Skocz do zawartości
Forum

NazwaKonta

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez NazwaKonta

  1. Mam podobnie, jestem mężczyzną. Z niektórymi schorzeniami już wygrałem. Nie mam łuszczycy, swędzenia, łupieżu. Nadal za to łojotok. Wypadanie włosów (w obecnej chwili znikome) czubek i przód głowy mam prawie cały łysy (24 lata). Po bokach są i z tyłu. Również wysoki poziom testosteronu. Ogólnie niestety włosów pełno, tylko nie tam gdzie potrzeba. Duży popęd i sylwetka "jak na sterydach". Reszta podobnie. Na brwiach, za uszami, do tego, klata, plecy, nos (w nosie też). Ja walczę z tym już... 7 lat, albo i więcej. Żaden lekarz nie powiedział mi, że to wyleczę tak, żeby tego nie było. Tego można pozbyć się na jakiś czas, a potem wraca. Moja rodzina cała zdrowa, ja też, a jednak takie coś mi się trafiło. Dostawałem różne leki, tabletki, płyny, maści, szampony. Sporo rzeczy nie działa, inne tak. Ja byłem gdzieś na początku roku i teraz dopiero zauważyłem, że na głowie robią mi się krosty. To najdłuższa moja wolność od tego problemu jaką miałem. Ja chodzę tylko prywatnie, nie miałem tylu badań co Ty, właściwie to żadnych :). Lecę na antybiotykach, bo tylko to mi pomaga, maść na plecy też dobra jest co mam, a tak, to nic. Trzeba próbować. Mi dermatolog co jakiś czas zmienia leki, a ja sobie sprawdzam co lepiej, a co gorzej. To nie jest katar, który można wyleczyć w szybkim tempie. Musisz to zrozumieć. To może trwać lata i będzie to walka z różnym skutkiem. Łupież, łojotok i swędzenie miałem wtedy, kiedy byłem młodszy. Obecnie od dłuższego czasu używam kosmetyków z siarką i takich bez dodatków typu zapach, czy inna chemia a naturalnych tylko i wyłącznie. Np. dobrze działają produkty firmy Pollena, seria Biały Jeleń. Szampon Polytar. Nie wiem jak reszta leków, czy mam je wypisać.
  2. Wczoraj miałem najdokładniejsze badanie oczu, jakie kiedykolwiek miałem. Wyszło uszkodzenie lewego oka, brak punktowego widzenia. Obok środka do góry na lewo, w tym miejscu. Robiąc testy w domu.. faktycznie tak jest, nie wiem czemu nie zauważyłem tego wcześniej. Skupiam wzrok na jednym miejscu i np. nie widzę jakiegoś obiektu, czy miejsca, które znajduje się w miejscu uszkodzenia oka. W prawym wszystko dobrze. Z prawej do lewej, z góry na dół wszystko widzę. Nie mam problemów z widzeniem przestrzennym. Pytając czy można to jakoś "naprawić", lekarz który mnie badał odpowiedział nie. Czy jestem skazany żyć z takim brakiem w widzeniu do końca życia? Lekarz powiedział mi, że w tym miejscu nic nie ma, siatkówki i chyba też nerwów, ale tego nie pamiętam. Zw względu na szok.. zapomniałem. Czytałem, że to jest odwarstwianie się siatkówki. Wszystko na to wskazuje. Mam 24 lata i już takie problemy. Dodatkowo mam na oczach męty, więcej w lewym. Co mam teraz zrobić? Wiem, że są zabiegi, ale inwazyjne i do tego trzeba by te oczy/oko operować.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...