Skocz do zawartości
Forum

lost_soul

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Kraków

Osiągnięcia lost_soul

0

Reputacja

  1. Czasem to nie jest tak, że piszą żeby coś się koło nich działo Lusy, to tak jakbyś podeszła blisko jakiegoś przedmiotu i nie była w stanie powiedzieć, co to za przedmiot-tak jest z problemami.Będąc koło czegoś bardzo blisko ciężko nam to zidentyfikować i znaleźć rozwiązanie.Dopiero z dystansu można stwierdzić jak z czegoś wyjść, ale ten dystans mają inni ludzie i powinni pomagać, a nie tak jak Ty oceniać wszystkich jedną miarką.Ma problem z wyleczeniem swojego problemu-ma prawo, trzeba jej pomóc, a nie dodatkowo obarczać przykrymi komentarzami.Xyzxyzx, polecam Ci wejść na psychiatria.pl, z tego co zauważyłam to ludzie są tam o wiele bardziej pomocni i życzliwi do innych niż tutaj :) Kiedy masz gorszy dzień to wejdź tam a myślę, że zawsze ktoś Ci pomoże.A co do Twoich problemów to po prostu zasuwaj do psychiatry i na psychoterapię!, tutaj nie ma co czekać aż Twój stan się pogorszy-jeśli będziesz czekać to później będzie tylko gorzej.Może niewiele trzeba, ale daj sobie szansę na wyjście ze swoich problemów.Sama sobie nie poradzisz.
  2. Mnie to też osobiście wkurza kiedy ktoś mówi "olaboga, mam depresje", a tak naprawdę g*wno o tym wie.Ja mam depresje i zaburzenia lękowe.Specjaliści średnio mi pomagali, trafiłam na niekompetentną terapeutkę.W tej chwili szukam kogoś nowego, ale zanim go znajdę chciałam zapytać na forum i szukać pomocy tutaj
  3. Widzę, że tu zanim uzyskasz pomoc to musisz szczegółowo opisać swoje doświadczenia ze specjalistami, inaczej nie pomogą.
  4. Tak, ktoś stwierdził, że mam depresję.. a może zamiast chamskiego sprawdzania mnie spróbowałabyś mi pomóc? Z tego co wiem to po to jest to forum
  5. Czy da się po prostu zmotywować któregoś dnia do tego stopnia, że można powiedzieć "dosyć, dziś już nie będzie jak zawsze"? Nie mam na nic siły.Mam 18 lat, życie przede mną, ale ja nawet zdając sobie sprawę, że może mnie spotkać coś dobrego to nie potrafię zmotywować się do tego żeby zmienić coś w końcu w swoim życiu.Np. mam możliwość pojechania na cudne wakacje za granicą, ale rodzice postawili mi warunek, że muszę się uczyć-nawet kiedy mam cel i wiem co mam robić żeby dojść do czegoś czego chce to nie mam siły.Czuję, że uchodzi ze mnie życie i że tylko ktoś inny byłby w stanie mnie poskładać.Przyjaciółka, chłopak.Problem w tym, że nie mam ani jednego ani drugiego.I na zmianę się nie zanosi, bo nie mam w sobie siły żeby coś w sobie zmienić i być "materiałem na dziewczynę" (teraz nikomu się nie podobam i nie ma szans żebym się spodobała, uwierzcie mi).. I tak właściwie moja droga się zamyka, bo tylko ktoś może mi pomóc, ale nikt nie chce.Żeby mieć chłopaka musiałabym się zmienić wizualnie.Żeby się zmienić musiałabym mieć siłę której nie mam.I tak furtka się zamyka :( Nie wiem, co mam dalej robić
×
×
  • Dodaj nową pozycję...