dosia12

Witam, Mieszkam z teściami i siostrą mojego męża, mam 24 lata, a mój mąż jest o 9 lat ode mnie starszy (jesteśmy małżeństwem od 2 lat). Kiedyś byłam roześmianą dziewczyną cieszącą się każdym dniem, ale w ostatnim czasie zauważyłam, że od dłuższego czasu zaczynam się robić coraz bardziej przygaszona, nerwowa, smutna, bez energii. W ciągu ostatnich miesięcy nawet agresywna. Nie potrafię sobie z tym poradzić. Frustruje mnie fakt mieszkania w tym domu, szczególnie siostra męża działa mi na nerwy. Ma prawie 40 lat, a zachowuje się jak nastolatka - mama szykuje jej jedzenie (nawet kanapki do pracy), a ta się tylko stroi, jeździ na zakupy, albo przy ładnej pogodzie lezy całymi weekendami na leżaku w ogrodzie i tylko czeka aż mama zawoła ją na obiad. Niestety nie istnieje mozliwość wyprowadenia się z tego domu, bo mój mąż nie wyobraża sobie mieszkania bez rodziny, a dodatkowo jest bardzo oszczędny i wydawanie pieniędzy na coś co jest zbędnę (bo przecież mamy gdzie mieszkać) jest bez sensu. Cały czas powtarza, że nas na nic nie stać, bo jesteśmy biedni. Nie wiem jak mam sobie poradzić, bo dla męża najważniejsza jest mama, a ja jestem na drugim miejscu.