Anna Methea

A moim zdaniem 4 dni kursu to zdecydowanie za mało żeby się tym zajmować. Dziewczyny, mowa o trwałym makijażu który będą nosić klientki przez długi długi czas. Jestem wizażystką, maluję kobiety na co dzień i przyznam się że nigdy bym się nie odważyła po takim kursie dotknąć maszynką obcej osoby. Jedna sprawa to obchodzenie się ze sprzętem, zachowanie zasad higieny, technika wypełniania, dobór kolorów, pigmentów... a druga to praktyka! Uważam że tego rzemiosła ludzie uczą się miesiącami jak nie latami i nie każdy ma do tego talent (analogicznie tak samo w przypadku tatuażystów).

Przede wszystkim liczy się fason i materiał - zupełnie inaczej będzie wyglądać sukienka z materiału kóropodobnego przeszyta wstawkami ze wzorem panterki, a inaczej elegancka, prosta np koralowa. No i długość :) zachowajmy pewien umiar - im krócej tym cale nie lepiej. Co do krągłości, osobiście uważam że nie trzeba mieć figury modelki żeby taką sukienkę założyć ważne żeby była dobrze dobrana do naszej figury (np niezbyt obcisła aby nie podkreślała boczków i nie wbijała się w fałdki), natomiast spokojnie można do niej założyć żakiet i nawet dziewczyny w rozmiarze większym niż 40 będą wyglądały świetnie. Ważna jest także bielizna :) o ile pogoda na to pozwala można pokusić się o gorsecik pod spód.

Jeżeli masz uczulenie na jakiś składnik w farbach to uważaj niezależnie czy jest to farba, pianka czy szmaponetka. Wykonuj zawsze test. Co do szamponetki, nie wiem czy warto tak na prawdę ryzykować zdrowie biorąc pod uwagę że kolor wypłucze się po kilku myciach. Czy miałaś robione testy alergiczne określające źródło Twojego uczulenia?

Niezależnie ile masz lat kup krem pod oczy. Jeżeli jesteś młoda nie musi to być przeciwzmarszczkowy, wystarczy nawilżający - jeżeli zadbasz o te miejsca zmarszczki z pewnością się spłycą. Zmarszczki wokół oczu powstają z różnych przyczyn, w większości jest to zasługa naszej mimiki ale też pomagamy procesowi starzeniu skóry pijąc za mało wody, myjąc okolice oczu mydłem, nie stosując regularnie kremu pod oczy bądź nakładając na powieki kosmetyki do tego nie przeznaczone np podkład do twarzy. Skóra wokół oczu jest bardzo cienka i należy o nią szczególnie zadbać.

Przedłużanie metodą 1:1 oznacza w prostych słowach że do każdej Twojej rzęsy kosmetyczka doklei przy pomocy specjalnego kleju sztuczną rzęsę. Efekt takiego zabiegu będzie utrzymywał się do miesiąca. Długość rzęs oraz ich grubość możemy dobrać według własnych upodobań trzeba jednak pamiętać że obciążają one nasze naturalne rzęsy i mogą powodować zmniejszenie pola widzenia. O sztuczne rzęsy doklejone tą metodą należy odpowiednio dbać - przede wszystkim nie tuszuje się ich oraz nie używa tłustych preparatów do demakijażu (rozpuszczają one klej). Wiele kobiet pyta czy nie niszczą one rzęs naturalnych - noszone z umiarem i doklejone przez profesjonalistę nie niszczą. Wypadają razem z naszą naturalna rzęsą aż całkowicie "się wymienią".

Odwiedź dermatologa. Jeżeli obserwujesz nadmierny łojotok nie ma co bagatelizować sprawy bo może on prowadzić do wielu schorzeń skórnych i sprzyjać wypadaniu włosów.

Witam! U każdego włosy rosną inaczej - u jednych szybciej u innych wolniej. Proces wzrostu można nieco przyspieszyć, ale nie oszukujmy się włosy nagle nie urosną w miesiąc o 10cm. Po raz kolejny kłania się dieta. Nie ma potrzeby od razu łykać suplementów, warto zacząć od zmiany nawyków żywieniowych. http://portal.abczdrowie.pl/dieta-na-zdrowe-wlosy Z pewnością pomoże też zmiana szamponu i szczotki. http://portal.abczdrowie.pl/zasady-pielegnacji-wlosow No i grunt to nastawienie psychiczne. Obserwując codziennie postęp we wzroście włosów będziesz się tylko frustrować. Daj sobie miesiąc/dwa a efekty będą bardziej widoczne.

Musisz nawilżać mocno skórę w tym miejscu stosując odżywcze kremy a na noc smarując warstwą np maści witaminowej. Staraj się nie przykrywać jej na razie zbyt dużą ilością kosmetyków - podkłady czy korektory mogą ją dodatkowo wysuszać.

Prawda jest taka że im częściej się je wyciska bądź usuwa plastrami tym większe się robią. Trzeba przede wszystkim odpowiednio oczyszczać cerę - zawsze wykonywać demakijaż, następnie stosować tonik i dopiero krem. Bardzo ważne, jak nie najważniejsze jest oczyszczanie od środka - picie dużej ilości wody i zmiana diety. Zapchane pory, wągry to oznaka złej przemiany materii. Zamiast usuwać mechanicznie proponuję robienie parówek z dodatkiem ziół. Otwierają one pory i sprawiają że skóra się oczyszcza. Po zabiegu można umyć buzię i nałożyć kompres z wilgotnej, zimnej szmatki/ chusteczki - domknie to pory. Można też masować miejsca występowania wągrów oliwą z oliwek. Tłuszcz najlepiej rozpuszcza się w detergencie(mydle) bądź innym tłuszczu, a myjąc skórę oliwą nie zmieniamy jej pH i nie pozbawiamy naturalnej warstwy ochronnej.

Jak najbardziej trzeba iść do okulisty ponieważ musi on zmierzyć parametry twojego oka aby dobrać Ci odpowiednią, pasującą i komfortową soczewkę oraz sprawdzi czy możesz je nosić. Każda soczewka ma swoją krzywiznę(BC) i średnicę(DIA) którą należy dobrać indywidualnie. Źle dobrana soczewka może podrażniać oko i być niewygodna. Soczewki teoretycznie może nosić każdy jednak są pewne przeciwwskazania (zespół suchego oka, zapalenie spojówek). Ponad to okulista nauczy Cię odpowiedniej pielęgnacji soczewek i właściwego wkładania i zdejmowania ich z oka.

Musisz porozmawiać z chłopakiem. Większość mężczyzn uważa że pielęgnacja twarzy jest oznaką metroseksualności, a zdecydowana większość z nich nie wie jakie są konsekwencje braku dobrej pielęgnacji albo o to zwyczajnie nie dbają. Jeżeli Twój chłopak dużo schudł w krótkim czasie możliwe że zwiotczała mu skóra. Jest młody i jeszcze nie jest za późno, bo w tym wieku skóra szybciej się regeneruje. Skóra mężczyzn jest o wiele grubsza niż kobiet, jest tez bardziej tłusta a brak systematycznej pielęgnacji sprawia że u większości mężczyzn jest odwodniona. Namów chłopaka najpierw na krem nawilżający z linii męskiej i stopniowo zachęcaj do zabiegów w salonie typu maseczki czy peelingi. Wbrew pozorom często okazuje się że nie taki diabeł straszny i mężczyźni przekonują się do kosmetyków i zabiegów. Ważna jest też dieta, zachęcaj go do picia większej ilości wody niegazowanej i urozmaicenia jadłospisu. O zdrowej diecie na piękną cerę przeczytasz w linku poniżej http://portal.abczdrowie.pl/dieta-na-ladna-cere

Witam! Brwi to bardzo ważny element naszej twarzy, są ramą dla oka i tak na prawdę najpiękniejszy makijaż nie będzie wyglądał dobrze jeżeli brwi będą miały zły kształt. Aby wyznaczyć idealny kształt łuku brwiowego potrzebny ci będzie zwykły ołówek, bądź patyczek. Łuk wyznaczamy względem 3 punktów i kącika nosa. Przystawiając patyczek pionowo przy kąciku - brwi powinny się zaczynać idealnie w miejscu które patyczek wyznacza. Łuk wzniesienia, czyli najwyższe miejsce, powinien znajdować się na linii: kącik nosa - źrenica oka, a kończyć na linii: kącik nosa - zewnętrzny kąt oka. Pamiętaj, że brwi reguluje się od dołu - wyskubujemy włoski pod łukiem brwiowym, nie nad. Brwi można przeczesać do góry szczoteczką i delikatnie przyciąć jeżeli są nierówne. Przyciemniać i ewentualnie uzupełniać można kredką, specjalnym woskiem do brwi czy nawet zwykłym cieniem w odpowiednim kolorze. Ważne by nie malować włosków a skórę pod nimi. Do malowania służą specjalne ścięte pędzelki. Kolor powinien być dobrany do koloru włosów, w przypadku włosów rudych powinien być to brąz jasny bądź ciemniejszy w zależności od prawy oka bądź intensywności czerwieni. Przy mocniejszym makijażu oka możemy nieco mocniej podkreślić brwi. Jeżeli chodzi o grubość to modne są naturalne, grubsze brwi. Im cieńsze i bardziej graficzne tym gorzej wyglądają. Jeżeli jesteś młoda i masz naturalnie ładny kształt brwi to staraj się ich nie regulować za bardzo. W sezonie letnim jest zdecydowany nacisk na naturalność.

A żeby Wam wytłumaczyć dlaczego balsamy i kremy nie działają jak powinny, czyli w 100% powiem tylko że substancje(kosmetyki) powierzchniowe wnikają jedynie do płytkiej warstwy skóry, nie docierają do skóry właściwej ani warstwy podskórnej w której znajduje się przyczyna cellulitu :) Efekt chudnięcia czy wygładzenia to w większości zasługa masażu podczas aplikacji.

Witam! Same żele i kremy nic nie dadzą bez odpowiedniej diety i masażu. U jednych cellulit schodzi szybciej, u innych kobiet wolniej - wszystko zależy od przemiany materii. Kremy i balsamy z pewnością nie zaszkodzą, pomogą pielęgnować skórę i nieco ją napną ale same z siebie nie pomogą jako jedyna metoda walki z pomarańczową skórką. Aby wiedzieć jak walczyć trzeba najpierw poznać wroga - cellulit to w prostych słowach zatrzymane przemiany materii prowadzące do odkładania się toksyn w tłuszczu. Dzieje się tak kiedy Nasza wątroba nie jest w stanie poradzić sobie z ilością toksyn, wiąże je w związki z tłuszczem i odkłada "w bezpieczne miejsce" powodując zatrzymanie się limfy, odkładanie tłuszczu i nieprawidłowy przepływ krwi. Jest kilka stopni cellulitu, w skrajnych przypadkach (ciężkich) może on prowadzić do powstawania żylaków i zatorów dlatego warto z nim walczyć od samego początku ćwiczeniami i zdrowszą dietą. Więcej szczegółowych porad jak efektywnie walczyć z cellulitem przeczytacie w linku poniżej. http://portal.abczdrowie.pl/cellulit

Ubrania powinno się rozpatrywać ze względu na fason a nie na kolor. Czerń jest nieśmiertelna i odpowiednio noszona jest symbolem elegancji. Jest różnica pomiędzy założeniem małej czarnej i szpilek a czarnego, męskiego t-shirtu i czarnych jeansów. To nie kolor a styl ubrań jest szufladkowany dla danej subkultury.

Jeżeli mają ci poprawić samopoczucie to czemu nie. Wiele kobiet używa takich wkładek i uważa że są wygodne. Dobrze dobrane wkładki przy odpowiednim biustonoszu nie powinny się wysuwać, ale tak jak dziewczyny piszą - nie nadają się do głębokich dekoltów i mogą być mało komfortowe w lecie. Oszukaństwo, nie oszukaństwo :) każda z nas ma w garderobie push-upy :) Oczywiście wszystko w granicach rozsądku, nagłe powiększenie miseczki o 2 rozmiary może się wydać podejrzane dla otoczenia. W sklepach dostępne też są małe wkładki silikonowe które wsuwa się w kieszeń biustonosza, może wypróbuj najpierw takie. Są też całe biustonosze z silikonowym wypełnieniem modelujące kształt piersi.

Uważam że powinnaś odwiedzić lekarza pierwszego kontaktu bądź dermatologa. Ciężko cokolwiek doradzić nie widząc dokładnie zmian o których piszesz. Mogą to być zwykłe rozstępy a możliwe że to jakaś infekcja skóry. Czy w ostatnim czasie schudłaś/przytyłaś? Czy skóra swędzi? Jeżeli zmiany Cię niepokoją nie zaszkodzi wizyta u lekarza.

Uważam że powinnaś odwiedzić lekarza dermatologa profilaktycznie. Istnieje wiele przyczyn wypadania włosów, środki polecane przez koleżanki niekoniecznie muszą ci pomóc a lekarz określi przyczynę zarówno łupieżu jak i wypadania włosów. Kwestia jaki to jest łupież. Może być suchy(normalny) bądź łojotokowy. Przy łojotokowym często występuje wypadanie włosów i jest określane jako łysienie łojotokowe.

Z pewnością masz przesuszoną skórę. Dolewaj do kąpieli trochę oliwki a po wytarciu ręcznikiem od razu nakładaj balsam. Jeżeli po jakimś czasie stosowania takiej pielęgnacji nadal będziesz miała łuszczącą się skórę w grę może wchodzić infekcja grzybiczna bądź AZS (atopowe zapalenie skóry). Obserwuj skórę czy nie zmienia koloru, czy nie tworzą się na niej ranki, czy nie swędzi.

Dready to fryzura wymagająca przemyślenia, gdyż jest to taka zmiana wizerunku po której nie wraca się z dnia na dzień do stanu wyjściowego i tego trzeba być świadomym. Jest kilka za i przeciw. 1) Higiena - nie jest prawdą że dready to siedlisko brudu. Faktycznie, lepiej ich nie myć pod wodą, zwłaszcza w zimie ponieważ długo schną. Jest cała gama preparatów przeznaczonych do czyszczenia i uważam że jest to kwestia indywidualna czy ktoś dba o czystość... czy nie. 2) Dbanie o ich wygląd - dready jak wiadomo rosną z naszymi włosami, co jakiś czas trzeba je uzupełniać. Doplata się je przy użyciu szydełka co nie jest najprzyjemniejszym zabiegiem. 3) Konsekwencje - wieloletnie noszenie dreadów może powodować miejscowy zanik włosów. W niektórych miejscach włosy są bardziej obciążone i systematycznie wyrywane mogą nie odrastać (osobiście borykam się z tym problemem, wiele lat nosiłam plecionkę na włosach w formie mulinowego dreada - miejsce po nim jest widoczne do dziś jako przerzedzony placek) 4) Pozbywanie się dreadów - chyba najgorsza część całego przedsięwzięcia. Nie znam człowieka który by je próbował rozczesać, niestety w grę wchodzi maszynka i nożyczki. 5) Farbowanie - wbrew pozorom nie ma z tym problemu. Dready można farbować tak jak naturalne włosy. Można też wpleść sobie część syntetycznych włosów w innym kolorze. Możliwości są nieograniczone. 6) Profesjonalizm - sama czynność plecenia dreada nie wymaga większych zdolności, natomiast zrobienie całej fryzury uważam że tak. Tylko profesjonalista pasjonat wie jak podzielić włosy by całość wyglądała ładnie i była wygodna. 7) ograniczenie - dready można nosić rozpuszczone, związać, zaplatać ale nadal będą to dready. Kobiety które lubią zmiany fryzur mogą się czuć ograniczone. Podsumowując: zrobienie dreadów powinno być na prawdę przemyślane. Zrobione raz są nieodwracalne. Są ciężkie, trudniejsze w pielęgnacji i nigdy nie ma pewności czy nie zatęsknimy do swoich naturalnych włosów bądź czy taka fryzura będzie nam służyć. Z drugiej strony to jak najbardziej ciekawa i nieszablonowa fryzura w której wiele osób wygląda bardzo dobrze.

Jeżeli się dodatkowo rozdwajają i są suche to warto smarować je codziennie oliwką, a pod lakier stosować odżywki utwardzające jako bazy.

Staraj się nie myć powiek płynem czy żelem którego używasz do całej buzi, stosuj w te miejsca specjalne preparaty do demakijażu oczu i unikaj kontaktu z wodą. Toniki którymi przecierasz skórę mogą zawierać alkohol i powodować wysuszenie, nie stosuje się ich w okolicach oczu. Po każdym demakijażu czy myciu od razu wklepuj krem przeznaczony do powiek. Pamiętaj też aby nie stosować na skórę powieki podkładu do twarzy. Do makijażu oka przeznaczone są korektory w płynie. Długotrwale przesuszona skóra która nie chce się goić może być objawem egzemy bądź atopowego zapalenia skóry, albo alergii na jakiś kosmetyk. Niewykluczone też że ją po prostu podrażniłaś i ścierając za każdym razem oraz nie używając kremu wywołujesz łuszczenie naskórka. Skontaktuj się z dermatologiem, na pewno poleci ci odpowiednią maść gojącą i zdiagnozuje problem.

Odradzam mycia buzi, a w szczególności oczu mydłem. Niestety mydła zmieniają pH skóry która jest naturalnie kwaśna, pozbawiając ją tym samym naturalnej warstwy ochronnej chroniącej przed szkodliwymi czynnikami.

Po pierwsze powinnaś regularnie odwiedzać dermatologa. Jeżeli byłaś już u lekarza i leczenie nie przyniosło efektów to nie zniechęcaj się i szukaj specjalisty dalej. Lekarz przede wszystkim określi źródło problemu, czy jest to faktycznie trądzik czy jakieś inne zmiany skórne, bądź problemy hormonalne, co jest kluczowe przy leczeniu objawów bo krostka krostce nierówna. Przy leczeniu zmian trądzikowych bądź wyprysków ważna jest przede wszystkim dyscyplina. Efekty nigdy nie są natychmiastowe, nawet gdy leczymy się farmakologicznie. Podstawą jest zmiana diety. O tym co dobre a co szkodliwe dla Twojej cery przeczytasz tutaj http://portal.abczdrowie.pl/dieta-na-ladna-cere Ważne jest też oczyszczanie, pij dużo wody, oraz higiena - nie wyciskaj krostek i staraj się jak najmniej dotykać dłońmi twarzy. Z mojej strony jako wizażystka mogę ci polecić zrezygnowanie z ciężkich podkładów i zbyt dużej iloci kosmetyków kolorowych. Panuje tendencja by wszystko maskować, co niestety nie wpływa korzystnie na stan skóry. Ciężkie podkłady zatykają pory i nie pozwalają skórze oddychać co prowadzi do pogorszenia stanu. Wiadomo że krostki nie wyglądają pięknie, ale przykryte centymetrami podkładu wcale nie wyglądają lepiej. Przy zaostrzeniu objawów trądzikowych trzeba jakoś przecierpieć i zrezygnować z "maski", a niestety większość kobiet robi dokładnie odwrotnie - im więcej jest zmian, tym bardziej się malują. Warto zmienić podkład na lżejszy, lekko rozświetlający. Może być mineralny, bądź specjalistyczny skierowany do cery problematycznej który dostaniesz w każdej aptece. Warto też kupić zielony korektor z wyciągiem z drzewa herbacianego i stosować go punktowo na zmiany przed nałożeniem podkładu. Co do kwasów - te zawarte w kremach są zazwyczaj w małych stężeniach i efekty mogą być widoczne dopiero po długotrwałym stosowaniu. Odwiedź dobry salon kosmetyczny i spytaj czy kwalifikujesz się do gabinetowego zabiegu kwasami.

Depilacja okolic pach powinna być szczególnie ostrożna gdyż skóra jest bardzo wrażliwa. Możliwe że używasz nieostrej maszynki bądź zbyt agresywnego kremu do depilacji. Używaj w te miejsca kremów przeznaczonych do miejsc intymnych, będą delikatniejsze. Jeżeli natomiast czujesz dyskomfort podczas depilacji kremem - zrezygnuj z niego całkowicie. Można też rozważyć depilację woskiem. Zabieg ten najlepiej wykonać u kosmetyczki. Jest szybki i stosunkowo mało bolesny a efekt zostanie na około 3 tyg do momentu odrostu włosków. Skórę należy odpowiednio pielęgnować. W dzień po zabiegu można odpuścić sobie antyperspirant aby zdążyła się wygoić. Żeby efektywnie wykonać depilację woskiem włoski powinny mieć długość co najmniej kilku milimetrów, pachy powinny być oczyszczone i suche.