Skocz do zawartości
Forum

Luvmycribb10

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Bydgoszcz

Osiągnięcia Luvmycribb10

0

Reputacja

About Me

Cześć, nazywam się Aleksandra, mam 17 lat i przyjechałam z Bydgoszczy. Tak... po tych wszystkich pobytach w szpitalach psychiatrycznych oraz w ośrodku leczenia uzależnień przywykłam już do takiego sposobu przedstawiania się. We wrześniu 2017 zaczęłam naukę w liceum ogólnokształcącym. Byłam już wtedy dość mocno uzależniona od substancji psychoaktywnych (głównie od dopalaczy). Chodziłam do szkoły jednak tylko przez tydzień, bo po tym jak zgubiłam woreczek z białym proszkiem w toalecie, zostałam usunięta z listy uczniów VILO. Po tym zdarzeniu, zostałam skierowana na detoksykację na oddział psychiatryczny w Szpitalu Uniwersyteckim w Bydgoszczy. Nie wspominam tego pobytu zbyt dobrze, w sumie to patrząc z perspektywy niewiele mi pomógł. Przez pierwszy tydzień leżałam sama na izolatce i byłam kompletnie nieprzytomna. Rodzice byli u mnie codziennie, jednak w ogóle tego nie doceniałem. Myślałam tylko o tym, żeby wyjść jak najszybciej i znowu zacząć żyć starym życiem. Okazało się jednak, że mój detox przeciągnął się do pięciotygodniowej obserwacji. Kiedy się o tym dowiedziałam, zaczęłam się buntować na wszelkie możliwe sposoby. Będąc na dworzu, rzucałam kamieniami w okna, obrażałam personel oraz rodziców, zaczęłam się również zadawać z dziewczyną, która miała podobne problemy i razem paliłyśmy po kryjomu papierosy w toalecie i zabierałyśmy młodszym pacjentom słodycze, które jadłyśmy garściami, a potem wymiotowałyśmy, żeby nie przytyć. Ale jak ta dziewczyna wyszła, zupełnie się zmieniłam. Zaczęłam zadawać się z dziewczyną z depresją i wtedy po raz pierwszy pocięłam się szkłem z rozbitej szklanki. Po tym zdarzeniu, pani doktor stwierdziła, że nie jest mi w stanie więcej pomóc i zostałam skierowana do ośrodka leczenia uzależnień w Wierzenicy. Tam kompletnie nie mogłam się odnaleźć. Cały czas okaleczałam się i miałam myśli samobójcze. W końcu po tygodniu opuściłam bez pozwolenia teren ośrodka i schowałam się w starym garażu. Tam dalej się okaleczałam. W końcu po 4 godzinach mnie znaleźli i poinformowali mojego tatę, że ma mnie zabrać, bo stanowię dla siebie zagrożenie. Bardzo się ucieszyłam, że w końcu będę w domu. Jeszcze po drodze weszłam na stronę sklepu z dopalaczami i zamówiłam substancje psychoaktywne, od których byłam uzależniona. Parę dni później okradła moją mamę i odebrałam z poczty paczkę. No i zaczęło się wszystko od początku. Poszłam do nowej szkoły i nawet dobrze funkcjonowałam, ale po 2 tygodniach tata się o wszystkim dowiedział i zawiózł mnie od razu tak jak stałam do szpitala psychiatrycznego w Świeciu. Tam powiedziano mi, że miałam w organizmie trucizny i, że tata uratował mi życie. Oczywiście wcale się tym nie przejęłam, w głowie miałam tylko jedno. Parę dni później odwiedziła mnie mama i stwierdziła, że wyglądam jak trup i jak coś takiego mogłam zrobić. Potem się rozpłakała, więc obiecałam jej, że już nic więcej nie wezmę. Oczywiście były to tylko puste obietnice, bo myślałam zupełnie inaczej. Byłam w Świeciu na oddziale dziecięcym najpierw przez 2 miesiące, gdzie zeszły ze mnie wszystkie te substancje i się trochę wyciszyłam. Potem 15.01.2018 dostałam informacje, że przenoszą mnie na oddział sądowy o wzmocnionym zabezpieczeniu, ponieważ miałam w sądzie 3 sprawy, za posiadanie, rozprowadzanie i pobicie pielęgniarki. Wtedy zrozumiałam, że to już nie są żarty. Na tym oddziale przebywałam rok czasu i bardzo dużo rzeczy przepracowałam, ogólnie bardzo się zmieniłam, jeździłam na przepustki do domu. Jednak po otrzymaniu w grudniu wypisu do domu, uznałam, że moje życie be dopalaczy nie ma sensu i podjęłam próbę samobójczą. Po tym ponownie wróciłam na oddział dziecięcy w Świeciu i byłam tam 6 miesięcy. Ostatecznie pani ordynator postawiła mi diagnozę, że jestem chora na schizofrenię niezróżnicowaną. 10.06.2019. otrzymałam wypis do domu i na razie jest stabilnie, jednak postanowiłam założyć sobie konto na forum tutaj, żeby w razie mojego złego samopoczucia móc otrzymać pomoc.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...