Skocz do zawartości
Forum

asiek992

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez asiek992

  1. Tylko że on kończy szkołe w tym roku i wspominał że mógłby się przeprowadzić bliżej w co wątpię bo marudzi że nie ma u mnie pracy. Wiem że to dziecinne ale nieraz trzeba sprytem coś robić, bo widzisz nawet jak było skype mówił że nie chce a jednak głowy mu nie urwało jak pogadaliśmy. Nie wiem jak mam rozumieć jego zachowanie. Niedawno był u mnie wielce że 'kocha nie chce nikogo innego' itp a te cyrki to skąd? Przy nim czuję się niestety szczęślia ale chciałabym żeby dorósł i może na to tylko tak zawzięcie czekam...
  2. bemine dzięki za zainteresowanie ale widzisz to taka zabawa, że ja mam mu ciągle udowadniać że mi zależy a on akcje robić może. No postaram się wytrzymać ale coś cienko widzę że zatęskni chyba że tamtymi się znudzi. Masakra każdy mi go odradza ale miłość jest ślepa co poradzić... a tak się cieszyłam bo w końcu zaczeliśmy gadać na skype eh chyba nigdy on nie dorośnie, On powiedział że go oszukałam z tym opisem skoro usunęłam a układ był skype za opis wiec wiesz...
  3. No wiem ale to takie trudne. Obiecał mi że cyrków już takich nie bedzie robił no ale ...słaba jestem i miękka w stosunku do niego. Obiecałam się sobie że nie odezwę się do niego do 20.04 na gg sprawdzić co zrobi. Podejrzewam że mnie sprowokuje (zazwyczaj tak robił a ja potem się wściekałam i milion smsów do niego że jak on mógł być takim sk...lem dla mnie) czyli zablokuje i bedzie czekal na moją reakcje. Nie wiem niby odległość, niby też troche ja sprowokowałam bo moglam nie ruszać tego głupiego opisu a może by było dobrze... no nie wiem
  4. dziękuję wam za odpowiedzi tylko że Neve on napisze we wtorek jakby nigdy nic. Raz mnie zablokował na miesiąc też za głupote (potem mówił że musiał odpocząć) i po miesiacu jakby nigdy nic 'siemanko co tam? jak tam?'. Moja reakcja była oczywista skoro mnie olewa tyle czasu a potem napisał zadowolony z tego to go zaczęłam wyzywać i że nie chcę już tej znajomości..a on 'oczywiscie że chcesz, przestań, no co tam, no pisz. no weź, nie bądz taka...' oczywiście zmiękłam bo jednak tęskniłam. No własnie mnie tresuje tak że karą ma być to że nie gadamy tydz a on podrywa na necie jakieś... to jest już żałosne. Może głupio zrobiłam, ale troche wypiłam itp i napisałam mu wtedy jak już się pokłócił coś w stylu sms pożegnalnego że coś sobie zrobię bo wybral tamte-głupie wiem ale chciałam coś sprawdzić... odpisał mi na gg 'spamuj dalej to cię zablokuję' ;/ cholernie zabolało. A tak w ógóle reakcja na usunięcie opisu była oprócz przeklinania i przekleństw 'nie odzywam się do wtorku i módl się żebym ci wybaczył'...chore...
  5. Ja mam 21 lat a on 20. Wiem że dziecinada i to totalna że kłótnie są o takie coś bo wg mnie w ogole dziwne jest to że nie chce rozmawiać przez skype jak w związkach to MUSI być a dla niego to wielki problem. Eh a co do spotkań to jest na nich normalnie tylko że my mało się widzimy bo dzieli nas odległość spora. Wg was to normalne że mnie tak oo że coś mu nie pasuje olewa? To tak jak dzieci własnie 'nie dasz mi zabawke to się nie odezwe do ciebie'masakra. Staram się to rozwiazać normalnie jak dorośli ale z nim się nie da...
  6. No własnie nie wiem co zrobić bo mi na nim zależy. Jest ode mnie młodszy o rok ale to go nieusprawiedliwia że robi co mu się podoba. Może jest jakiś sposób na sprawdzenie o co mu chodzi? Czy to jakaś choroba czy on po prostu jest nienormalny?
  7. Mój problem jest bardzo dziwny i spróbuję go streścić. Zakochałam się w chłopaku, znamy się już 3 lata, mówi że kocha ja go też niby wszystko ładnie piętknie ale... Oni jest jakiś dziwny! Przetoczę ostatnią sytuacje: Mówił że nie lubi rozmawiać przez skype wiec postanowiłam zrobić tak że zrobię coś dla niego jak on to dla mnie zrobi. Ustaliliśmy taki układ że rozmawiamy normalnie przez skype a on chciał żebym miała o nim opis i było ok. Po pierwsze obiecał mi że spełni to tego dnia co umówiliśmy jednak wkurzyłam się bo zrobił to dopiero na dzień następny ale przymknętłam na to oko. Ok była rozmowa tylko że ze mną mało co gadał bo pisał z jakąś nowo poznaną chinką i chciał żebym też pogadała. Czekałam, czekałam i czekałam aż w końcu mną sie zajmie a on że ja przesadzam itp to się wyłaczyłam. Potem było nieprzyjemnie wiec skasowałam ten opis a on... 'ku**a albo dajesz opis i masz 2 minuty albo nie gadamy tydz'. Oczywiście nie dałam bo nie będę robiła coś co on żadał jeszcze tak ordynarnie. No i się nie odzywał i to było jego rozwiazanie problemu... I własnie o to chodzi mi bo obojetnie co się dzieje jakieś małe bzdety to tak samo załatwia sprawe czyli się mnie pozbywa. Napisałam mu że jak wytrzyma beze mnie tyle to oznacza że mnie nie kocha i że wybrał koniec ale on nigdy się tym nie przejmuje bo doskonale wie że ja go kocham i go nie zostawię ale już przegina... mnie olewa zamiast rozwiazać problem to jest chore. Rozmawiałam z nim o tym ale on jak się wkurzy to nic do niego nie dociera. Ja byłam pobłażliwa na niego nawet z tym że miał ze mną rozmawiac a pisał z tamtą, obiecał że zrobi w jakimś terminie to a nie dotrzymał słowa. Jestem za miękka na jego punkcie a on to wykorzystuje i nie wiem jak rozumieć jego zachowanie. Zawsze to robi! Zawsze jak coś mu nie pasuje albo sie na mnie wkurzy to się ileś tam nie odzywa mimo że siedzi na tym głupim gg, a mnie potrafi tak po prostu olać i obojętnie czy moje prośby czy grozby to i tak na niego nie działają...Nie wiem co zrobić. Czy on ma jakąś chorobe?Myślałam o CHAD ale sama już nie wiem...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...