Sama nie wiem czy warto wybrac sie do dietetyka, wizyta taka warta jest min 100 zl, a napewno nie jedna. Jem wszystko, lubie jeśc, wiem w czym znajduje się żelazo i po poprawia jego wchłanianie, miałam badania na sprawdzenie niedoboru tych witamin, żeby sprawdzic czy ten brak żelaza właśnie z tego się bierze, jednak niestety lub stety te wyniki miałam w normie. (Wit. B) bralam kwas foliowy wit. C, ale z tym jest ok, po prostu żelazo mi spada. Może to przez trenowanie? Ale sama nie wiem bo inna dziewczyna trenuje tyle ile ja a nie ma problemów, moj brat bliźniak odżywia się tak jak i też trenuje i nie ma problemów z żelazem (wiadomo że je trochę więcej)
Zastanawiałam się i pytałam lekarza co z tym wchłanianiem , ale lekarz nie zlecił mi żadnych badań powiedział, że tak jest i tyle.... :( dodam, że mięsiaczek nie mam obfitych, są normalne, ale może to ma jakieś znaczenie, ale nie mam pojęcia, nie znam się na tym i nie wiem gdzie się zgłoscic, czy po prostu całe życie brac ten szit który zepsuje mi wątrobe i zęby :(