Skocz do zawartości
Forum

Strapiony

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Strapiony

  1. Strapiony

    Mamy problem :(

    Kocham żonę i jeśli nie z nią to w ogóle wprowadzam celibat... Co do moich umiejętności to są raczej standardowe a moja aparycja nie jest straszna - kobiety zawsze mówiły, że wręcz przeciwnie. Eksperymenty w łóżku odpadają - ja mam wyobraźnię ale nawet już nic nie proponuję żonie bo to nie przejdzie
  2. Strapiony

    Mamy problem :(

    Żona nie chce się ze mną kochać - szczegóły poniżej: Mam 35 lat, moja żona 32 lata i mamy problemy… Żona to bardzo dobra kobieta, wspaniała matka (pracuję zawodowo sam ale ona dźwiga na barkach dom i edukację dzieci). Żona była moją pierwszą prawdziwą miłością i to z nią straciłem "dziewictwo"... - w czasie narzeczeństwa żona miała ochotę na seks, pieszczoty oralne teraz gdybym nie zaproponował nie kochałaby się ze mną nawet rok a pieszczotami się w ogóle brzydzi (jak robię podchody od rana - źle, jak zbyt późno zaproponuję - źle). Sam osobiście kocham i pożądam żonę - kochać mógłbym się codziennie - tłumię w sobie jednak zbyt częste propozycje i ograniczyłem je do minimum. Ja miałem chęci nawet po 16h pracy fizycznej. - żona uważa, że jest gruba i nieatrakcyjna // uważam całkowicie odmiennie jestem tak samo zafascynowany żoną i zakochany w niej jak na początku. - już dziś mi zapowiedziała, że dzieci coraz większe i niedługo w ogóle mogę o czymkolwiek zapomnieć bo dzieci będą słyszały. - żona na pewno mnie nie zdradza tego jestem pewien - ja również nie zdradziłem i nawet nie pomyślałem o zdradzie przez ponad 9 lat małżeństwa. Myślę, że nie wzbudziłem u żony tej fascynacji i satysfakcji z seksu jaką można mieć z pierwszym partnerem. Żona była z dwoma mężczyznami przede mną z jednym bodajże rok a z drugim aż 3 lata. Powiedziała mi wszystko o swojej przeszłości i może to był błąd bo męczą mnie te wspomnienia i frustracja bardzo się nasila. Jeśli już dochodzi do współżycia to 95% stosunków jest na zasadzie - tu nie dotykaj, tego nie rób - po prostu tzn. obowiązek małżeński ani ona ani ja nie odczuwamy wówczas żadnej satysfakcji. Pozostałe 5% to stosunek gdzie widać, że żona czerpie satysfakcję i z całych sił próbuje mnie i siebie zadowolić - wówczas te rzeczy zakazane stają się dozwolone (mogę dotykać chociażby jej piersi) nie wiem naprawdę co się dzieje wtedy w jej głowie - czy myśli o mnie - czy o kim innym ale staje się to dziwne i zaczynam się czuć z tym nieswojo :( Żona wyklucza jakąkolwiek terapię u psychologa / seksuologa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...