Skocz do zawartości
Forum

Paradoks1979

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miasto
    kalisz

Osiągnięcia Paradoks1979

0

Reputacja

  1. Tak jestem czasem impulsywny ale to zależy od okoliczności, zawsze próbowałem wszystko na spokojnie rozwiązywać i mówić. Problem w tym że reakcja rodzi reakcje kiedy już widzisz że nie możesz inaczej. Jeśli chodzi o wyrzuty które mi zarzuca to nie jest tak, nie było wyrzutów, nie ma problemów z pamięcią a czy ma dda nie wiem, wiem że pije. Ma problem z alkoholem co zauważyłem na samym początku. Nie da się do końca opisać tego jak wyglądały nasze relacje, pewne że teraz już jest za późno na to by coś naprawić, może za jakiś czas ale na pewno nie teraz. Pewne jest też że się nie przejmuje tym że się rozstaliśmy to już wiem na pewno i nie pytajcie skąd. Jest mi cholernie z tym źle i nie potrafię się pogodzić ale będę musiał, choć kocham ją nadal.
  2. Naiwny, chyba ja powinienem mieć taki nick, a to paradoks. Cóż nadal mam nadzieje ale też już nie walczę, nie mam chyba już siły. Chyba się łudzę że jeszcze mnie zechce, ach to głupie serce, tylko jedno mnie zastanawia. Kobiety pragną dobrych kochających mężczyzn, a gdy taki się trafi dostaje kopa w dupę, absurd. Nie mam pojęcia o co chodzi ale takie przeżycia zmieniają i jestem przekonany że wcale nie na lepsze, z wartościowego faceta stajesz się, delikatnie mówiąc szorstkim chamem.
  3. Przesyłam moją rozmowę z facebooka z Moniką. Oceńcie sami czy jest nadzieja, czy jest szansa by znów być razem, czy mam czekać czy już nigdy nie wrócimy do siebie. Kamil przepraszam Cię, już nie będę się więcej narzucał, zdrowiej szybko 14 grudnia 2012 Monika ciągle to robisz,tak nie może być mam juz tego dosyć Kamil Ja naprawdę nie chciałem żeby to tak wyglądało że ciągle coś. Ale co mam zrobić kiedy nie potrafię choć wiem że nie powinienem, to silniejsze ode mnie. Co ja Ci takiego zrobiłem żebyś tak mnie traktowała, nawet nie potrafisz się normalnie do mnie odezwać, wytłumaczyć, całą winę wziąłem na siebie i cały czas się obwiniałem. Tak naprawdę to nic złego nie zrobiłem, choć nie miałem prawa czytać twoich wiadomości. Wiem że to był tylko pretekst, że czekałaś aż coś się wydarzy takiego że będzie Ci łatwiej to zakończyć. Myślisz że łatwo jest zapomnieć, odpuścić, rozkochałaś mnie w sobie a potem zostawiłaś. Ja zrobiłbym dla Ciebie wszystko i wszystko poświęcił, dawałem z siebie ile mogłem, całą swoją energię czas itp. poświęcałem bo tak powinno być. Nie twierdzę że wszystko było w porządku ale tak już jest gdy ludzie są razem. Kwestia tego by się zrozumieć, porozmawiać i zaakceptować pewne sprawy. Starałem się to zrobić i nigdy nie myślałem o sobie, bo jak można myśleć o sobie będąc w związku, myślisz że chciałem Cię zmienić, traktowałem cię poważnie i nadal tak jest, nie chciałem Cię zmieniać, Ciebie ani twoich poglądów. Fakt nie mogłaś już oddychać bo za dużo było mnie, ale mogłaś mi to powiedzieć wprost. Zamiast tego Ty wolałaś dzielić się z tym z koleżanką, wszystko jej mówiłaś nawet powiedziałaś jej o sprawach o których nie powinnaś, to nie w porządku. Nie wiem co tak naprawdę Ci mówiła Ola, może to co chciałaś usłyszeć, może coś zupełnie innego co się mija z prawdą. pewne jest to że ufałaś jej i jej słowom nie mnie i nie tym co ja mówię. Nawet nie wiesz jak się czuję i nie wiem co mam ze sobą zrobić, Ty tylko Ciągle o sobie bo tobie lżej. A ja straciłem wszystko, nie mam pracy, pieniędzy, zdrowia i przede wszystkim Ciebie. Nie mogę spać, nie mogę jeść najchętniej bym się zapił by mieć spokój. Lecz cały czas żyje nadzieją, wiara to jedyne co mam. Twoje zdjęcie stoi cały czas na półce, trzymam wszystkie twoje smsy, możesz pomyśleć, to chore ale mam tylko to. Ja się nie bawiłem twoimi uczuciami, wiem że jest Ci trudno po rozwodzie i byc może nie uporałaś się z tym. To wszystko było za szybko i za dużo ale ja się po prostu szybko angażuję i daje z siebie wszystko, taki jestem. Nie wiem co dalej, niebawem święta a mnie to tylko przeraża, sylwester znów w domu, nic mnie nie cieszy. Chciałbym by było jak kiedyś choć wiem że to nie możliwe, ale nie dziw mi się że to robię cały czas bo nie mogę się pozbierać. I jeśli ten tekst z utworu Queena był do mnie skierowany, to ja nie wiem co myśleć. Mam się ogarnąć nagle i zacząć żyć, powinienem być lepszy, bo jestem wolnym człowiekiem. Co za bzdura, jak można jak gdyby nic się nie stało, nic się nie wydarzyło, a może mi się tylko wydawało. Monika cholera jasna czemu bierzesz ten utwor do Siebie nie wysłąłam tego Tobie czyli uwazasz ze szukalam pretekstu nie wiem c Ci napisac naprawde bylismy razem,ale sie nie udało jak mozesz twierdzic ze Oli wszytsko mowilam ???? robiles mi wiele wywodow o date urodzin o to ze traktuje Cie jak kolege ze bylam z Toba nieszczera Kamil nie wiem co jest prawdą a co nie, nie rozumiem już niczego, Ola mi pewne rzeczy powiedziała które wiedziałaś tylko Ty, nie udało się tak nie udało bo trzeba chcieć, wywodów to nie były wywody, robiłem głupstwa wiem o tym ale czemu to bierzesz tak do siebie, ja tego co mówiłaś nie biorę i choć mnie nie raz złościły niektóre twoje wypowiedzi czy słowa starałem się to zapomnieć i nawet teraz mnie to nie obchodzi Monika i zarzucasz mi egoizm czemu to biore do siebie? bo tak mowiles ze nie moja wina a wiem ze obwiniasz mnie nie moja wina jest ze sie tak zaangazowales i nie-nie myślisz o mnie narzucajac się myślisz o Sobie! bo Tobie jest cięzko wiem ze Ci ciezko mnie tez nie jest lekko i nie wiem czy uda nam sie utrzymywac normalne kntakty nie mozesz miec do mnie pretensji o to ze żyję dalej Kamil nie obwiniałem Ciebie i tak właśnie myślałem, teraz wiem że to nie tak do końca jest, że to tylko moja wina we wszystkim, nie myślę tylko o sobie jak piszesz bo cały czas się zastanawiam jak u Cibie jak się czujesz co robisz i czy nie potrzebujesz jakiejś pomocy i cokolwiek innego, myślisz że dlaczego przyjechałem do Ciebie z lekami, że wyślałem wtedy o sobie, że chciałem nie wiadomo czego od Ciebie, chciałem tylko Ci pomóc i tyle bo się martwiłem że znów jesteś chora, chciałem Ci tylko podać leki i iść na autobus i tyle a Ty znów mnie atakujesz że nie masz czasu bo obowiązki itp. co miałem zrobić zadzwonić i zapytać czy mogę przyjechać, wiem jaka by była odpowiedz Monika tak powinienes zadzwonic wiesz nie dziw sie ale takie przychodzenie pod prace tez nie dziala na mnie dobrze wiem tez ze wczoraj jak do mnie dzwoniles to przechodziles obok mojego domu wiesz co mnie hamiję przed sptkaniami z Tobą? to ze mowisz,ze Ty sie nie poddasz bo nadal masz nadzieję bo Ty wiesz ze ja się boję i nie chcę Tobie sprawiac bólu dlatego uwazam ze narazie nie powinnismy sie spotykac i we wtorek bardzo zle sie z tym czulam dziekuję za troskę ale,tak gdybys zadzwonil to powiedzialabym ze nie i mam chyba do tego prawo Kamil a pretensji do Ciebie nie mam o to że żyjesz dalej, widzisz i Ty swoje zamiast się ucieszyć podziekować a ja bym sobie poszedł i tyle to że mogłem zadzwonić, a mylisz się bo nie przechodziłem obok twojego domu, bo dzwoniłem jak byłem na częstochowskiej, bo byłem na borku u kolegi który mnie prosił o pomoc, była tylko jego żona a on nie odbierał telefonu, wiec poszedłem na przystanek koło ciebie ale obok twojego domu nie przechodziłem, wiem że nie działa to najlepiej na Cibie i że nie powinienem przychodzić pod twoją pracę ale wtedy nie czułem się psychicznie najlepiej, wariowałem i nie wiedziałem co mam zrobić i mnie też to denerwuje bo od ponad miesiąca tak jest i też mam tego dość bo nie chcę Ci robić przykrości Monika nie mogę robić Ci nadzieii słyszalam Lulka w słuchawce i byl wtedy na dworze niedaleko domu niewaznd tak powinienes zadzwonic to jest uszanowanie czyjejs prywatnosci tak jak pisalam-mam hamulce przed spotkaniami z Tobą Kamil nie myśl że Cię okłamuje, ja też słyszałem twojego psa w telefonie i tyle, wszystko to co piszesz to ja wiem i wszystko to rozumiem ale nie potrafiłem inaczej bo to nie takie łatwe, a z tą prywatnością to nie przesadzaj bo nie ingerowałem w Twoja prywatność tylko sobie zaraz poszedłem i już, a co do naszych relacji to sam nie wiem co zrobić bo tak chciałbym żebyśmy do siebie wrócili ale wiem że nie możesz tego zrobić, nie możesz mi robić nadziei bo ja sam sobie ją robię a przecież nie wiadomo co bedzie kiedyś, dlaczego ja mam, bo jesteś jedyna kobieta z którą było mi tak dobrze i czułem że to właśnie Ty, wiem że to co robię nie działa najlepiej i coraz bardziej się do mnie zniechęcasz, ale widzisz nigdy nie powiedział bym na Ciebie złego słowa ani nigdy nie zranił, a to co piszesz o dacie urodzin itp. to błahostki, bo zawsze jest coś, nie wiem co by trzeba było robić w związku by było idealnie bo Ty chyba tak sobie myślisz, uważać na to co się powie na każde słowo gest, chyba normalne że lepiej cos powiedzieć i sobie wyjaśnić niz trzymać w sobie bo to chore, wiec nie wiem czego Ty tak naprawdę oczekujesz od związku, ideału czy tego by się zgadzać z Tobą we wszystkim co powiesz co zrobisz, każdy jest inny i każdy ma inne poglądy, kwestja porozumienia nie tylko jedna strona która zrozumie ale obie Monika tak kwestia zrozumienia powiedziec mozna ale to w jaki sposob jest to powiedzianr powiedziene sama reakcja mowi za siebie nachodzenie mnie jest ingerowaniem w moja prywatność a mowienie ze nie masz ochoty do zycia ze nic nie mozesz zrobic ze boisz sie ze cos Ci odwali-to szantaż emocjonalny byłes u psychologa to pojdz raz jeszcze-powie Ci to samo i nie wiem jaka osoba bym musiała byc zeby łatwo mi było słuchac takich słow przepraszam,ale musze isc Kamil widzisz i tak będziesz myśleć ze swojej strony, nie szantażuje Cię, nie pisałem że nie chce mi się żyć bo tak nie jest i jedno jest pewne, nie było by tego wszystkiego gdybyś kochała bo wtedy nic nie ma znaczenia i niczego się człowiek nie doszukuje tyle mam nadzieje że nasze relacje będą zdrowe i normalne i choć będę tęsknił to jak już Ci pisałem nie będę się już narzucał Monika nie nie pisałeś-mówiłeś mi to Monika nie jeden raz niczego sie nie doszukuje.. tak ale reaguje ne niektore rzeczy milosc slepa to glupia niedojrzala milosc nie mozna byc slepym! Kamil nie że życ mi się nie chce tylko że Bez Ciebie nie chcę żyć a to różnica, co oznacza że tak jesteś mi bliska że trudno będzie mi sobie poradzić samemu Monika nie chciec cos znaczy a trudność to co innego dobra koniec tej gry słów wiem co mówiles i w jaki sposób Kamil wszystko kwestia odbioru, każdy inaczej może rozumieć pewne słowa, czy zachowania nawet podniesiony ton dla jednej osoby jest czymś normalnym i nie oznacza wzburzenia itp. a dla drugiej będzie to już krzyk czy agresja itp. wiesz co mówiłem ale niczego nie rozumiesz, i nie chce a zrobię coś z tym czyli sobie to też co innego, zbyt dosłownie odbierasz wiele rzeczy i wiele słów, mnie zarzucasz czepialstwo odnośnie daty urodzin, a sama nie pamietasz jej, czy nawet nie wiedziałaś jaka szkołę skończyłem itp. no do cholery przecież to są podstawowe rzeczy o których mówi się na początku, najwidoczniej tak uważnie mnie słuchałaś i cię to tak obchodziło, ja ci nie wymawiałem nie jednej twojej odzywki do mnie bo myslałem to bez znaczenia, nawet ich nie pamiętasz ale pamiętasz to co mówiłem ja, to conajmniej dziwne, miłość zawsze jest ślepa bo tak reaguje człowiek zakochany i pojmij to wreszcie bo nigdy nie będziesz szczęśliwa, miłość i życie razem, budowanie związku a nie jest proste i nie przychodzi łatwo, ale jak ktoś chce żyć tylko dla siebie i myśleć o sobie to już nie jest miłość i to jest właśnie niedojrzałe, a ślepo można kochać kogoś kto jest rzeczywiście złym człowiekiem i łudzić że się zmieni, a co do psychologa to nie chciała byś usłyszeć co powiedziała Kamil ja naprawdę chcę żeby u Ciebie było wszystko dobrze i byś święta pędziła dobrze, cóż jak to mówisz życie, takie jest i nic więcej nie zrobię, przepraszam i wybacz, zawsze będziesz w moim sercu, trzymaj się i wszystkiego dobrego 24 grudnia 2012 Kamil wesołych i spokojnych rodzinnych świąt Monika wzajemnie dla Ciebie i całej Rodziny.. Kamil dziękuję bardzo 1 stycznia 2013 Monika wszystkiego dobrego w Nowym Roku 1 stycznia Kamil eh byłby dobry gdy byś była obok mnie, została mi po Tobie pustka, nic już nie będzie takie samo, nic już nie ma dla mnie znaczenia, gdy byłaś czułem że żyłem i wszystko ma sens, wzajemnie wszystkiego dobrego
  4. Jesteś przykładem że można i powinno się walczyć o osobę którą się kocha. Dziwi mnie tylko że w tych czasach ludzie zapomnieli o prawdziwych wartościach i że rodzina rest najważniejsza i że nie można być egoistą jeśli chce się byc z drugim człowiekiem. Świat idzie w złą stronę, niebawem zatracimy całkiem człowieczeństwo, dlatego cieszę się że jest jeszcze na świecie grono ludzi którzy po nad wszystko stawiają na rodzinę i wiedzą co tak naprawdę jest wartościowe i powinno kierować człowiekiem. Co do mojej sytuacji, wiem że nie jest to proste, wiem że czas tylko może pomóc, wiem że powinienem być cierpliwy. Tylko nie widząc Jej nie mając kontaktu, nie jest to łatwe do zniesienia i można popaść w przeróżne dziwne stany z których nie łatwo wyjść. Dziękuję za komentarz i życzę wszystkiego dobrego. Mam nadzieję że uda mi się stanąć na nogi i udźwignąć wszystko, mam też nadzieję że odezwie się do mnie i znów będzie tak jak dawniej gdy się poznaliśmy i byliśmy sobą zafascynowani.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...