Skocz do zawartości
Forum

Sylwia73

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sylwia73

  1. Kochani nie tak dawno pisałam że uciekłam z domu od przemocowca. Miałam po drodze trochę problemów a to z nim a to z córką. Wszystko się ułożyło a tu nagle takie coś. Mój brat jest w szpitalu psychiatrycznym ,schizofrenia dostał jakieś wizje i posiedzi tam ze dwa miesiące co najmniej. Moja matka w rozpaczy więc pomogłam jej na trochę i wzięłam ją do siebie czyli do naszej oazy spokoju,same leczymy jeszcze traumy.I tu się zaczęło spodobało jej się moje wynajęte mieszkanie i nie chce wracać do swojego twierdzi że się boi brata,który jest w szpitalu. Śpię z nią w jednym łóżku tragedia nasz spokój zburzony kompletnie. Psycholog po mojej opowieści wyrzucił mnie z gabinetu celem ratowania mnie i córki kazał mi matkę wyrzucić z domu.Ona się drze że się nie wyniesie bo jej dobrze wyzywa mnie od złych córek,że się mnie wyrzeka,że ją maltretuje itd.Kaze mi wracać do męża bo ona tu zostaję.Ja w swoim wynajętym mieszkaniu czuję się jak intruz.Mam maleńkie mieszkanie swoją oazę i co . Ona się drze piszczy obgaduje mnie do sąsiadów.Mam dosyć jutro mam ją wyprowadzić a ona się drze do ludzi o mnie gada że do noclegowni pójdzie bo ja taka zła. Ma swoje mieszkanie i nie chce tam wracać mam dosyc
  2. Dokładnie chyba tego oczekuje opierdziel za moje zachowanie, psycholog mi mowi że córkę mam wspierać a ja wpadam w szał, mam ją wspierać że z nim się widuje a wkurzenie zdusić w sobie bo to jest schemat ofiar przemocy, zmieniac temat żeby o nim mi nie gadała a ja mam się odciąć a ona i tak będzie sie z nim spotykać bo to jest jednak jej ojciec. I z tym mi ciężko bo nie mogę tego pojąć i robię jej awantury i w kółko to samo.Więc problem jest we mnie jednak
  3. Kochani piszę to i płaczę mam tak dosyć. Odeszłam od toksyka psychopaty i narcyza dosłownie wszystko w jednym. Chodzę na terapię i wszędzie gdzie się da.To już 4 miesiące jak mnie nie ma a pomimo to daję mu się dalej szmacić. Całe życie byłam jego ofiarą, poddaną we wszystkim, nigdy mnie nie szanował jeżeli znacie pojęcie tych nazw co wyżej napisałam to wiadomo co to za osoba.Nie daję rady psychicznie raz go nienawidze raz kocham.Bylam już o krok od powrotu do niego chociaż wiem,że się nie zmieni i już bym się nie podniosła.Przez te 4 miesiące pokazał mi kim jest chociaż żyjąc z nim 30 lat to wiedziałam. To że rozpowiada na mnie głupoty to jedno ,ale ostatnio dowiedział się że planowałam ucieczkę od dwóch lat to nazwał mnie kur..dlatego że spałam z nim w jednym łóżku a tu ta moja ucieczka Może źle robiłam ale cały czas wierzyłam w jego przemianę nie potrafiłam się uwolnić mówiłam mu wiele razy co czuję i o jego zachowaniu ale nie da się pogadać z takim człowiekiem krzyki,wrzaski, ubliżanie to zwyczajnie uciekłam jak tchórz. Prał mi mozg tyle lat że straciłam poczucie własnej godności i nie potrafię się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Dalej nie potrafię zadbać o siebie. Uciekłam z córką pełnoletnią zaczął ją manipulować, ona niby wie ale jeździ do niego ,chodzą na zakupy, dzwoni co u niej a w domu przez niego płakała i chciała uciec nawet życzyła mu śmierci. Nie rozumiem córki dlaczego pomimo takiej udręki tak z nim normalnie rozmawia i przez to są kłótnie. Ostatnio tak ją zmanipulował że pojechała mu okna umyć to jest straszne bo on jest jeszcze młody 50 lat , to dla niej i dzięki niej się wyprowadziłam bo bym dalej nie miała odwagi a tu takie coś on dalej uczestniczy w moim życiu i jeszcze mówi że córce byłoby lepiej u niego. Ja mam dosyć najpierw się ratowaliśmy obie a tu takie chore relacje.Wakacje już planują a jeszcze nie dawno w tamtym domu waliła głową w ścianę że siedzę dalej z nim.Nwm o co tu chodzi ale przez tą całą sytuację on sobie pozwala na więcej i mnie szmaci bo widzi że córka jest za nim.Mam dosyć nie radzę sobie z tym wszystkim i jestem w gorszej rozsypce niż byłam. Mam dosyć wszystkiego nie mam spokoju tak jak myślałam. To może mogłam z nim dalej być a nie klepać biedę za cenę znowu jakiego spokoju pomóżcie postawcie mnie do pionu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...