Skocz do zawartości
Forum

Ouroboros

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miasto
    Warszawa

Osiągnięcia Ouroboros

0

Reputacja

  1. Witam. Pomimo swojego wieku mam problemy z erekcją. Od 7 lat leczę się również na nerwicę natręctw. Prze cały okres leczenia przyjmowałem różne leki, najskuteczniejszym okazał się escitalopram który przyjmowałem w latach 2012-2015. Podczas przyjmowania leku wszystkie dolegliwości ustąpiły natomiast pojawiły się u mnie problemy ze wzwodem. Mam trudność z uzyskaniem wzwodu przeważnie muszę do niego doprowadzić mechanicznie, utrzymuję wzwód tylko podczas stymulacji, wystarczy parę sekund żeby stracić erekcję. Lek odstawiłem w grudniu 2015 m.in z powodu skutków ubocznych jednak pomimo zaprzestania brania leku dolegliwości pozostały. Sprawdziłem problem od strony biologicznej- badania hormonalne w normie, testosteron i SHBG powyżej normy, mam jednak problemy z tarczycą- niedoczynność która w ostatni czasie przeszła w nadczynność, przyjmuję Letrox 50, badania urologicznie - usg jąder, naczyń krwionośnych prącia, badanie prostaty-wszystko w normie. W ostatnim czasie lekarz psychiatra przepisał lek trazodon 150mg(przyjmuję od miesiąca) i zalecił zażywanie wraz z escitalopramem. Ja jednak pozostałem przy samym trazodonie. Nie wiem czy stosowanie samego trazodonu jest skuteczne w leczeniu NN a jeśli nie czy istnieje lek działający na nerwicę nie powodujący dysfunkcji seksualnych? Obecnie dość często odczuwam stres szczególnie w sytuacjach intymnych. Obserwuję poprawę w sferze seksualnej ponieważ występują poranne wzwody (wcześniej ich nie było)są one jednak słabe i krótkotrwale. Urolog przepisał mi sildenafil który rzeczywiście poprawił jakość wzwodów jednak jak długo będę w stanie go przyjmować? Wpadłem w błędne koło z którego nie widzę wyjścia- biorąc SSRI nie będę sie stresować podczas stosunku ale będę mieć problemy, nie biorąc nie będzie problemów ale będzie stres i nic z tego nie wyjdzie. Nie mam już siły z tym walczyć, wiem że prawdopodobnie jestem skazany na samotność ale czy opłaca się żyć w ten sposób? Czy istnieje jeszcze jakaś nadzieja?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...