Skocz do zawartości
Forum

WhyShouldI

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez WhyShouldI

  1. Za bardzo skupiamy myśli na całości a za mało na małych kroczkach prowadzących nas do celu. Kiedy czuje się zniechęcony, zmęczony życiem i tracę wiarę w sens tego wszystkiego staram się myśleć o tych wszystkich ludziach, którzy niczym się nie różnią ode mnie. Każdy człowiek musi zmagać się z podobnymi problemami. Tylko nam się wydaje ze ten co odniósł sukces był na sukces skazany. A tak naprawdę nastawił się na rozwój a nie na trwałość. Nastawienie na trwałość powoduje ze blednie zakładamy ze niczego w życiu nie można zmienić. Nieprawda. Zycie samo za nas się nie przeżyje. Trzeba zmienić nastawienie na rozwój. Akceptować porażki bo to porażki sprawiają ze się uczymy i rozwijamy. Dziecko nie nauczyło się chodzić od razu choć dla każdego z nas wydaje się to naturalne. Musiało spaść na dupe wiele razy. Nasze mózgi nie maja stałej określonej ilości neuronów. Wiemy już ze mogą tworzyć się nowe. A sprzyja temu chociażby wysiłek fizyczny. Musimy wiec się ruszać. Musimy tez sypiać odpowiednio i jeść tylko zdrowa żywność. Należy zawsze patrzeć na proces a nie końcowy produkt. Nie każdy dzień zakończy się sukcesem. Wiele razy będzie ciężko. Uważasz ze twoje zycie to piekło? Pomyśl wtedy o słowach wypowiedzianych przez Winstona Churchilla: If you’re going through hell, keep going. Przestań obwiniać wszystko w okol. Tylko ty ponosisz winę za to co cię spotkało. Sięgaj po wartościowe treści. Jak mówił Jim Rohn: dowiedz sie co czytają biedni ludzie, nie czytaj tego. Większość z nas wini wszystko w okol za swoją sytuacje. Nie potrafi wskazać placem na siebie. Autor wątku potrafi ale wg mnie jest to nieszczere. Zbyt często obwinia Matkę. Oczywiście patrząc na całe zycie naprawdę jest ciężko sie zmotywować, bo na koncu tej drogi każdego z nas czeka smierć. Wszystko to na co zapracowaliśmy przeminie. Ale sęk w tym ze zanim umrzemy trzeba żyć. Wiec naprawdę choć spróbujmy wykorzystać ten czas. Ja jestem bardzo wrażliwa osoba i codziennie walczę. Mam dni kiedy czuje sie zniechęcony. Wtedy od razu trzeba reagować. Porządnie sie wyspać. Ale z umiarem. Zbyt długi sen jest jeszcze gorszy. Dużo mi dają ćwiczeni i spacery. A na problem z uczeniem się świetnie sprawdziły się Anki. To mi dało wiarę w to, ze tez mogę sie nauczyć czegos trudnego. Świat się zmienia i coraz trudniej jest nadążyć. Ale wydaje mi się ze my ludzie mamy po prostu zdolność do wyolbrzymiania problemów. Tak jak pisałem. Nastawienie na rozwój i patrzenie na ludzi jak na równych sobie. To co widzimy nie jest prawda. Oni codziennie walczą, codziennie się uczą i tez maja te same myśli o tym czy to ma sens. Ale nic takie myslenie nie daje. Po prostu trzeba szybko się czymś zająć. Każdy, naprawdę każdy, jak zaczyna coś robic czuje to samo, znużenie. Po 5 minutach to mija. Tak działa nasz mózg. Kiedy myslisz ze nic cię nie cieszy i niczego niw chcesz robic, mózg twój po prostu przekonał cię do tego. Bo mózg nie lubi tracić energii i przy każdym nowym wyzwaniu zachowa sie tak samo. Ale spróbuj coś robic te kilka minut to odpuści i zniknie to uczucie. Pozdro.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...