Skocz do zawartości
Forum

pablo_eess

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia pablo_eess

1

Reputacja

  1. Dziękuje za szczere odpowiedzi, tak jak wspomniałem idę w piątek do psychologa, wiąże z terapią duże nadzieje być może otworzy mi oczy i zrozumiem lepiej swoją obecna sytuacje.
  2. Tak jestem umówiony do psychologa na piątek. Jutro jadę zobaczyć ostatni raz ciało przed kremacją bo nawet nie zdążyłem się z nią pożegnać i przeprosić. Poniekąd jestem z tym sam bo nie mam się komu zwierzyć i opowiedzieć jak bardzo była dla mnie ważna. Staram ukrywać rozpacz przed żoną żeby dodatkowo jej nie przygnebiac ale mino wszystko widzi po mnie ze jestem myślami gdzie indziej. Nie chce podejmować teraz pochopnych decyzji w stresie i pod wpływem emocji ale nie wierze w to ze uda się to naprawić relację z żoną bo po prostu czuje pustkę w stosunku do niej. Obwiniam się o to co się wydarzyło bo wiem ze gdybym postąpił inaczej i wziął pod uwagę wszystkie okoliczności to mogłaby uniknąć tego co się stało. Kocham swojego synka i tak jak zona chciałbym dla niego najlepiej ale uważam ze bycie z kimś w związku tylko dla dobra dziecka nie jest wcale takie dobre, nawet jeżeli jedna osoba chce i kocha a druga nie…
  3. Witam, nigdy nie sądziłem ze założę temat z takim problemem. Zacznę od początku. Mam 29 lat jestem 7 lat po ślubie razem z żoną mamy wspaniałego synka który w grudniu kończy 4 lata. Od czasu jak urodził się syn nasze relacje z żoną tylko się pogarszały, mimo wspólnych rozmów na ten temat niw było żadnych efektów. Każdy skupił się na sobie, coś się w nas wypaliło i można powiedzieć ze nasze małżeństwo widniało tylko na papierze. Żona przestała mnie pociągać jak kiedyś, była dla mnie oschła, czułem się niepotrzebny, niekochany brakowało mi okropnie czułości i zaangażowania z jej strony. Oboje służymy w wojsku z tym ze w innych jednostkach w dwóch różnych miastach blisko siebie. W związku z obecna sytuacja zaczęły się wyjazdy na granice, umówiliśmy się ze to ja będę wyjeżdżał a zona będzie na miejscu by opiekować się naszym synkiem. Problem się powiększał, wolałem być na wyjezdzie niż w domu. Pewnego dnia poznałem kobiete, przypomniała mi co to miłość, była czuła, wrażliwa, zabiegała o mnie, dbała o nasz związek, kochaliśmy się szczerze mimo dzielącej nas dużej odległości. Byłem bardzo szczęśliwy, nadała mi na nowo sens życia. Trzy tygodnie temu zapadła w śpiączkę leżała kilka dni na intensywnej terapii, stan zdrowia się poprawił na tyle ze przenieśli ją na wewnętrzny. Rozpoznanie covid i ostre zapalenie mięśnia sercowego. Po dwóch tyg wyszła ze szpitala w dalszym ciągu z w/w chorobami ale wyglądała na zdrową. Niestety zostawiło to po sobie znamię i pod względem psychicznym coś się pozmieniało u niej. Zawsze była wrażliwa i płakała z byle powodu, ze szczęścia lub ze smutku. Pojechaliśmy kilka dni temu do sklepu wybrać sobie książkę i puzzle, Pani która nas obsługiwała zażartowała a ona odebrała to jako flirt w moim kierunku, zaczęły się histerie, wróciliśmy autem po drobnej sprzeczce bez większych emocji z jej lub z mojej strony. Zacząłem się pakować u niej w domu aby wrócić do siebie, wyszła przede mną nawet nie żegnając się. Pomyślałem ze minie jej przecież to nic wielkiego, to nawet nie była kłótnia. Wyszła i już nie wróciła. Pojechała autem, schowała się, położyła na tylnym siedzeniu zasnęła i już sie nie obudziła. Ze wstępnym ustaleń to senny zawał, sekcja zwłok ma rzeczywiście pokazać co się stało. Gdy dowiedziałem się od jej mamy ze w końcu ja znaleźli z tym ze siną, zimną martwą mój świat się zawalił, nie potrafię żyć z poczuciem winy ze mogłem zrobić więcej, mogłem ją zatrzymać, porozmawiać lub szukać jak odrazu wyszła, nie wzięła telefonu z domu. Płacze od kilku dni, obwiniam się, analizuje w głowie każda sekunduje z tamtego dnia. Powiedziałem żonie o całej sytuacji, oczywiście zrozumiałe czuje do mnie żal i wściekłość ale próbuje mnie w jakiś sposób wspierać, powiedziala ze nie wie czy mi kiedyś wybaczy ale ze chce zostać ze mną ze względu na synka. Jestem załamany psychicznie, oglądam jej zdjęcia, puszczam filmiki, glosówki, pisze do niej wiadomości i po chwili patrzę czy odczytuje. Nie wiem czy po tym wszystkim potrafię być dalej z żoną. Tęsknie za nią, myśle cały czas o niej, wszystko mi ją przypomina….
×
×
  • Dodaj nową pozycję...