Skocz do zawartości
Forum

Asiaxxx

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    UK

Osiągnięcia Asiaxxx

0

Reputacja

  1. Tarja ma racje, musisz z nim koniecznie porozmawiac jak bedzie trzezwy... Nie mow mu od razu ze jest alkoholikiem, ze masz dosyc etc. tylko na spokojnie mu wytlumacz na przykladzie jego nieodpowiedniego zachowania, ze sie martwisz o niego, o Wasz zwiazek i przyszlosc... Mam nadzieje, ze zrozumie! Powodzenia!
  2. Bardzo dziekuje za odpowiedzi!!! Moze zabrzmi to smiesznie ale wiele dla mnie znacza... dodaja energii :-) by walczyc o nasz zwiazek... Szkoda tylko, ze moj partner zdecydowal odstawic chwilowo (mam nadzieje ze chwilowo) leki, bo jak twierdzi bardzo go 'oglupiaja'... Teraz czeka nas kolejna rozmowa ze bez lekarza i farmagologi bedzie nam bardzo ciezko... oj czemu to musi byc takie skomplikowane....
  3. Niestety tak :-( Ma przepisane leki, ktore bardzo zle jego organizm toleruje wiec lekarz kazal mu je odstawic i przy kolejnej wizycie postara sie dobrac inne...
  4. Iza, bardzo mi przykro ze tak cierpisz, chociaz zupelnie Cie nie znam... Moze dlatego, ze tez mam 'klopoty' w zwiazku... tylko u mnie problemem jest choroba ukochanego (cyklotymia), ktora ukrywal... To bardzo dziwne, ze Twoj mezczyzna zostawil Cie tak z dnia na dzien, bez wyjasnien, rozmowy... Moze cos zlego w jego zyciu sie wydarzylo, ze zdecydowal sie na taki krok? Jesli tak bardzo Ci na nim zalezy moze popros o rozmowe, jakies wyjasnienia? Przeciez laczylo Was tak wiele... Mezczyzni czesto zachowuja sie irracjonalnie i my kobiety zupelnie nie potrafimy tego zrozumiec... Trzymam za Ciebie kciuki, masz dopiero 25 lat i uwiez mi ze jeszcze wiele pieknych chwil w Twoim zyciu!!! Pozdrawiam.
  5. Tarja- bardzo dziekuje za odpowiedz! Moze ktos jeszcze moglby mi pomoc??? Tak jak pisalam wczesniej kazda rada jest cenna bo zupelnie nie radze sobie z ta sytuacja :-(
  6. Na wstepie chcialabym w mega skrocie wyjasnic o czym mowa (bo wczesniej tez nie wiedzialam ze taka choroba istnieje). Cyklotymia- zaburzenie afektywne polegające na utrzymujących się stale wahaniach nastroju i aktywności w postaci łagodnych epizodów subdepresji i hipomanii, które występują zamiennie zwykle bez związku z wydarzeniami życiowymi. A teraz w wielkim skrocie moja historia. Pokochalam calym sercem mezczyzne mojego zycia... Tak bardzo ze w wieku dojrzalym zdecydowalam sie (po roku znajomosci) na przeprowadzke do obcego kraju aby rozpoczac z nim nowe zycie... I okazalo sie, ze wcale nie jest juz tak kolorowo... Sprzeczamy sie o wszystko, on ma zmienne nastroje, raz jest szczesliwy raz smutny... Raz doprowadza mnie do lez, potrzebujac, jak on to mowi, wolnosci, przestrzeni raz kocha calym sercem i mowi ze nie umie beze mnie zyc... Po kazdej klotni staramy sie rozmawiac aby rozwiazac i unikac tych sytuacji. Ale podczas ostatniej rozmowy przyznal, ze ma stwierdzona prze lekarza Cyklotymie. Zaczelam duzo czytac na ten temat i troche sie boje... Jak zyc z czlowiekiem z taka choroba? Jak znosic te zmienne nastroje? Jak to moze wplynac na nasza milosc? Czy to dlatego tak sie klocimy- czy to tylko kwestia 'dotarcia sie' po zamieszkaniu razem? Czy ktos ma partnera z ta choroba i ma jakies rady? Bardzo prosze o kazda cenna rade, bo zupelnie sobie z tym nie radze (z wesolej, radosnej osoby stalam sie smutna i przygnebiona- boje sie popasc w depresje) i jestem tu zupelnie sama... Z gory dziekuje!!!
  7. Z Twojego opisu wynika, ze nie jestes szczesliwa wiec po co ciagnac to dalej? Jestes niezalezna kobieta na pewno poznasz kogos kto bedzie Ciebie wart!!! A wedlug ,nie ten mezczyzna nie jest... Powodzenia!!!
  8. Czy ma ktos jeszcze jakas rade prosze?
  9. Oj nie jestes wcale takim Odlutkiem :-) Kazdy z nas niestety mial badz ma taki czas w zyciu, ze mu na niczym nie zalezy.... Powinno minac ale jesli bedzie trwac zbyt dlugo warto o porade specjalisty bo z takiego 'dolka' blisko do depresji... Glowa do gory, pozdrawiam x
  10. Na pewno czesciowo masz racje Lukrecja85 ale wszystko trzeba zawsze dobrze przemyslec i jelsli odejsc to z 'glowa' a nie pochopnie.... Dlatego uwazam, ze trzeba najpierw odzyskac chociaz odrobine niezaleznosci...
  11. Tez jestem bardzo samotna w moim nowym zwiazku i wiem co czujesz... Latwo sie mowi zostaw go, bo jestes nieszczesliwa... Mysle, ze zacznij od skoncentrowania sie na sobie. Jesli odzyskasz niezaleznosc, chociazby finansowa, latwiej Ci bedzie podjac jakies decyzje... Dzieciaki sa juz dosc duze zebys zaczela myslec teraz takze o sobie. Glowa do gory, trzymam kciuki zebys znalazla sile w sobie, chociaz wiem, ze nie bedzie latwo...
  12. Bardzo dziekuje za odpowiedz.... przyznam szczerze ze samotnosc potrafi byc okrutna wiec nawet kilka slow na forum jest dla mnie wsparciem... Staramy sie rozmawiac... ale nie wiem czy to cos daje... Czasem mam wrazenie ze on nadal chcialby byc singlem i od czasu do czasu miec mnie.... Moze dlatego nasz roczny zwiazek na odleglosc byl taki udany i szczesliwy... a teraz rzeczywistosc....
  13. Nie wiem co robic.... zostawilam cale swoje zycie aby zamieszkac w obcym kraju z miloscia mojego zycia... No i niestety po zaledwie 1,5 miesiaca razem okazuje sie, ze jest mega ciezko... Obiecywal mi wsparcie, wspolny czas razem, radosc etc. a teraz nie radzi sobie z faktem, ze jestem z nim, potrzebuje czasu dla siebie etc. Co mam robic? Tak czesto sie klocimy... Nie mam tu zadnych przyjaciol, rodziny i pracy jeszcze... boje sie ze dopadnie mnie depresja... Dodam jeszcze ze jestem kobieta po trzydziestce i bardzo go kocham.... Prosze o pomoc...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...