Skocz do zawartości
Forum

SickAngel

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez SickAngel

  1. Generalnie rzecz biorąc,nie sądzę by cię wystawił. Z tego co pisałaś raczej był tobą bardzo zainteresowany,gdyby nie był,to nie zależałoby mu na spotkaniu z tobą,poznaniu się,dzwonieniu i pisaniu. W ten dzień w którym byliście umówieni coś się musiało zdarzyć.Nie wiem czy to z jego winy,czy coś mu się stało.Nie wyciągaj więc pochopnych wniosków.Jeśli dalej chce cię poznać,to będzie do tego dążył.Na razie bądź spokojna i czekaj na jego odzew.

  2. Na twoim miejscu dałabym sobie spokój z nią.To nie jest i nie był dobry związek.Ona jest jeszcze bardzo młoda i sama nie wie czego chce,sądząc po jej zachowaniu do dojrzałości emocjonalnej jeszcze nie doszła.
    Powiedziała ci,że chce zakończyć to,dała ci do zrozumienia,że nie jest dalej zainteresowana waszą znajomością.Niepotrzebnie się przed nią płaszczyłeś.
    Nie odezwała się pierwsza bo nie pozwalała jej na to duma,nie chciała utrzymywać kontaktu,a teraz zapewne odpisuje ci ze zwykłej grzeczności.Stać cię na bardziej dojrzałą osobę,a ją sobie odpuść-bo będziesz gorzej cierpieć,a ona się będzie bawić twoimi uczuciami i cieszyć,że biegasz za nią i siłą prosisz się o jakąkolwiek uwagę.

  3. Rozumiem,że w przypadku gdy zdecydujesz się wyjechać,twój partner zostanie w kraju?
    A teraz tak,jeśli oboje uważacie,że jesteście w stanie przetrwać rozłąkę bez żadnej szkody dla waszego związku,to próbuj.
    Najważniejsza jest teraz szczera rozmowa między obojgiem.
    Każdy się boi,wiem to po sobie,sama wyjeżdżałam daleko na zarobek.Nie możesz też podchodzić do tego tak,ze jesteś przywiązana do partnera.On widzi tą sytuację,wiem,że chciałabyś się zabezpieczyć przed kiepską sytuacją w przyszłości,gdyby ta zaistniała,mając na uwadze,że jesteś po rozwodzie.

  4. kasia51 przed egzaminem brałam Rudotel,to też jest antydepresant.Odstawiłam mając jazdy L po mieście.Dlaczego odstawiłam? Ponieważ na ulotce i z zaleceń mojego lekarza,a także lekarza przeprowadzającego badania lekarskie (pytał się czy coś przyjmuję) dla każdego kierowcy było wyraźnie zalecanie-lek ma wpływ na prowadzenie pojazdów mechanicznych-napady lęku,halucynacje,senność,euforia,apatia i masa innych o których już nie będę wspominać.Brałam pod uwagę także bezpieczeństwo swoje,egzaminatora,jak i innych uczestników ruchu.

  5. Ja kiedyś miałam identycznie,nie tylko przez to,że nie byłam tak atrakcyjna jak rówieśniczki.
    Zaczęłam mieć znajomych,mężczyźni zaczeli widzieć we mnie nie tylko dobrą kumpelę,ale także dziewczynę.
    Zmieniłam siebie,ale to było bardzo trudne,zajęło mi dużo czasu i kosztowało wiele wyrzeczeń.Dziś nie żałuję wyboru i tej zmiany na lepsze-zmieniłam ubiór,cały wygląd,zeszczuplałam,zmieniłam też podejście do życia i do siebie.

  6. Nie wiem,doprawdy nie wiem.U mnie było tak,że druga osoba nigdy się już więcej nie odezwała,to zależy od człowieka.
    Nawet jeśli komuś okrutnie zależy na kimś,a ten ktoś przestaje po prostu rozmawiać z nami,kontaktować się,to chyba chce spokoju,może ma nas po prostu dosyć,może pragnie odciąć się raz na zawsze od tego co było,a kontakt tylko przynosi za sobą niepotrzebne wspomnienia.Potem mimo bólu,trzeba się także odciąć,dla własnego dobra.Jeśli ktoś mnie nie chce,to nie szukam kontaktu na siłę i nie narzucam się.

  7. Ja tam mam,kiedyś był tu taki wątek,rzeczywiście fotogeniczność nie jest moją mocną stroną.W lusterku i na żywo inna dziewczyna,a na zdjęciu...Masakra :D
    W miarę tylko wyglądam jak mam zdjęcie zrobione profesjonalnym aparatem u fotografa.
    Też z tego powodu cierpiałam katusze.Przykładowo-mam koleżankę,która nie jest ładna,ma pryszcze też na twarzy,dość dużo,a wychodzi na zwykłym zdjęciu ślicznie po prostu,nie mogłam się napatrzeć.
    W końcu któregoś dnia zaakceptowałam to,że na zdjęciach będę wyglądać jak knur,a rzeczywistość jest zupełnie inna.

  8. Myślę,że nieco...dramatyzujesz z tego powodu.
    Bycie dziewicą,to nie powód do płaczu,tylko do radości czy dumy.
    Po prostu nie interesują cię przelotne znajomości i myślę,że chciałabyś stracić cnotę z ukochaną osobą,na to masz jeszcze czas.Pomyśl sobie o tych wszystkich kobietach,które teraz żałują,że straciły dziewictwo z nieodpowiednim mężczyzną bądź za wcześnie.Jakimiś komentarzami głupimi i durnymi się nie przejmuj,to ty wiesz najlepiej jaką masz wartość i jaka jesteś naprawdę.

  9. Nie,ja wśród ludzi których znam nie spotkałam takiego samego bądź podobnego przypadku,naprawdę tego nie kontroluję,nienawidzę siebie za to co robię i nie rozumiem tego,chciałabym zrozumieć czemu tak robię.
    Wszystko sobie psuję przez takie czyny,słowa,to dociera do mnie po jakimś czasie,a czasami nawet po jednym dniu i głowię się czemu zrobiłam własnie tak,a nie inaczej.
    Wiem,że to głupie,ale takie działania niszczą mi wszystko co buduję sobie i części rzeczy nie da się już odkręcić.
    Nigdy nie krzywdziłam ludzi celowo,zawsze starałam się żyć w zgodzie z innymi,nawet własnemu wrogowi bym pomogła,bo to też człowiek.Nie jestem zła,tylko robię wszystko na odwrót,najpierw zrobię czy powiem,potem dopiero o tym pomyślę.

  10. Gnebi mnie od pewnego czasu problem,teraz sie nasilil.Dzis uswiadomilam sobie z cala moca,ze cos jednak jest ze mna nie tak.Nie wymyslilam sobie tego i nie jest to moj kaprys.To sie wyda smieszne i absurdalne.Otoz...chodzi o to,ze mysle iz moj mozg dziala na odwrot,totalnie.Caly czas pisze cos i nie zastanawiam sie nad tym co,robie cos i nie mysle,nie mysle zanim cos zrobie,a potem dopiero to do mnie dociera,ludzie sie ode mnie odwracaja,ale najlepsze jest to,ze nie panuje nad tym co robie czy mowie,krzywdze ludzi nieswiadomie,nie kontroluje tego.Ostatnio lekarz kazal mi przeczytac litery z jednym zamknietym okiem od dolu z lewej strony do prawej,a ja przeczytalam na odwrot,zupelnie nie bylam tego swiadoma,dopiero lekarz powiedzial jak mialam przeczytac.Zaczynam sie bac samej siebie.

  11. Wzrost nie ma znaczenia w związku,chyba,że ktoś się bardzo mocno uczepi pazurami i ma szczególne wymagania odnośnie drugiej osoby.
    Mam kumpla,który ma 172,a jest tak świetny z charakteru i potrafi tak tańczyć,że na każdej imprezie uczepia się go sznur dziewczyn,bo chcą żeby z nimi tańczył.
    W ogóle nie ma kompleksów typu-cholera,jestem niskim krasnalem i żadna mnie nie zechce,nie mówiąc już o żonie czy założeniu rodziny.Wzrost nie określa naszej wartości,a wysoki facet jako ikona męskości to jakiś śmieszny stereotyp,który siedzi ludziom we łbach.

  12. Jesteś młody,minie kilka lat zanim skończysz technikum,może wybierzesz się na studia,wszystko przed tobą.
    Wierz mi,nieśmiałość i spokojny umysł czy przeciętna uroda nie oznaczają,ze trzeba być bucem czy podpieraczem ścian i nie mieć dziewczyny czy żony. Trzeba chcieć i nie patrzeć się na innych,nie wracać do tego co było. Musisz mieć motywację do działania i odwagę,samozaparcie.
    Brak imprez i prowadzenia hulaszczego trybu życia nie robi z człowieka nieudacznika.Jeśli poważnie myślisz o życiu,chcesz się wybić,to nie potrzebujesz do tego setek przyjaciół.

    Jeśli czujesz,że mimo wszystko chcesz się zmienić,to staraj się.Widzisz,ja sama byłam,jestem i zapewne będę nieśmiała (taka moja natura) co innego rozmawiać z kimś na forum będąc anonimem,a co innego z kimś w 4 oczy.Jestem trochę starsza od ciebie i to,że jestem spokojna,cicha nie umniejsza mojej wartości.

  13. ''a odkad mieszkam za granica sponsorje im wszystko ubrania,srodki czystosci, agd , sprzet elektroniczny, wysylam pieniadze oplacam wszystko...a i tak na sam koniec slysze ,ze jestem d+++, sz++++ i nic nie wartym zerem, ktore im nic nie pomoglo... ''

    Jak to możliwe,że dajesz sobą tak pomiatać,one to wykorzystują,a ty jeszcze dajesz im wszystko czego zapragną.
    Niech idą do roboty i i niech się utrzymują same.
    Musisz uciąć raz na zawsze te prezenty,rozumiesz?
    Pokaż im,że jesteś więcej warta,masz smsy,jakieś wiadomości,które matka do ciebie pisze? jeśli tak i oczerniają cię,to może to być dowód w sądzie.

  14. Zmiana nastawienia do samej siebie na pewno jest ci potrzebna.Nic nie dzieje się bez przyczyny.
    Ja straciłam pracę,bo byłam nowym pracownikiem,przyszły cięcia i pod nóż poszło właśnie świeże mięso,w tym ja.
    Podłamałam się,tak samo jak ty teraz.Setki myśli na minutę-co teraz będzie? co ze szkołą? co ja zrobię,przecież tak ciężko o pracę.
    I uświadomiłam sobie,ze się poddać nie mogę,poddanie się oznacza uderzenie z głuchym łomotem w samo dno i jeszcze większy problem z oderwaniem się od tego.

    Człowiek jest wilkiem dla drugiego człowieka,czasami zrobi tak byśmy mięli jak najgorzej,przyjaciel potrafi kopać pod nami dołki,ale wtedy,to już nie jest przyjaciel,tylko wróg.
    W pracy łatwo kogoś wygryźć,szczególnie jesli dana osoba jest nikim innym jak dupolizem. Ludzie trzymają się roboty teraz zębami i pazurami.Jeśli jesteś dobrym specjalistą,z bogatym cv (tak jak napisałaś) to znajdzie się ktoś i cały zespół którzy docenią ciebie i twój wkład w pracę.

  15. A mnie się wydaje,ze Halloween to nic innego jak podejście z dystansem do śmierci,rozpaczy po utracie bliskich.
    Nie chodzi o nabijanie się z nieżyjących osób,ból kiedyś mija,a nikomu życia się nie zwróci. Smutne jest to,że większość ludzi przypomina sobie o zmarłych tylko jeden dzień w roku.

    A przykładowo Walentynki-to jest tak jakby tylko jeden dzień w roku okazywać sobie miłość i dawać upominki,kwiaty.
    Może to jest po prostu dobitne przypomnienie ludziom o tym,ze miłość jeszcze istnieje,że warto ją pielęgnować i dbać o nią.

    Nie obchodzę ani tego ani tego z pewnych powodów,których poruszać nie będę.Zostawię je dla siebie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...