Skocz do zawartości
Forum

JoaKwiatek

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez JoaKwiatek

  1. Jak od miesiąca to zaczyna się w tym okresie pylenie olch - objawy rzeczywiście brzmią jak typowo alergiczne, a i czasowo się zbiega. Czyli tak, to może być alergia i dobrze pójść do lekarza z tym po prostu alergologa, aby zrobił testy ?

  2. Zupy kremy to zawsze super obiady - są sycące, można zjeść z jakimiś dodatkami (albo na szybko zrobić do nich podpłomyki - sama mąka, woda i przyprawy, chwila roboty) i są ZDROWE, lepsze niż odmrażane frytki. Gotujesz ziemniaki i jakieś inne warzywo które ma być baza, doprawiasz, dajesz trochę bulionu, miksujesz i voil ?  Ja najbardziej lubię zupę czosnkową - ziemniaki, czosnek, ser twardy tarty - smakuje jak ser w ziołach z zupek chińskich, a jest pewnie milion razy zdrowsze

  3. Tak jak inni pisali, potwierdzam, że lepiej u specjalisty się najpierw skonsultować. Ja byłam u lekarza z problemami z plecami, ale wyszło, że po prostu mam napięte od pracy (biurowa) i zalecił masaże. To kupiłam sobie fotel masujący aby móc korzystać (niby na prezent dla męża ale :))) ) i mam poprawę ? Ale to zawsze trzeba się skontaktować z lekarzem, bo fotele masujące są super do relaksu ,odpręzenia i rozluźniania mięśni, tak jak tutaj piszą - https://restlords.com/pl/blog/fotel-do-masazu-kregoslupa/ , ale do jakichś problemów kostnych albo zpostawą to nie bardzo. Dobrze do fizjoterapeuty też zahacyzć bo oni patrza kompleksowo i całościowo określą, czasami ból kręgosłupa może wynikać np. z problemów z nogami, bo się ciało źle układa czy coś co się nie śniło filozofom ? 

  4. Sama praca nie jest taka zła, ale jak się spojrzy na czas to to przeraża. Człowiek wstaje rano, ogarnia się byle syzbko bo do roboty, potem dojazd, sama praca, powrót - 9 godzin z głowy. Ogarnij obiad, ogarnij dzieci, ogarnij dom, kolejne trzy godziny z głowy. I zostaje ci z godzina normalnego życia dla siebie, którą zazwyczaj i tak trzeb apoświęcić na kontakty ze znajomymi. I po pracy już zmęzcona jak wół, na nic siły, nic radości nie sprawia. Jakby praca trwała chociaż z 6 godzin to i by można było wypocząć i coś, a tak to gdzie miejsce na jakieś życie ?

  5. Brzmi tak jakby po Twojej stronie było wszystko okej - do tańca trzeba dwojga, i ty musisz chcieć się kontaktować, i oni muszą chcieć. Może pocieszeniem, chociaż smutnym, będzie to, że wraz z wiekiem zwyczajnie będą potrzebować pomocy i wtedy wyciągną po nią rękę. Ale czy to będą dobre relacje czy obciążające raczej? Trudno powiedzieć.

    Nie obwiniaj siebie o nic, rób to co robiłaś wcześniej - zostawiaj otwarte drzwi, nie zamykaj się na rodziców, a oni kiedyś przyjdą. Albo i nie przyjdą, ale to będzie ich decyzja. Jeśli nie chcą się kontaktować to nie można ich do tego zmusić. Ciesz się swoim mężem, dziećmi, przyjaciółmi, a rodzice niechaj żyją swoim własnym życiem, takim na jakie się zdecydowali. Kiedyś im zabraknie może uśmiechu wnuka i się otrząsną, zrozumieją co jest najważniejsze ?

  6. Najpierw wizyta u psychologa, bo wygląda to jak coś na tle nerwowym. A potem do lekarza rodzinnego, tutaj nie ma co cudować tylko trzeba iść do specjalisty, a nie łapać się sposobów z internetu ?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...