JJJ1234

Witam wszystkich, od kilku lat mam problem z jedzeniem i nie wiem co z tym zrobić. Jest to dość długa historia, więc postaram się napisać krótko i na temat. Wszystko zaczęło się, kiedy chodziłam do gimnazjum. Prawie zawsze po szkole jadłam z koleżanką chipsy, potem przybyło mi trochę ciałka. Więc postanowiłam się odchudzać, ale wpadłam w towarzystwo ludzi, którzy stosowali pro-ane itp. Na początku nie jadłam nic, stosowałam głodówki, leki przeczyszczające i tak dalej, później starałam się wyjść z tego towarzystwa i jeść normalnie, co niestety przerodziło się w coś podobnego do jedzenia kompulsywnego. I tak jest do dzisiaj. W moim przypadku nie do końca wygląda to tak, że mam napady, np dwa razy w tygodniu, zamiast tego codziennie wstaję z myślą, że to jest ten dzień kiedy wszystko się odmieni, do południa jem ładnie i zdrowo, lecz później już nie wytrzymuję. Najdłużej wytrzymałam bez słodyczy i obżerania się przez dwa tygodnie. Później wszystko wróciło ze zdwojoną siłą. Chciałabym już z tym skończyć, ale nie potrafię. Od niedawna myślę o jakiejś terapii, ale nie mogę niczego znaleźć i nie wiem też jak taka terapia wygląda. Niestety nie mam też wystarczająco pieniędzy, żeby zapisać się do dietetyka. Naprawdę jestem w kropce. Nie ma chwili, żebym nie myślała o jedzeniu, co coraz bardziej mnie przeraża. Co powinnam w takim przypadku zrobić?