z tym, że jeżeli zastosowałabym zasadę OOPP, to wtedy mama powiedziałaby, że jestem agresywna albo że brak mi używek, co nigdy nie brałam niczego . Właśnie dobry przykład mam z rozmowy sprzed 5 minut , weszłam i normalnie zapytałam "mamo , pomożesz mi przy pracy domowej?" "nie bo uważasz mnie za głupią" wiec odpowiedziałam że mama mnie uważa za su*ę bo tak mnie kiedyś nazwała nie raz i wyszłam, i wtedy usłyszałam "właśnie zobacz jaka jesteś agresywna i nic Ci nie można powiedzieć". Więc rodzic powinien tylko oczekiwać zmian od dziecka a nie pomagać w czymś co powinnam zmienić? powinnien prowokować i wiecznie dogadywać jaka jestem zła i mi to na każdym kroku uświadamiać.. Niestety, ale próbowałam wszelkich sposobów i nic nie pomaga. Ja i moja mama nigdy nie byłyśmy dobrymi koleżankami czy przyjaciółkami a wrecz przeciwnie :( może jakaś rozmowa z psychologiem by pomogła nam ?