Witam .
Szukałam juz wiele odpowiedzi na swoj stres dlaczego tak sie dzieje ale do tej pory nie wiem i odwarzyłam sie napisac w koncu o swoim problemie.
Problem rozpoczał sie jak byłam w liceum czyli jakies 5 lat temu. Zauwarzylam u siebie , ze gdy rano wstawałam do szkoły byłam strasznie zesresowana . W sumie jestem wyluzowana osoba i sie az tak bardzo staram nie przejmowac mimo to miałam straszny stres . Do tego dochodziły straszne bole brzucha a czasami nawet biegunka. Teraz mam 20 lat i rowniez dalej sie ucze ale juz w szkole policealnej i mam to samo . Całkowicie sobie nie radze . Codzienne bole brzucha mnie dobijaja nie wiem co mam robic. Ostatnio oprocz szkoly pojawiły sie inne sprawy ktore dodatkowo mnie stresuja . Zwiazane sa one z funduszami. Jakies pare dni temu tak mnie to przerosło , ze pojawiaja mi sie nagłe ataki płaczu a przy tym zatykanie w klatce piersiowej i czasem nawet robi mi sie nie dobrze.
Nie wiem co mam o tym myslec . Czy to jest nerwica czy poprostu zwykły stres.
Codziennie praktycznie mam te same objawy .