Skocz do zawartości
Forum

arcia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez arcia

  1. Od jakiegoś czasu obserwuje u siebie na piersiach czarne włoski, które są o tyle uciążliwe, że wrastają w skórę i robi się przy tym stan zapalny. Muszę je więc wyrywać penseta a czasem są bardzo długie i wrośnięte w skórę. I tu moje pytanie co z tym robić ? Czy stosowanie zabiegów penseta na piersiach nie jest zbyt inwazyjne ? Czy można zapobiec powstawaniu owłosienia ? Jaki peeling można stosować na piersi, by oczyścić naskórek ?
  2. Moja siostra ma kogoś ale to jest bardziej "transakcja" niż miłość. Chłopak wyczuł dobry interes... Ale jej nie da się przegadać ...
  3. Dziękuje :) Skorzystam :) Jak książka napisana przez księdza to jest cień szansy, że przeczyta :) Bo świeckich autorów nie uznaje :) Twierdząc, że to głupoty.
  4. Pytacie czy za rozmodleniem stoją czyny ? Oczywiście, że nie. Chociaż jałmużny nie skąpią na nikogo. Jednak obmówić, pokłócić się o miedzę potrafią... i to nawet z różańcem w ręku :) Nadużywanie alkoholu też jest w tej rodzinie. Za mojego ojca modlą się przez cały czas... a ten dalej pije :)
  5. Kiedyś jak nie zdałam jakiegoś egzaminu też to matka zamiast mnie pocieszyć stwierdziła tak miało być bo Bóg tak chciał. Teraz nawet tam nie telefonuje, bo i tak nie interesuje ich co się ze mną dzieje i tylko pytają czy do Kościoła chodze, bo jak chodze to wszystko powinno być dobrze. Mojej siostrze nie da się nic przetłumaczyć, nie chce też ingerować bo zaraz wywołałabym awanturę i istne piekło na ziemi, bo są to ludzie bardzo ortodoksyjni, kłótliwi, i wiekowi już więc wole się nie sprzeczać, dla swoich i ich nerwów. Co z solą to próbowałam, jakoś załagodzić sytuacje. Niewiele już pamiętam, bo to było x temu lat i chyba awanturę im zrobiłam i to porządną. Z siostrą jest o tyle nie fajna sytuacja, że ona nie ma tej szansy na wyprowadzkę, którą dostałam ja. Kurczowo się ich trzyma i jest pod dużym ich wpływem zarówno finansowym, jak i psychicznym, więc moje gadki "pani z wielkiego świata" niewiele tu dadzą. Myślałam może o jakiejś konkretnej lekturze, którą mogłaby sobie przeczytać, chociaż wątpię czy to coś da.
  6. Moi rodzice, jak i cała rodzina są bardzo wierzący, chodzenie do kościoła, praktyki religijne, to wpajali mi od małego dziecka. Jakiś czas temu wyprowadziłam się z domu, wracając tam czuje, że coś nie dzieje się tak jak powinno. Początki tego stanu zaczęły się przed moją wyprowadzką. Proszę tylko się nie śmiać bo przytoczone wydarzenia miały miejsce na prawdę. Byłam w wieku nastoletnim i zaczęłam się zadawać z płcią przeciwną. Co nie spodobało się mojej rodzinie, gdyż stwierdzili, że moje miejsce jest przy książkach. Wysnuli też opinię, że jestem niemoralną osobą, bo oni nie wiedzą co z tymi chłopakami tam wyrabiam. Zaczęli mi więc obsypywać świętą solą ubrania, z kurtki wyciągałam co rusz po pół kilograma soli w kieszeniach poupychanych, cała moja bielizna i łóżko były też obsypane solą. Muszę też dodać to, że moja siostra zaczęła się wtedy bardzo gorliwie modlić, gdyż podupadała w nauce i myślała,że jej to pomoże. Chodziła do kościoła non stop, odmawiała modlitwy i różaniec swoja wiare manifestując aż do przesady. Wyprowadziłam się z domu, sytuacja się zaogniła, teraz jak tylko tam przyjadę bez przerwy słyszę rozmowy o kościele o różańcu, kto jakąś modlitwe poleca itp. Nie dadzą sobie nic powiedzieć swiat doczesny w ogóle ich nie interesuje. Ważniejsze jest to ile zdrowasiek i modlitw udalo im się odmówić. Cały dom jest w świętych obrazkach, ściany są nimi oblepione po sufit. Czy to jest normana sytuacja ? Czy tak powinno się manifestować wiarę, a może to jakieś zaburzenie ? Proszę o informację, bo chce im pomóc, najgorsza jest w tym wszystkim moja siostra , która wkracza w dorosłość.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...