Witam,
Trudno jest dawać komuś rady -trzeba uważać na każde słowo żeby nie narobić większych szkód- ale spróbuję.
Jeżeli jak piszesz -sytuacja trwa od roku i mąż mimo Twoich awantur nadal brnie w tą sytuację, to raczej przyszłość nie jawi się w różowych barwach.
Rzeczywiście czasami potrzebna jest rozmowa z kimś z '' z zewnątrz" chociażby żeby zweryfikować swoją postawę ,opinię etc. a nawet żeby samego siebie ujrzeć w innym świetle. Często zagonieni małżonkowie nie poświęcają sobie tyle czasu co powinni, więc "ucieka się " w taką niebezpieczną relację z inną osobą.
W Twoim przypadku niestety myślę "że jest już pozamiatane". Jeżeli mąż nie przestraszył się gróźb i dalej brnie w tę historię - to raczej kiepski prognostyk.
Z Twojego opisu wygląda raczej na nieciekawego -dość słabego psychicznie - gościa.
Czy warto walczyć ?
Alkohol jest problemem -zawsze jednak można spróbować kuracji. Zakładam oczywiście że nie przesadzasz ( zwykle każda żona uważa że mąż zbyt dużo pije).
Większym problemem jest postawa Twojego męża. Widać że szuka okazji. I to raczej się nie zmieni...
Skłaniam się do rady "onkaY'' o zbieraniu dowodów. Za dwa lata połowę się zapomni ,a za pięć okaże się że to TY mialaś romans.
Jak powiedziała inna rozmówczyni -zawalcz o siebie. Boisz się że zostaniesz sama? A czy będzie Tobie lżej żyjąc w dalszej niepewności -czy mąż już ma inny romans? Bo raczej trudno już Tobie będzie wrócić do zaufania sprzed tej historii.