Hej, mam problem. Chodzi o to, że jem, chociaż nie jestem głodna... Zaczęło się to ok lutego. pod koniec grudnia zaczęłam się zdrowo odżywiać ćwiczyć, ponieważ od września (brak ruchu i podjadanie) przytyłam 6-7 kg. Wzięłam się w garść i schudłam do 51,5 jednak przez objadanie 2x na 2 tyg waga stoi w miejscu. Dodam że w internacie jem zdrowo a gdy jestem w domu to się obżeram. Ostatnio to się nasila. Wczoraj płakałam i próbowałam wywołać wymioty. Zaczynam się martwić o swoją psychikę. Bardzo proszę o pomoc.