Skocz do zawartości
Forum

angela1997

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Zławieś Mała

Osiągnięcia angela1997

0

Reputacja

  1. Matyldyna to prawda, za niecałe 5 miesięcy kończę szkołę. Mam plany na przyszłość. Chcę iść teraz do liceum, potem matura, studia. Ludzie, których znam mówią że jestem ambitna, silna, i nigdy łatwo się nie poddaję. Ale nie wiesz jak jest dokońca. Tu nie chodzi tylko o chłopaka, zresztą to i tak już nie jest istotne, nie odzywamy się do siebie. Nie mamy od jakiegoś czasu żadnego kontaktu ze sobą. Tu chodzi o moją rodzinę. Oto, co musiałam przejść, to było prawdziwe piekło, do dziś nie mogłam się po tym wszystkim otrząsnąć. Tak bardzo brakuje mi taty. Czasami brakuje mi już sił do życia.
  2. Cześć Gosia. Przeczytałam twoją wiadomość, którą mi przysłałaś i chciałabym z tobą porozmawiać. Proszę odezwij się.
  3. Cześć. Mam na imię Angela i jestem uczennicą III klasy Gimnazjum. Dobrze się uczę mam średnią 4,90. Wszyscy myślą, że niczego mi nie brakuje. Jeżeli ktoś tak myśli to bardzo się myli. Mieszkam razem z mamą i bratem. Tata od 2,5 roku nie żyje - popełnił samobójstwo ( powiesił się ). Zostaliliśmy ze 100000 tysiącami długów na głowie. Groziła nam nawet utrata naszego mieszkania. Naszczęście wszystko dobrze się ułożyło i długi zostały spłacone. W tamtym czasie bardzo wiele przeżyłam, ale pomimo to z wielkim trudem dałam radę się otrząsnąć. W II Gimnazjum poznałam fajnego i dobrego przyjaciela. Z czasem zaczęliśmy coraz bardziej dochodzić do wniosku, że między nami istnieje coś więcej niż tylko przyjaźń. Chodzimy ze sobą już od ok. 1 roku. Zawsze mogłam na niego liczyć i miałam w nim wsparcie. Bardzo go kocham, ale od jakiegoś czasu czuję, że zaczynamy się od siebie oddalać. Mój chłopak poprosił mnie o przerwę na jakiś czas, ma się do mnie potem odezwać. Minęło już ok. 2,5 tygodnia kiedy ostatni raz rozmawialiśmy. Tęsknię za nim i brakuje mi go. Mam wrażenie, że wszystko mi się wali nic mi nie wychodzi. Ostatnio pisałam konkurs z historii z której jestem najlepsza w klasie. Dostałam się do etapu rejonowego, ale do województwa się już nie dostałam. Byłam bardzo rozczarowana, bo pokładałam w tym duże nadzieje. Od śmierci taty czuję, jakbym traciła wszystkie siły. Czasem zagłebiam się w książki w naukę i dzięki temu chociaż na chwilę udaje mi się zapomnieć o swoich przeżyciach, ale kiedy mam wolną chwilę nie potrafię myśleć o niczym innym. Poprostu uciekam od problemów. Jestem coraz bardziej samotna. W klasie nie potrafię normalnie pogadać z kolegami. Staję się coraz bardziej zamknięta w sobie i niedostępna - zauważyłam to już od śmierci taty. Gdy jestem sama w domu, kiedy wrócę ze szkoły, myślę o tym, jak by to było, gdyby wszystko inaczej się potoczyło, gdyby nie doszło do tej tragedii, która mnie spotkała. Mam 15 lat i bardzo wiele już wycierpiałam. Co prawda mam swoje marzenia na przyszłość. Chciałabym pójść do liceum na profil humanistyczno - prawny. Po zdaniu matury na studia prawnicze, a w potem chciałabym zostać prokuratorem. Ambitne plany jak dla mnie. Lubię stawiać sobie wysoką poprzeczkę w życiu. Jestem osobą wymagającą wiele od innych, lecz jeszcze więcej wymagam sama od siebie. Ale co z tego.. jakiś czas temu powoli zaczynam wątpić w realizację swoich planów. Nie wiem czy kiedykolwiek wogóle będzie możliwe to, abym zaczęła normalnie żyć. Miałam stany depresyjne, które ciężko przetwałam. Coraz częściej zaczynam myśleć o samobójstwie. Wiem jaką wyżądzę tym krzywdę swojej rodzinie i chłopakowi, ale nie widzę się w przyszłości i życiu jakie będzie mnie czekać. Czasami myślę, że było by lepiej, gdybym nie żyła. Myśli samobójcze nieustannie tkwią w mojej głowie, do tej pory nie miałam dość odwagi, żeby je zrealizować, ale może nie bawem to się zmieni... Proszę powiedzcie co wy myślicie o mnie samej i o mojej przyszłości. Czy waszym zdaniem moje dalsze życie ma jaki kolwiek sens?
  4. dziękuję ci ehhh.. za słowa pocieszenia i otuchy sama nieraz myślałam o tym aby skorzystać z pomocy psychologa. Nie raz myślałam o samobójstwie, miałam także zaburzenia depresyjne. Fakt wszyscy których znam mówią że jestem silna i że pomimo tego co mnie spotkało jakoś się trzymam. Czasem kiedy czuję że wszystko zaczyna się już dobrze układać to kiedy jestem sama w domu często myślę o tym co by było gdyby tata żył..
  5. Od śmierci taty z nikim nie rozmawiałam o wydarzeniach z tamtego dnia. Wciąż jestem z tym sama, a mama przeżywa stratę na swój sposób i nie chcę jej mówić co czuje. Nie mam osoby z którą mogłabym o tym porozmawiać jestem z tym sama. Tata 2,5 roku temu popełnił samobójstwo - powiesił się w piwnicy. Pamiętam wszystko jakby to było wczoraj. Ale to co było potem tego nie zapomnę do końca życia. Sama śmierć mojego taty była wstrząsającym wydarzeniem w naszej rodzinie, potem wizyta prokuratora, następnie tydzień po pogrzebie okazało się że tata miał 100000 tys. długów w bankach, mieliśmy sprawę spadkową, mama przyjęła na siebie długi, groziła nam utrata mieszkania a na koniec mieliśmy wizytę komornika. To za wiele jak dla mnie, ale jakoś wszystko się ułożyło. Jednak pomimo to nie wiem czy w dorosłym życiu odnajdę się i zaakceptuję tą sytuację.
  6. Mam 15 lat. chodzę do III klasy Gimnazjum, jestem bardzo dobrą uczennicą, zdawałoby się, że niczego mi nie brakuje, ale tak naprawdę choć minęło już 2,5 roku w środku nie mogę wciąż pogodzić się ze śmiercią taty... Proszę niech ktoś mnie wysłucha i powie mi dalej czy moje życie ma dalszy sens.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...