Qwerty987

Witam, podczas stosunku, a raczej na samym końcu kiedy poczułem, że czas wychodzić (przed wytryskiem) wyciągając go zauważyłem, że prezerwatywa jest uszkodzona, prawdopodobnie pękła idealnie przy wyjściu, bo była naciągnięta na żołędziu, a partnerka mówiła, że ciągle czuła jak był okryty, poza tym czułem jakby właśnie pękała przy wyjściu, najprawdopodobniej nie zdążyłem wytrysnąć w niej i pierwsza fala poszła na tyłek i łóżko. Partnerka twierdzi, że nie czuła jakichś różnic, a zewnętrzna część pochwy jak i jej "widoczny" środek były czyste, brak jakichkolwiek śladów chociażby spłynięcia. Najprawdopodobniej (objawowo- mimo cyklów nieregularnych (różnią się dniem, dwoma) gdzieś za 10 dni powinna mieć okres, dodatkowo twierdzi, że po dniach płodnych, przed okresem wyskakuje jej masa krost, na co ostatnio narzeka) zaczynały jej się dni niepłodne. Jest jakaś szansa na wpadkę (zakładając, że prezerwatywa pękła dopiero przy wychodzeniu - jakieś 5 wcześniej minut przy poprawianiu penisa była cała, a partnerka twierdziła, że do końca czuła jakoby żołądź był okryty). Oboje jesteśmy dość młodzi i wolę nie stresować partnerki, czy aby na pewno nie warto?

Ciężko to określić, w czerwcu okresu dostała 14, w lipcu 1, a w sierpniu 2.

Po odbytym stosunku, prawdopodobnie podczas schodzenia -prezerwatywa została w środku mojej partnerki. Po około dwóch minutach wydobyłem palcem prezerwatywę (nie była na tyle głęboko, zgiętym palcem udało mi się ją chwycić), partnerka ma nieregularny okres, ale udało się określić, że nie powinna mieć dni płodnych od 2-4 dni, samego wytrysku do prezerwatywy nie było, poza nią też nie, tylko standardowy śluz wydzielany przez mężczyzn. Prezerwatywa wyglądała jakby za dużo z niej nie wyciekło, ponieważ tak jak było zostało na końcu. Czy są szansę na ciążę, czy nie powinienem stresować partnerki? Pozdrawiam.