aaw009

Mam 25 lat. Od trzech lat występują u mnie dosyć nietypowe objawy. Rozpoczęły się one od wędrujących bóli mięśniowo-nerwowych z mocnym uwidacznianiem się żył (głównie w trakcie prysznica). Objawom tym towarzyszyły również: uczucie duszności, zmęczenia, osłabienia. Po pewnym czasie objawy te zupełnie ustąpiły i pojawiały się jeszcze w trakcie tych trzech lat z częstotliwością ok. raz na 3-4 miesiące i trwały od tygodnia do miesiąca. Wykonałam w tym czasie szereg badań i odwiedziłam wielu lekarzy, w tym neurologów którzy sugerowali ucisk w obrębie kręgosłupa, bądź klatki piersiowej. Po wykonaniu rezonansu odcinka szyjnego i piersiowego kręgosłupa i klatki piersiowej, badań krwi, tarczycy, Dopplera nic nie znaleziono, objawy znów ustały więc na jakiś czas zaprzestałam poszukiwania przyczyny. Ostatnio objawy znowu się pojawiły, ale doszły również inne niepojące, takie jak: obniżona koncentracja, problem z krótką pamięcią, choroba lokomocyjna, mdłości, parcie na pęcherz, bóle w odcinku szyjnym kręgosłupa, trzeszczenie w szyj przy obracaniu głowy, dreszcze, problem z zasypianiem (również dziwne lęki przed ciemnością), duszność, drżenie rąk. Objawy te nie są notoryczne, występują na zmianę, czasem zupełnie ustępują. Nie uniemożliwiają mi one normalnego funkcjonowania, pracowania, jednak w znacznym stopniu utrudniają. Nie zostałam nigdy ugryziona przez kleszcza, a przynajmniej nie miałam nigdy rumienia, jednak czy może być to neuroborelioza?