Wodogłowie nie jest chorobą uleczalna . Z tym trzeba poprostu żyć . Leczy się to ale całkowicie nigdy . Mam zastawkę komorowo-otrzewnową. W sierpniu miałam dren w brzuchu wymieniany. Ale za dużej poprawy to nie dało. Lekarze to mnie zbywają dają tylko leki przeciwbólowe. A co do pracy to szukam ,ale to nie jest takie łatwe . Odpowiadam na każde ogłoszenie z mojej okolicy, ale bez odpowiedzi. Też mam problem z dojazdem bo mieszkam na małej wiosce zdała od miasta , bez samochodu to nie ułatwia poszukiwania pracy. Na prawo jazdy nie stać mnie i z moją choroba to niemożliwe.