tomasz96

Witam.. Chciałbym prosić o opinię odnośnie sytuacji w mojej jamie ustnej, gdyż nie wiem, na co powinienem się zdecydować w dalszej kolejności. Poniżej krótka historia. W listopadzie zeszłego roku byłem na dwóch wizytach u dentysty (nie pamiętam, czy tylko w celu sprawdzenia stanu zębów, czy z konkretnym bólem), w trakcie których miałem leczoną górną szóstkę i siódemkę po lewej stronie (usunięcie próchnicy + wypełnienie kompozytowe). Po wizytach dostałem zalecenie, że jeżeli będą mnie te zęby boleć, to żebym zgłosił się na leczenie kanałowe. Wszystko było okej mniej więcej do lutego/marca, od kiedy to zaczęła pobolewać mnie od czasu do czasu siódemka. Na początku kwietnia umówiłem się do innego lekarza, który stwierdził, że z zębami wszystko okej, na zdjęciu rentgenowskim nic podejrzanego nie widać, a reakcja zarówno tej szóstki, jak i siódemki na temperaturę jest prawidłowa. Od zeszłego wtorku bardzo bolała mnie szóstka, nie mogłem nic jeść połową szczęki i dwa dni przeżyłem na APAPie. Wczoraj rano "odpuściła" mi szóstka i z powrotem zaczęła pobolewać siódemka. Udałem się na wizytę do tego samego dentysty, co w kwietniu. Początkowo opinię miał podobną, jak miesiąc wcześniej, po czym doszedł do wniosku, że trochę mi rozwierci szóstkę (mówiłem, że przez dwa dni bolała mnie tak, że nie mogłem spać) bez znieczulenia, żeby sprawdzić, czy ja jakoś zareaguję (co miałoby wskazywać na obecność tkanki żywej lub jej brak). Z racji tego, że ta operacja częściowego rozwiercania zęba mnie ani trochę nie bolała, dentysta stwierdził, że ząb jest w 90 % martwy, dlatego następnym krokiem będzie leczenie kanałowe i założenie korony. Dzisiaj jedyny ból jaki czuję, to gdy nacisnę sobie górną część dziąsła powyżej tych dwóch zębów. Same zęby mnie nie bolą, mogę nimi jeść. Teraz siedzę z rozwierconym zębem i założonym opatrunkiem i się zastanawiam, co dalej zrobić. Z góry dziękuję za jakąkolwiek opinię.