Witajcie,
mam podobny problem, ale już nie mogę wytrzymać i muszę po prostu kogoś o to spytać. Mam 19 lat, u mnie miesiączka powinna pojawić się 5.05, ale jeszcze jej nie ma. Współżyję z chłopakiem choć w ostatnim miesiącu zdarzyło nam się może dwa razy i po każdym stosunku dokładnie sprawdzamy "czy wszystko w porządku". Zabezpieczamy się prezerwatywą i żadna z nich nie pękła itd. a okresu nadal brak. Powiedziałabym nawet, że jest za to duża ilość białego śluzu. Zaczynam się martwić. Miałam normalne objawy, czyli ból piersi, wahania nastrojów, wzmożony apetyt, wypryski itd, czyli wszystko tak jak zawsze. Dodam jeszcze, że choruję na Hashimoto, przyjmuję Euthyrox 50, magnez tak po prostu profilaktycznie. I ostatnio żyję w ciągłym stresie - właśnie zdaję maturę. Więc ostatnie miesiące to tylko przygotowania itd. Do tego teraz jeszcze stresuję się brakiem miesiączki... Możecie mi cokolwiek powiedzieć? Może któraś miała podobny problem?