Dominik55

Jaki ma cel podpisanie przez pacjenta kontraktu z psychologiem?

Od dłuższego czasu Lecze się na depresję. Czy ktoś ma takie odczucia że jego życie dzieli się na dwa obszary? Ja często na świat spoglądam jakby za szyby gdzie jest mój świat ponury i pragnę skończyć z sobą, a za szybą są ludzie, wchodząc w ich świat nakładem maskę by nikt nie wiedział co się zemna dzieje w środku

Witaj Myślę że powinieś udać się do psychoterapelty i porozmawiać o swoim problemie. Sam tego nie rozwiążesz. A może pójdziecie razem z żoną, prawdopodobnie problem między wami rozpoczął się dużo wcześniej, czasami niedomówienia, brak rozmowy powodują że dwoje kochających się ludzi buduje mur pozorów i trudno później nawiązywać prawdziwe relacje. Robimy czasami coś niby dla dobra drugiej osoby a tak naprawdę oszukujmy siebie i innych

Byłem na NFZ, a teraz obecnie prywatnie. Muszę przyznać że widocznie miałem szczęście że trafiłem na ludzi z powołania do pracy wykonywanej a nie na maszynki do zarabiania pieniędzy. Konkretne osoby którym zaufalem i chyba dla tego jeszcze zyje. A uwierzcie mi nie jest to łatwe jak głowa nasycona jest myślami samobojczymi a wokół pustka, nawet rodzina staje się obca a życie nie ma przyszłości

Nie do końca się zgadzam z twierdzeniem że to lipa... Są też lekarze i psychoterapełci którzy angażują się w problemy pacjentów i szukają możliwości by im pomóc Sam miałem styczność z takimi i tymi co wykonują swój zawód z powołania. Ja jestem dość opornym pacjentem i trudno jest znaleźć dobre lekarstwo bo już nie wierzę że mi się uda...

Dobrze ze w tym świecie umiecie doceniać piękno i mówicie o nim, napewno dzięki temu potraficie obudzić w innych radość do życia. Kiedyś też takim byłem... Widocznie zmęczenie materiału nie pozwala mi tego dostrzeć

Masz całkowita rację, kiedyś też noc dla mnie była pięknym obrazam pobudzający zmysły. Dziś jestem więźniem pustki i mroku bez cieni wypelniajacym me wnętrze...

Noc, śmierć są tak bliskie sobie, a czy poetyckie? Raczej z życia wzięte gdy wszystko staje się zimne a życie traci sens...

Czy wy też tak macie? - że jak przychodzi noc coś was wpycha w objęcia śmierci? Lecze się już od dłuższego czasu ale tak jak dziś przychodzi dołek i mam ochotę wreszcie to zakończyć. Siedzę i wysłuchaj się w ciszę mroku ona mnie tak przyciąga, wokół pustka a myśli przepełnione rezygnacja. Nie chcę już nosić maski aktora by wszyscy myśleli że jest dobrze... Ta noc tak zaprasza by otulic się w płaszcz jej mroku i zasnąć i nie budzić się więcej...

Witaj Lecze się od ośmiu miesięcy, raz jest lepiej raz gorzej Obecnie chodzę do psychoterapelty, bardzo ciekawa osoba i wygląda że dobry fachowiec. Zrozumiałem że mój świat ponurych myśli trwa od lat młodzieńczych. Nie wiem jak potoczy się dalej me zycie bo jestem na granicy decyzji czy warto żyć. Polecam Ci byś spróbowała poszukać psychoterapelty może Ci pomóc Pozdrawiam i życzę słonecznych promieni może dotrą do ciebie, ja ich już nie czuję...

Jak tam jest, jak przebiega leczenie? Co można zabrać ze sobą?

Lecze się już od dłuższego czasu na depresję, ale leki które zażywam nie przynoszą poprawy. Lekarz namawia mnie na pobyt w szpitalu. Ma to trwać około czterech tygodni by ustawić odpowiednie leki. Czy jest taka możliwość że przez ten czas uda się ustawić leki czy może to tylko zachęta a czas przedłuży się do kilkunastu tygodni? - na co nie bardzo nam ochotę gdyż mogę stracić pracę

Witam was Powiedzcie co robicie jak przytłacza was myśl by skończyć z sobą. Ja ostatnio tak mam szczególnie nocą, wydaje mi się że jak to zrobię wreszcie będę wolny od obłudy tego świata