Skocz do zawartości
Forum

adridelmag

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez adridelmag

  1. Jest to dosyć skomplikowane, ale proszę o pomoc. :) Od 3 lat jestem w trakcie ciągłej walki z moimi kompleksami, walką z bulimią i zaburzeniami odżywiania. Przez mój słaby charakter jadłam wtedy gdy miałam zły humor lub źle się czułam, choć sama nie wiem czy można nazwać to jedzeniem. Obżerałam się, ładując do buzi wszystko co mi wpadło w ręce i nie mogłam przestać puki nie byłam pełna. Pomimo mojego młodego wieku przez swoje problemy z brakiem zaakceptowania siebie miewałam okresy w których byłam w ciągłej depresji, głodziłam się, a świadomość tego, że mam w żołądku choć kawałek ugryzionego jabłka doprowadzała mnie do szału co wiązało się z wymiotami. Ograniczałam swoją racje żywnościową prawie do zera i ciągnęłam tak przez tydzień, a następnie wpadałam w ataki ciągłego opychania się. W końcu czułam się winna nawet tego, że połykam ślinę ;p Straciłam wiarę w to, że co kolwiek lub kto kolwiek mógł by mi pomóc. Zalecano mi abym przeszła na dietę 1200 kcal, 1000 kcal i abym jadła regularnie 5 posiłków dziennie ale myśl o tym, że mogła bym "aż tyle" jeść nie mieściła mi się w głowie. Na dzień dzisiejszy wiem, że jedynym sposobem na kontrolowanie samej siebie jest życie na ciągłym głodzie, rutyna posiłków (dosłownie rutyna) które sobie zaplanowałam i nic, a nic nie może mi wpaść między to co jem, nawet jeden gryz kanapki czy łyk napoju bo łączy się to z moim natychmiastowym wyjściem z zaplanowanego "transu" co prowadzi do obżerania się i wymiotowania. Obecnie moja racja żywnościowa od tygodnia to: 06:00 - NIC . . . 13:30 - jedna kanapka . 16:00 - kawa z mlekiem bez cukru . 18:00 - herbata i łyżka cukru Obecnie ważę 62kg przy wzroście 165cm, a w lustro patrze tylko gdy naprawdę muszę ;) Piszę to bo chciała bym usłyszeć, że nie męczę się na daremno, że ta "dieta" coś da, że po schudnę. Proszę zrozumieć, że to iż nie jestem po prostu w stanie stosować żadnej normalnej diety jest przez to że mój problem leży głęboko w psychice i tak mała ilość jedzenia jest jedynym koniecznym sposobem na to, abym się nie obżerała gdyż jedząc tak (powtarzam) mam nad sobą kontrolę. Nie boje się większego uszczerbku na zdrowiu, chce po prostu być chuda. Czy uda mi się schudnąć jedząc w ten sposób. Proszę o odpowiedz, była bym wdzięczna :). Z góry dziękuje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...