Skocz do zawartości
Forum

mazda117

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mazda117

  1. Chciałabym Wam przekazać, że po rozmowie szczerej z moim narzeczonym jestem szczęśliwa bo sobie wszystko wytłumaczyliśmy i powiem wam że wyszły takie rzeczy o których bym w ogole nie pomyślała..zwykłe rzeczy życia codziennego.. Po rozwiązaniu wszystkich problemów i zapewnieniu mnie że mnie Kocha i że duze brzydkich rzeczy mówił w nerwach jestem spokojna o nasz związek. Powodzenia dla Kruszynki.
  2. Ja mam u siebie inaczej Moja mama wyprawia ślub mi i mojemu narzeczonemu z naszej strony jest jakieś 80 osób a Panna Młodego 30 osób. Mojemu partnerowi nie przeszkadza że nie ma go przy organizacji on chce mieć tylko obrączki takie jak sobie wymarzył(i ceremonia) a reszta to tylko uroczystość i zabawa.I właśnie tu pojawia sie problem bo moja mama zaczyna nas omijać sama wszystko ustala dekoracje kolory wszystko,my nie mamy nic do gadania chyba że jak sie oburzę i postawie to mówi od razu to sami sobie róbcie i płaćcie.;/ tragedia. a Tobie kolego radze zrobić ostrą akcje narzeczonej bo to ona pozwala by sie ktoś wtrącał inaczej zawsze będziesz miał g**no do gadania..wiesz mi na słowo.
  3. Ja odezwałam się dziś do mojego i niby rozmawiał normalnie, ale jak zaczęłam rozmowe o nas to posmutniał. Mówi dalej że musi to przemyśleć.Spytałam się czy wszystko co wczoraj powiedział to prawda on na to że nie i że dobrze wiem że zawsze w nerwach wybuchowo gada co nawinie mu sie na jezyk. Dziś ma służbę jutro powinien wrócić do domu zobaczymy czy wróci i czy pogadamy jak ludzie normalnie. Jak na razie widzę że nie chce rozmawiać.Fakt też jestem zmęczona wszystkim przygotowania do ślubu teraz choroba jak poprzedniczka powiedziała wszystko na mojej głowie.Zobaczymy co będzie.Ale narazie nic nie odwołuje kruszynka~ na twoim miejscu próbowałabym za wszelką cene pogadać z nim,spytać czy chce ślubu czy nie? Powiedzieć co ty o tym wszystkim myślisz. A jak nie da rady tak to Powiedz teściowej że odwołujesz ślub i czekaj na jego reakcje jeśli nic nie zrobi to mniej wiecej po tyg możesz wszystko odwołać.
  4. Kochane jestem tu początkująca.Ale też sama sobie nie radze z problemem, nawet nie mam z kim pogadać o tym.Mam prawie taki sam problem z moim narzeczonym. tylko ja z nim jestem prawie 5lat. od roku zaręczeni. mielismy swoje wzloty i upadki jak to w związkach. mieszkamy ze soba od 2,5roku. Wszyscy uważają nas za pare idealną. Jak to dziewczyna mam swoje "jazdy""fochy" i też jestem czasami nieznośna. ale odwdzięczam się tym, że na każdym kroku sie staram. date ślubu mamy wyznaczoną na wrzesień. wszystko było super radość przy wybieraniu obrączek zespołu samochodu obydwoje sie cieszyliśmy do dziś. Mamy psa który potrzebował wyjść na dwór, ja niestety nie mogłam b jestem chora gorączka gardło itp. wiec drzemającego narzeczonego obudziłam co go rozwścieczyło wiec ja ubrałam sie i wyszłam. jak wróciłam on dalej spał po czym nagle wstał i zaczął krzyczeć że ma wszystkiego dość itp. zabrał potrzebne rzeczy i pojechał do pracy nocować. Jestem załamana bo później dostawałam smsy że nie pasujemy do siebie że różnimy sie i takie tam. problemy to że zajmuje 3/4 łóżka w nocy i że pies śpi z nami , czy że jest za gruby i że to ja go utuczyłam.tłumacze sobie że to kryzys i stres przed ślubem. Ale napisał że zabierze torbę i potrzebne rzeczy że on wszystko odpuszcza bo inaczej byśmy sie kłócili cały czas i że musi to wszystko przemyśleć.Jestem załamana bo od 2 miesięcy sie nie kłóciliśmy był szczęśliwy nawet tego samego dnia mówił jak mnie to kocha wręcz zakochany. Pomóżcie bo nie wiem co robić. pisze dzwonie odpowiada co któryś sms.Nie chce ze mną rozmawiać. Co mam robić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...