Witam,
jestem z moim partnerem od 11 lat, od 2 jesteśmy małżeństwem. Można powiedzieć, że nasz związek jest idealny...świetnie się dogadujemy w każdej sferze życia, nie kłócimy się praktycznie w ogóle. Mąż pracuje za granicą. Jesteśmy ze sobą bardzo zżyci i bardzo się do siebie przywiązaliśmy, znajomi wręcz nam zazdroszczą tak udanych relacji. Jak każda normalna para miewamy też gorsze dni. I tak było do teraz... mąż z poczucia winy wyznał mi, że 6 lat temu dopuścił się zdrady z inną kobietą jednak nie spał z nią. Twierdzi, że wypił za dużo alkoholu, mówi że bardzo żałuje i takie tam. Żeby sprostować pierw wyznał że obeszło się tylko na całowaniu jednak po 3 tygodniach dodał inne pikantne szczegóły twierdził że sumienie go zżerało i że bardzo żałuje. Nie mogę pojąć jak mógł mi coś takiego zrobić, a na dodatek wyznawać mi to w "ratach" i to po takim czasie. Od tamtej pory braliśmy ślub cywilny, a następnie kościelny więc miał nie jedną okazję by mi to wyznać. Teraz problem tyczy się mnie a mianowicie mojej psychiki...nie radzę sobie z tym kompletnie wszędzie widzę zdradę , kochanki... chwilę jest ok a za chwilę wyłączam się na kilkanaście minut i zaczynam płakać..nie wiem co z sobą zrobić czy lekarz jest mi w stanie pomóc? dodam, że bardzo kocham mojego męża jest dla mnie najważniejszą postacią w moim życiu. Jednak nie sądziłam, że będę mieć taki problem ze sobą...