Skocz do zawartości
Forum

K-Paxian

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez K-Paxian

  1. K-Paxian

    Omamy po alkoholu

    Obawiam się, że samo nie przejdzie, a jeśli przejdzie to niestety "tylko do następnego razu". Bez pomocy specjalisty choroba będzie postępować coraz dalej i może się to skończyć tragicznie. Wahlarza możliwytch sytuacji strach podawać. Proszę spróbować namówić brata do niezobowiązującej wizyty u psychiatry, lub chociaż psychologa. Można użyć delikatnej perswazji, żeby zrobił to dla Pani, jeśli dla siebie nie chce. Czasem ludzie boją się w/w specjalistów, bo w naszym społeczeństwie nadal panuje stareotyp, że po wizycie u psychiatry automatycznie tatuują Ci na czole "ŚWIR". Potem może się okazać, że nie taki diabeł straszny. Mi prowadząca psycholog na terapii pomogła niesamowicie, przestałem czuć że jestem nędznym pijakiem i moje życie jest stracone, bo traktowała mnie na równi, chwaląc moje zalety i przytykając wady. Przykro mi, że tak brutalnie to piszę, ale osoba w tym wieku co Pani brat ma napewno dużo naleciałości, takich cech i przekonań, które ciężko przezwyciężyć, ale może nie jest jeszcze za późno. Inaczej skończy się to zapiciem, samobójstwem lub poważną chorobą psychiczną.
  2. Dosyć typowe, nie ma się czym przejmować. Ja również mam nerwicę i z tego wszystkiego zrobiłem ekg, echo i wszystkie markery z krwi, serce jak dzwon, mimo to podczas wieczornych lęków czy nerwów potrafię wmówić sobie, że poranka nie doczekam, bo zaraz zejdę na serce ;/
  3. K-Paxian

    Omamy po alkoholu

    Witam, jestem iepijącym alkoholikiem, co prawda młodym, ale nie ma to znaczenia, nie miałem nigdy realnych halucynacji ani omamów, ale w stanie totalnego przepicia ujawniały mi się w snach i pół-snach największe żale tudzież pragnienia, które były realne nawet dotykowo, mimo iż zdawałem sobię sprawe z tego, że to tylko wymysł mojego zapitego umysło to w nie brnąłem. Polecam bratu zgłoszenie się na terapię, to naprawdę pomaga, w 4 tygodnie zlikwidowałem w sobie 4 lata bezradności i potrzebę picia, jestem trzeźwy od ponad 7 miesięcy i doceniam to bardziej niż cokolwiek innego. Ja również pijąc radziłem sobie z życiem i nie dezorganizowało mi to tego, ale teraz wiem, że to jest droga w przepaść. Pozdrawiam
  4. Po krótce... mam 26 lat, po tragicznych wydarzeniach z mojego życia piłem bardzo intensywnie przez 3 lata, nie piję od 7 miesięcy, ukończyłem terapię, czuję się dobrzę, odczuwam tylko czasem ucisk w wątrobie, lub kłucie "pod sercem" myślałem, że to zaczątek miopatii, ale po tych wynikach myśle, że to od trzustki... podczas moich parunastu "lądowań" w szpitalu oprócz masakrycznych wyników krwi w USG i tomografii wychodziła tylko powiększona i stłuszczona wątroba, bez ognisk zapalnych ani śladów marskości, trzustka i nerki całkowicie w porządku, gastroskopia i kolonoskopia również bardzo prawidłowa. W zeszłym tygodniu po raz pierwszy od kwietnia przebadałem krew, wyniki są dosyć dziwne, a wizyte u gastro-enterologa mam dopiero w grudniu, czy ktoś mógłby mi podsunąć jakiś pomysł, gdyż ja zacząłem podejrzewać zapalenie trzustki, albo podagrę. W załączniku wyniki badań. Z góry dziękuję za interpretację. Myślę, że po prostu nie trzymam diety ;/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...