Skocz do zawartości
Forum

maadziaa932

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Łódź

Osiągnięcia maadziaa932

0

Reputacja

  1. Licząc wagę do wzrostu masz na bardzo niskim poziomie normy. Ale to, że ważysz się bardzo często i stosujesz tak restrykcyjną dietę zapala lampkę nad głową. Nie jesz, bo boisz się czego? Myślę, że powinnaś porozmawiać o tym z jakimś specjalistą, osobą, która zajmuje się zaburzeniami odżywiania.
  2. Jak często wymiotujesz i czy masz napady objadania się? Jeśli mogę spytać jaką masz wagę i przy jakim wzroście? Myślę, że powinnaś porozmawiać o tym z kimś ze swojego otoczenia. Jeśli masz jakąś dobrą przyjaciółkę, albo najlepiej mama, tata, rodzeństwo. Taka rozmowa na pewno nie będzie dla Ciebie łatwa, będzie budziła w Tobie wiele strachu i wątpliwości. Osoba/ osoby, którym to powiesz mogą mieć różną reakcję, ale sama sobie możesz z tym nie poradzić. To jest za bardzo poważny problem by dać sobie z tym radę. Pamiętaj, że nim dalej będziesz z tym sama tym będzie Ci ciężej. Ja jak nie wiedziałam jak powiedzieć rodzicom o bulimii napisałam do nich list, bo nie byłam w stanie z nimi o tym porozmawiać w cztery oczy. Bałam się także ich reakcji. W liście wszystko wytłumaczyłam, opisałam jak się czuję, jak to wszystko wygląda, że potrzebuję od nich pomocy i nawet napisałam o tym strachu przed ich reakcją. Gotowy list schowałam mamie do torebki, a jak wyszła do pracy napisałam do niej sms-a, że ma coś w torebce ode mnie. Jeśli będą Ci przychodziły do głowy myśli, że to nie ten moment czy, że nie chcesz nikogo martwić to źle myślisz. Bo odpowiedniego momentu nigdy nie będzie na taką rozmowę i nim szybciej tym lepiej. A jeśli chodzi o zamartwianie to najbliżsi kochają Ciebie ponad wszystko i najważniejsze jest dla nich Twoje zdrowie i życie. Głodówki+wymioty bardzo osłabiają organizm. Niestety po dłuższym okresie pojawia się coraz więcej skutków ubocznych takiego postępowania. Na przykład zaczynają wypadać włosy, łamać się paznokcie, blada cera, psuć się zęby, pojawiać się omdlenia, problemy z koncentracją, problemy z miesiączką a nawet jej zanik oraz wiele wiele innych.
  3. Mi bardzo pomogło tłumaczenie sobie, że "kaloria kalorii nie równa". A mianowicie chodzi tutaj o to, że gdy zjesz 100kcal jabłka a 100kcal batonika nie będzie to równoznaczne ze sobą. W tym znaczeniu chodzi przecież o wartości odżywcze jakie dostarczasz do organizmu i to jakie ma to później "zastosowanie" dla ciała. Kolejną rzeczą, która pomagała mi by przestać patrzeć na kalorie było tłumaczenie sobie, że przecież większość ludzi nie patrzy na kalorie, a jednak są szczupli, mają bardzo ładne sylwetki i zadbane ciała. Obserwowałam osoby z najbliższego otoczenia i jaką ilość danego posiłku jedzą by postarać to zastosować na sobie. Wiem, że na każdego co innego działa, ale może akurat, że Tobie w jakiś sposób to się przyda. Co prawda ja borykam się z zaburzeniami odżywiania i dlatego tak kalorie są dla mnie istotne, ale myślę, że w tym temacie to jest nie istotne.
  4. Myślę, że jeśli racjonalnie podejdziesz do posiłków i będziesz jadła "jak każdy" (przepraszam za to stwierdzenie), ale chodzi o to byś jadła wszystkie posiłki i nie omijała ich. W tym stwierdzeniu mam na myśli również od czasu do czasu pozwalać sobie na odrobinę przyjemności w postaci np. kawałka ciasta, jeśli nie jest to dla Ciebie przeszkodą w kwestii psychicznej czy cokolwiek na co masz po prostu ochotę. aktywność fizyczna o jakiej piszesz jest jak najbardziej ok, tylko pamiętaj by zachować umiar w ćwiczeniach ;)
  5. Jeśli później stosujesz głodówki to może to być bulimia, bo masz typowe napady na jedzenie. Bulimia z tego co wiem może mieć typ przeczyszczający i nieprzeczyszczający (np. w postaci ćwiczeń fizycznych - czyli to co ma na celu pozbycie się kalorii po napadzie). Jeszcze tylko pytanie jak często zdarzają Ci się napady na jedzenie? Istnieje w rozpoznaniach również coś takiego jak bulimia atypowa. Co prawda nie jestem lekarzem, więc nie mnie jest diagnozować, ale wnioskuję z Twojego opisu. Tym bardziej tak jak napisałaś, że już wcześniej miałaś problemy z zaburzeniami odżywiania. Może pomyśl o pójściu do lekarza lub terapeuty. Sama walczę z zaburzeniami odżywiania i wiem jak wieloletnia potrafi być ta walka. Trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki żeby Ci się udało ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...