UczuciowyRomantyk

Witam. Mam 24 lata. Byłem z moją dziewczyną prawie 2,5 roku. Przez pierwszy okres naszego związku odwalałem różne rzeczy i odrzucałem ją od siebie, ale po roku bycia razem dotarło do mnie, że to jest ta jedyna miłość, której szukałem całe życie. Później przez ponad pół roku czasu praktycznie w ogóle się nie kłóciliśmy, poza szczeniackimi kłótniami. Żyliśmy w związku na odległość (ok. 80 KM) Gdy ona kończyła studia wracała do swojego macierzystego miasta i było wszystko okej. Ale od stycznia tego roku zaczęła poważną pracę, jest na 4tym roku studiów, zaczęła prawo jazdy. Wzięła sobie zdecydowanie za dużo na głowę. Zawsze potrafiliśmy się dogadać, wspierać, dawałem jej do zrozumienia, że ją kocham całym sercem, robiłem niezapowiedziane niespodzianki, kupowałem kwiaty, starałem się by czuła się przy mnie jak ktoś wyjątkowy. Ale doszło do pewnej sytuacji, nie zaufałem jej, przyłapałem ją na kłamstwie. Nadszarpnąłem jej zaufanie. Gdy chciałem się spotkać po tym, jak mi napisała, że między nami koniec to nie wpuściła mnie do mieszkania, byłem bardzo nerwowy, wydzwaniałem po jej znajomych oraz rodzinie. Wszystko w wyniku starań i walki o NAS. W nerwach powiedziałem kilka rzeczy, których bardzo żałuję (nie wyzwałem jej od wulgaryzmów, nigdy i przenigdy nie użyłem przemocy wobec niej). Powiedziała mi, że nie jest w stanie mi teraz wybaczyć i zaufać, że musimy się rozstać i spotka się ze mną, jak ochłonie. Co robić? W jaki sposób odzyskać jej zaufanie? Wiem, że nadal mnie kocha, tak jak ja kocham ją całym swoim sercem. Jestem w stanie zrobić dla niej wszystko