Witam, mam 23 lata choruję od 10 lat na anoreksję, bulimię i od zawsze na nerwicę natręctw. Ostatnio mój stan znacznie się pogorszył dostałam skierowanie do Kliniki Nerwic w Krakowie. Sama już nie daje rady i na prawdę potrzebuje i chce pomocy zwłaszcza że leki na natręctwa zupełnie nie działają. Moje BMI wynosi 15 i po prostu w Krakowie stwierdzili że jest za wysokie (jestem jeszcze za gruba na leczenie!!!) i odmówili mi przyjęcia! Wyznaczyli termin 1 konsultacji kwalifikacyjnej za 4 miesiące ludzie do tego czasu mogę umrzeć, mogę wyzdrowieć nie wiem co to za polityka człowiek teraz potrzebuje pomocy na nie za 4 miesiące chociaż w tym przypadku termin kiedy faktycznie by mnie przyjęli od tej 1 konsultacji to minimum pół roku. Rewelacja!