przysiądę do nauki na 2 godziny i nauczę się na pamięć, a jak przyjdzie co do czego to nie odpowiem, bojąc się, że nauczyłam się zle. Myślę, że nauczyciele w gimnazjum zrobili uczniom (również mnie) krzywdę. Głaskali nas po główkach, pomagali jak mogli...a tu pierwsza lekcja od razu przycisnęli i się wystraszyłam. Na samą myśl o matematyce z tą cholernie wredną babą zbiera mi się na płacz.
  4. Tak, mama, sąsiadki, cała rodzina proponuje mi korepetycje. Tylko mam brać korepetycje z matmy, angielskiego, fizyki i zapewne chemii też ? Zbankrutujemy, a ciężko jest znalezc korepetytora za darmo. Czasami mam mętlik w głowie i sama nie wiem czego się boję. Myślę o szkole i zaczynam płakać, cała się trzęsę i nie potrafię podjąć żadnej składnej decyzji.
  5. Rzeczywiście bez składu i ładu, ale nie załamuj się. Warto porozmawiać z mamą, wydaje Ci się, że Cie wysmieje. Miałam to samo...a teraz po tym jak się wygadałam jest mi lżej, cięzko, owszem ale mam jako takie wsparcie z jej strony. Spróbuj, wiele nie stracisz, a możesz zyskać.
  6. Starałam się być chamska, na początku. Nie zwracać uwagi, ale to samo przyszło. Mniejsza o to, że ktoś będzie dla mnie chamski, może być, okej. Przeżyję. Ale wystraszyłam się faktem, że wszyscy odpowiadali, a ja nie wiedziałam o czym oni mówią. Kompletnie...a mam wrażenie, że nauczyciele w tej szkole myślą, że wszystko umiemy. Jestem zielona z matematyki tak samo jak z angielskiego...wiem, że każdy ma swoje słabe strony i każdy ma prawo się pomylić, ale ja nie potrafię nie bać się wyśmiania. Nauczyciel wezmie mnie do tablicy, czy do odpowiedzi ja się zatnę i nic nie odpowiem co skończy się jedynką, której oczywiście nie powinnam mieć. A co jesli nauczyciele również będą się zastanawiać po co ja przyszłam do ich szkoły skoro jestem tak...mało inteligentna ? Boję się, że będę wtedy miażdżyć mnie bardziej i boję się, że nie dam sobie rady.
  7. ~ghouse Yup, tylko lepiej będzie pogadać w trochę wygodniejszy sposób, przykładowo na GG. Nie chciałabym podawać numery tak na forum, a nie wiem jak mogłabym Ci go podać.
  8. Czy jest ktoś z kim mogłabym porozmawiać ?
  9. Witam! Nie wiem już z kim mogę porozmawiać, więc stwierdziłam, że wygadam się tutaj. W tym roku zaczęłam naukę w liceum ogólnokształcącym. Wybrałam sobie profil biol-chem z rozszerzonym angielskim. W wakacje cieszyłam się z wyboru, fakt że poszłam do szkoły z 2 koleżankami. Po pierwszej lekcji matematyki, nagle przyszła taka myśl, że sobie nie poradzę. Od 3 dni boję się chodzic do szkoły, boję się nauczycieli, materiału i rozszerzonego angielskiego, którego nie umiem. Mama kupiła mi już tabletki na uspokojenie i tabletki na depresję. Codziennie wracałam ze szkoły i płakałam. Nic nie jem, nie mogę nic przełknąć. Przyszedł moment kiedy mogę przepisać się z LO do technikum, tylko teraz znowu przyszedł strach, że nie poradzę sobie z praktykami i z dodatkowymi lekcjami. Nie wiem czy lepiej iść do liceum czy do technikum. Nie chcę zostać w szkole sama. Boję się odpowiedzi przy tablicy, że wszyscy mnie wyśmieją kiedy strzelę jakąś gafę. Słabo śpię, bez tabletek nie dam rady, budzę się wcześnie i od razu płaczę. Praktycznie nic teraz nie robię, leżę na łóżku zapłakana. Mam wrażenie, że w przyszłości nic ze mnie nie będzie, że będę bała się cokolwiek zrobić. Podejść do matury, podjąć studia czy jakąkolwiek pracę. Porównuję się z innymi. W klasie mam ludzi z wyższymi średnimi, a ja mam o wiele niższą i boję się, że jestem głupsza i oni będą się śmiać. Nie wiem co mam robić...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...