Mam pytanie. W jaki sposob moge przekonac rodzicow, ze nie dzieje sie ze mna nic zlego? Od pewmego czasu wciaz narzekaja, ze naleze do trudnej mlodiezy, jestem inna niz reszta rowiesnikow, czesto sie zloszcze i chodze przygnebiona. Nauczyciele mowia ze wygladam na smutna bo mam "smutne oczy". Oczywiscie, kazdy ma jakies problemy, ale w jaki sposob oge przekonac rodzicow, ze nie potrzebuje zadnej pomocy?