Przy małym zawilgoceniu zazwyczaj wystarczy cieplejsze powietrze z zewnątrz (choć w zimę o to ciężko). Zatem w zimniejszy czas wspomagamy taki proces termicznie. Brzmi fachowo, ale tak naprawdę chodzi o nagrzewanie pomieszczenia, otwieramy okno i dajemy pracować ruchowi powietrza.
_________________________________ osuszanie murów