Skocz do zawartości
Forum

sosickofyou

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    xXx

Osiągnięcia sosickofyou

0

Reputacja

  1. tak zrobie, choc brakuje mi go eh, niech wyjedzie:) jestesmy rodzina od problemow sie nie ucieka tylko je rozwiazuje, inaczej wiecznie ludzie byliby w rozjezdzie, nie chodzi mi o to aby opisac jak zle sie zachowuje, tylko o rady jak ja mam postepowac by to przetrwac i by czul ze moze na mnie liczyc a nie znowu sie denerwoac:)
  2. tak jst swietnym kucharzem:) w przeciwienstwie do mnie, ja gotuje jedynie dziecku a juz dobre wegetarianskie dania, to on jest wladca kuchni w tym domu (: wiec nic w tym kierunku mu nie zarzuce nigdy, tylko ta oschlosc i nerwy nerewy! a zazdrodc eh, wiem jak umie oczarowac, przeciez mnie tez oczarowal. najsmieszniejsze jest to ze sam byl kiedys o mnie tak zazdrosny!(: teraz zupelnie nie jest a ja tone w zazdrosci:) ale ok wyhamuje , sama sie troche z nia pogryze, zadnych awantur eh
  3. tak, dokladnie mam to samo, spi na sofie, przy okazji rzuca palenie, wiec zeby sie wyspac i nie wkurzac, nawet to rozumiem bo córcia czesto sie budzi w nocy. Tez mam wrazenie ze mnie nie kocha, ze poukladal sobie w glowie zycie na odleglosc, strasznie mnie to boli mam ochote wybuchnac kurde kochaj mnie! albo co z toba powiedz na czym stoje! ale siedze cicho generalnie sie odzywam tylko jak potrzebuje jakies info albo jak o cos zapyta. i tesknie za nim cholernie a z drugiej strony jestes wsciekla bo ostatnio wpadl w szal, nie wiem czy przy rzucaniu nalogu mozna byc az tak nerwowym. wkurzalam go na kazdym kroku wybuchal co sekunde, az w koncu ogladal film chcialam jakos rozladowac napiecie bo nie znosze jak sie oddalamy przytulilam sie i zaczelam mowic ze bardzo go kocham, to zaczal gadac ze nudze i nudze, powiedzialam ze jest suchy to sie wkurzyl i zaczal awanturowac o wszystko pokolei, i wyzwiska i pretensje ale o wszystko doslownie, uspokoil sie wiec poszlam spac do corki, oh jaka byla awantura o jakies swiatlo w pokoju, sam juz chyba nie wiedzial o co sie drzec, kazal mi sie wynosic na czas rzucania palenia, ale tu postawilam na swoim, eh wurzucil mniepraktycznie z pokoju. czy mozna wpasc w az tak duzy szal? nerwy rzucanie, moze zle wspomnienia ale to bylo straszne. myslalam ze bedzie mial jakiekolwiek wyrzuty sumienia ale nic. nie wiem co robic, probowalam poruszyc z nim dzis temat co sie dzieje wokol nas, powiedzial ze nie ma zamiaru sie denerwowac i wszelkie rozmowy mam przelozyc na "za 5 dni" i ok. zrobilam mu herbate sniadanie i siedze sobie cicho, obserwujac jego reakcje.
  4. tak, chodzil do psychologa. w koncu byl tak przepelniony szczesciem nami, ze wszystko nam sie uklada, ze sam zdecydowal, ze przestanie chodzic, bo czul, ze juz wszystko dobrze, byl szczesliwy. Najwyrazniej juz nie jest. Mimo ze osiagnelismy tyle marzen, piekna corka, slub, odremontowalismy cale mieszkanie, eh.
  5. generalnie wszystko,moje zachowanie, nasze rozstanie, ze nie mogl byc przy poczatku ciazy. Cierpial okropnie i ja to rozumiem, rozumiem swoj okropny blad, bledne decyzje. Nie probuje sie tłumaczyc, bylam glupia mialam mase doradcow i metlik w glowie, zawsze prosze go o wybaczenie. niby wybacza jednak wiecznie wraca i wytyka mi bledy, wybucha. wuyglada tak jakby z jednej str mnie kochal, zeby po chwili z drugiej niemal nienawidził:( Maz doskonale gotuje i zawsze sie tym zajmuje, czesto tez sprzata, ale to serce peka miec obok siebie milosc zycia i niekiedy nie slyszec nic, lub jakies odburkniecie. a gdy jest mi zle nawet jak jestem zla na niego marze o jego ramionach on mnie nie chce, lepiej nie wchodzic mu w droge. Ale kiedys byl taki, cudowny kochajacy nieslychanie, zaskakujacy, czuly, wiecznie odgarnial mi grzywke calujac w czolko. To ja go zniszczylam teraz za to pokutuje, tylko czy to mozliwe ze on kiedykolwiek wroci?
  6. przewrazliwony jestes. nikomu nie nadskakuj, zacznij byc indywidualista, wzbudzisz ciekawosc, miej swoje sprawy, poszukaj znajomych w obcych zbiorowiskach, tam nie bedziesz mial przypisanej zadnej latki. po co sie uzalac nad soba, skoro mozna wokół siebie zrobic taki piar, ze bedziesz wzbudzal szacunek i ciekawosc. badz milym indywidualista, nie uzalezniaj sie od nigoko i niczyich propozycji
  7. Mój mąż, był w długoletnim bezmałzenskim zwiazku, z którek posiada 2 dzieci. od zawsze ciezko bylo mi sie pogodzic z faktem ze byl ze swoja ex niemal 12 lat. jest ode mnie starszy 13 lat. rok temu zaczelo sie miedzy nami bardzo psuc. on wybuchal, ja chcialam odejsc on cierpial ja nie chcialam sie spotykac. bylo na prawde ciezko. okazalo sie ze jestem w ciazy. przeszlismy mase okropnych chwil, on popadl w depresje, ale udalo nam sie, zaczelismy sie zblizac oswiadczyl mi sie , narodziny dziecka. ale nie byl juz taki jak dawniej, bardziej oschly, zimny latwo wybuchał o najmniejsze rzeczy w moim kierunku, tłumaczac ze musi minac troche czasu az wybaczy mi wszystko, rozumialam. mialo byc lepiej po narodzinach, po slubie, po wyprowadzce, nie jest. niekiedy czuje strach by zapytac o cokolwiek bo nie wiem jak z jego punktu widzenia moze wygladac to pytanie, czy go nie rozzłosci. Najwiekszy problem tkwi w tym, ze strasznie go kocham, a majac male dziecko mieszkajac w jego miescie , to logczne ze jest jedyna osoba z ktora moge porozmawiac. wscieka sie ze pytam gdzie tak dlugo byl, czy nie lepiej wybrac sie gdzies cala twojka. to przeciez logiczne, ze tez potrzebuje rozrywki, a najlepiej wlasnie czuje sie wraz z nim. mam strasznie niska samo ocene a z kolei uwazam ze on moglby miec kazda, zazdros mnie pozera gnebi i miazdzy do rozmiarow robaka:( Mam sie stac calkowicie obojetna, dac mu te wolnosc ktorej rzekomo potrzebuje, a moze o to chodzi w zwiazku by umiec czerac wolnosc bedac z ukochana?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...