Coprawda pod innym nickiem ale się zarejestrowałam :) jesteśmy małżeństwem 9 miesięcy. Nigdy nie współżyliśmy. On o seksulokgu nie chce słyszeć, jak rozamwiamy o seksie obraża się że dla mnie to najważnijesze. Nie docierają do niego rzadne argumenty. Ma gdzieś tony łez wyalne przeze mnie. Wiem ,że moge unieważnić slub kościelny, tymbardziej że jestem dziewicą - ale nie potrafię żyć bez niego. Czy rozmawialiślmy przed ślubem? Tak, on mnie oszukał, bo obicał mi noc poślubną a jej nie było, teraz jak przycisnę i rozmawiamy o seksie to dla świętego spokoju mówi że się ułoży, że będzie wszystko... Ale jakoś przez 9mcy nic nie było. To nawet jak coś będzie - to jak często - raz na rok? Dziękuję bardzo. Jestem starsznie załamana. Co ja mam zrobić, ja juz nie daję rady. Ileż mozna płakac... :(