Skocz do zawartości
Forum

aki456

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez aki456

  1. aki456

    Stres

    Mój sposób to wmawianie sobie, że to nic takieg, herbatka na uspokojenie, kostka czekolady ewentualnie, nie myślenie o powadze egzaminów, żartowanie z tego. Żarty rozładowują napięcie i stres.
  2. Witaj. Jesteś w naprawdę ciężkiej sytuacji. :/ Skoro twój chłopak nie czuje nic ano do Ciebie ani do członków rodziny, to nie jest to normalne. Może być to jakieś zaburzenie psychiczne, ale też może być to wywołane jakimś innym czynnikiem. Jest wiele możliwości. Może skoro tak dużo pracuje, to przyczyną jego "pustki" jest właśnie zmęczenie, przemęczenie. Nie od razu musi być to depresja. Ja mogę tylko wyrażać swoją opinię i domyślać się. Wydaje mi się, że należałoby o tym porozmawiac ze specjalistą. Może pójdźcie razem do psychologa/seksuologa. Na terapię dla par. Aby dowiedzieć się w czym tkwi problem i postarać się odbudować relację i uczucie. Jeśli chce aby było jak kiedyś i zależy mu na tym, to powinien znaleźć czas na to. Porozmawiaj o tym z partnerem.
  3. W takim razie skontaktuję się z psychiatrą. Może to coś da. Postaram się też zmotywować do pracy nad sobą.
  4. Nie leczę się. Byłam u kilku psychologów, ale nie pomagali mi. Jakoś nie trafiłam po prostu na dobrego psychologa. Muszę poszukać poza moim miastem widocznie. Ale też nie będę ukrywała, że jest mi się ciężko otworzyć przy rozmowie twarzą twarz z obcą osobą. Co do chłopaka, on ma mnie już dosyć. Aktualnie nie odzywa się do mnie i zachowuje się jakby mnie nie było.
  5. Rozumiem co czuje autorka. Ja próbuję ze sobą skończyć od 3 lat, te myśli nie przestają krążyć po mojej głowie. Jednak dalej żyję, bo obiecałam to mojemu partnerowi. Problem w tym, że nasz związek prawdopodobnie dobiega końca. Jeśli tak się stanie, nic ani nikt już nie będzie mnie trzymał na tym świecie. Raczej nie chciałabym się powiesić, chociaż kiedyś próbowałam i prawie mi to wyszło, ponieważ straciłam przytomność nie na długo. Teraz o tym nie myślę. Myślę raczej o tabletkach, żyletce. Co kilka dni się tnę płytko, więc byłabym zdolna wykonać głębokie cięcię. Mogłabym nawet skoczyć z wysokości. Byleby ze sobą skończyć. Na pewno czuję pustkę, która wypełnia mnie po brzegi. Cierpię i męczę się na tym świecie.
  6. unna-1 A skąd wiesz, że ich nie czytał? Otóż napisałam wyżej, że on ich nie chce czytać, co jest jednoznaczne z tym, że ich nie czyta. Co do moich chęci polepszenia mojego stanu, to starałam się od początku, ale jeśli się polepszyło to za chwilę znowu wszystko wracało. Aktualnie jestem już zmęczona próbowaniem. Nawet jeśli już chce się za to zabrać, to on mnie dobija i znowu nie widzę w tym sensu.
  7. Witam. Mam depresję już od 3 lat. Natomiast mój chłopak jest ze mną od 2 lat. Od samego początku wiedział, że choruję na depresję i był świadomy tego na co się pisze będąc ze mną. Postanowił walczyć z moją depresją i wyleczyć mnie. Jednak nie posiada on wiedzy na ten temat. Starał się podsuwać mu różne artykuły na ten temat, ale nie chciał ich czytać. Wie co ja czuję, ponieważ wszystko otwarcie mu mówię. Jednak od kilku miesięcy zaczął na mnie krzyczeć i robi mi wyrzuty, że jestem obojętna, nie miła, ciągle marudzę i rozczulam się nad sobą, a on ma już tego dosyć i ciągłego pilnowania mnie. To jeszcze bardziej pogarsza mój stan. Nie wiem co mam zrobić, aby było lepiej i nie potrafię. Zastanawiam się czy po prostu kazać mu odejść ode mnie? Bo widzę, że jestem dla niego ciężarem. Kocham go bardzo, ale nie chcę już dłużej sprawiać mu przykrości.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...