Skocz do zawartości
Forum

Zdradzona666

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Trójmiasto

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Zdradzona666

0

Reputacja

  1. No właśnie jest jak mówicie, że prawdopodobnie potrzebuję czasu. Dzień za dniem mija i czuję się troszkę lepiej, jednak przychodzi wieczór (samotny) i myśli wracają... męża w tej chwili nie ma ale nie wiem też jak będzie jak wróci. Chciałabym by znów zawalczył o mnie o nasze uczucie, ale przecież nie mogę mu wszystkiego mówić i podkładać pod nos, sam powinien na to wpaść... czasami nawet się zastanawiam czy może to nie jest prawdziwa miłość? bo skoro ja go tak mocno kocham i nigdy bym tego mu nie zrobiła to co on musi czuć tak naprawdę?? :(
  2. Bardzo dziękuję za te wszystkie odpowiedzi... wiadomo, że wszystko też zależy od charakteru każdego z osobna. Ja w tej chwili chcę dać sobie trochę czasu z tym wszystkim... ale czuję, że będzie mi trudniej niż mężowi. Paradoksalnie można powiedzieć, że potrzebuję go teraz dwa razy bardziej i wręcz pragnę wsparcia i ciepłych słów. Mój mąż z kolei nie do końca chyba rozumie dlaczego tak go teraz potrzebuję... cóż jest mężczyzną mogę to tak sobie tłumaczyć ale ja mu daję jednoznaczne sygnały, że chcę czuć, że jest obok mnie. Z jego strony pewnie to wygląda odwrotnie- zdradziłeś więc daj mi od siebie odpocząć... najgorzej jest jak oglądam nasze jakieś wspólne zdjęcia lub słyszę chociażby w radiu jakąś piosenkę to łzy mi same napływają... nie jestem żadna histeryczką bo zazwyczaj twardo stąpam po ziemi ale tęsknie za tym moim "idealnym" spojrzeniem na męża...
  3. Witam, jestem z moim partnerem od 11 lat, od 2 jesteśmy małżeństwem. Można powiedzieć, że nasz związek jest idealny...świetnie się dogadujemy w każdej sferze życia, nie kłócimy się praktycznie w ogóle. Mąż pracuje za granicą. Jesteśmy ze sobą bardzo zżyci i bardzo się do siebie przywiązaliśmy, znajomi wręcz nam zazdroszczą tak udanych relacji. Jak każda normalna para miewamy też gorsze dni. I tak było do teraz... mąż z poczucia winy wyznał mi, że 6 lat temu dopuścił się zdrady z inną kobietą jednak nie spał z nią. Twierdzi, że wypił za dużo alkoholu, mówi że bardzo żałuje i takie tam. Żeby sprostować pierw wyznał że obeszło się tylko na całowaniu jednak po 3 tygodniach dodał inne pikantne szczegóły twierdził że sumienie go zżerało i że bardzo żałuje. Nie mogę pojąć jak mógł mi coś takiego zrobić, a na dodatek wyznawać mi to w "ratach" i to po takim czasie. Od tamtej pory braliśmy ślub cywilny, a następnie kościelny więc miał nie jedną okazję by mi to wyznać. Teraz problem tyczy się mnie a mianowicie mojej psychiki...nie radzę sobie z tym kompletnie wszędzie widzę zdradę , kochanki... chwilę jest ok a za chwilę wyłączam się na kilkanaście minut i zaczynam płakać..nie wiem co z sobą zrobić czy lekarz jest mi w stanie pomóc? dodam, że bardzo kocham mojego męża jest dla mnie najważniejszą postacią w moim życiu. Jednak nie sądziłam, że będę mieć taki problem ze sobą...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...