Zdarzyla sie sytuacja ze moja babcia miala w paitek pod wieczor krwotok z zylaka (krwotok zewnetrzny, zylak znajduje sie przy kostce). Pojechalismy do szpilata i lekarz zrobil tylko opatrunek i dal skierowanie do lekarza rodzinnego, kiedy on nie przyjmuje w weekendy wiec musimy czekac do poniedzialku. W sobote babcia dostala jeszcze gorszego krwotoku i stracila bardzo duzo krwi i jak poprzednio udalo sie zatrzymac krwotok ale pojechalismy znow do tego szpitala i teraz bylo znow to samo ( + wspomnienie o tym zeby w poniedzialek isc do chirurga). Kiedy zaczelismy rozmawiac z kelarzem o tym zeby babcia zostala pare dni w szpitalu pod obserwacja, lekarz powiedzial nam ze to si enie nadaje to leczenia spitalnego i w kwestii zylkakow przyjmuja do szpitala tylko w razie operacji. Chcialam zapytac czy to jest mozliwe tak postapowac z ludzmi? bardzo boje sie o babcie bo stracila wiece krwi a to starsza osoba